Aż 11 Oscarów, 4 Złote Globy i ponad 2 miliardy dolarów w box office – te wyniki mówią same za siebie. Trudno znaleźć produkcję, która byłaby tak doskonale kojarzona. Historia miłosna Jacka i Rose, dwójki ludzi z różnych warstw społecznych, chwyta za serce, a sama katastrofa Titanica to świetne widowisko.
Do głównych ról – jak w każdej produkcji – brano pod uwagę różnych aktorów. Wśród nich znalazła się nawet Polka – Izabella Scorupco. Długo by wymieniać wszystkie aktorki, nad którymi się zastanawiano. Jedną z kluczowych kwestii przy angażu były sceny rozbierane. Nie każdy chciał w nich uczestniczyć, w ten sposób odpadła Robin Tunney. Z kolei Gabrielle Anwar nie spodobał się scenariusz. Jeśli chodzi o Jacka Dawsona – studio chciało w tej roli Matthew McConaughey. Ostatecznie James Cameron przesądził o wyborze Leonardo DiCaprio.
Zarówno DiCaprio, jak i Kate Winslet zgodzili się wziąć udział w produkcji jeszcze przed ukończeniem scenariusza do niej, na podstawie 165-stronicowego szkicu Camerona. Co ciekawe, gdy Winslet dowiedziała się, że ma wystąpić nago przed DiCaprio, postanowiła przełamać lody i podczas pierwszego spotkania pokazała mu piersi. Z innych obsadowych ciekawostek warto dodać, że niewiele brakowało, aby Robert De Niro zagrał kapitana Smitha. Odrzucił tę rolę, ponieważ dostał w tym czasie zapalenia przewodu pokarmowego.
Wśród licznych nominacji dla Titanic warta uwagi jest ta dla aktorki drugoplanowej – Gloria Stuart. Kobieta, grająca starszą Rose, miała wtedy 87 lat, została więc najstarszą nominowaną w tej kategorii aktorką. Zmarła w 2010 roku w wieku 100 lat (tyle, ile miała jej postać w filmie) – za jej życia doszło do katastrofy, o której opowiada produkcja.
Pamiętacie starszą parę przytulającą się na łóżku, gdy woda zalewała ich pokój? Ta scena jest hołdem dla prawdziwych postaci – Idy i Isidora Strausa, którzy zmarli na Titanicu. Kobiecie proponowano miejsce na łodzi ratunkowej, lecz odmówiła. Zdecydowała, że tak jak żyła z mężem, tak razem z nim umrze. Ten dialog został nawet nagrany, lecz go wycięto. Zresztą o staranności przygotowań do produkcji świadczy choćby to, że niektóre cechy różnych postaci pochodzą od rzeczywistych osób. W filmie znalazła się scena, w której dwie małe dziewczynki trafiają do łodzi ratunkowej. Jest w niej mężczyzna, który mówi do nich: "To tylko na chwilkę" oraz "Trzymaj rękę mamy i bądź dobrą dziewczynką". Były to ostatnie słowa, jakie usłyszała ocalała Eva Hart od ojca, zanim spadła łódź ratunkowa.
Podczas kręcenia ostatniej nocy w Nowej Szkocji ktoś dosypał do zupy z małży substancję psychodeliczną. Dostała ją ekipa filmowa, a zatruciu nie uległa jedynie dwójka głównych aktorów – DiCaprio i Winslet. W tamtym czasie zdjęcia trwały całymi dniami i nocami, spożycie zupy nastąpiło około północy. Bardzo im zasmakowała, tyle że ponowne zajęcie się obowiązkami na planie okazało się niemożliwe. James Cameron, gdy zdał sobie sprawę z tego, co się dzieje, zmusił się do wymiotów. Ludzie trafili do szpitala, a tam okazało się, że znaleźli się pod wpływem fencyklidyny. Do tworzenia produkcji powrócono dwa dni później, natomiast z całej sytuacji niektórzy później się śmiali. Winnych nie znaleziono.
Kiedy Jack szykuje się do narysowania Kate Winslet, mówi jej: "Over on the bed. The couch". W scenariuszu linia dialogowa brzmiała inaczej: Lie on the couch. Ten błąd tak spodobał się Jamesowi Cameronowi (uznał go za naturalny), że postanowił zostawić dialog w tej wersji. Szkice, które można zobaczyć w filmie, są właśnie autorstwa Camerona, tak samo ten przedstawiający nagą Rose (i to rękę reżysera widzimy podczas szkicowania). Co interesujące, J. Dawson istniał i zginął w katastrofie w wieku 23 lat. Cameron nie zdawał sobie z tego sprawy podczas tworzenia postaci filmowego Jacka Dawsona, który – podobnie jak Rose – jest fikcyjną osobą. Grób J. Dawsona na cmentarzu w Halifaksie jest jednym z najczęściej odwiedzanych.
Tworzenie Titanica kosztowało 200 mln dolarów. Część kwoty została przeznaczona na replikę statku o oryginalnych rozmiarach. Sceny, gdy Titanica zalewa woda, wymagały zniszczenia dekoracji, co oznaczało, że trzeba było nakręcić je za pierwszym (jedynym) podejściem. Następnie replika została pocięta i sprzedana na złom.
Utwór My Heart Will Go On, który zdobył Oscara jako najlepsza piosenka oryginalna, początkowo miał nie powstać. James Cameron nie chciał żadnej piosenki w swojej produkcji. Postanowiono w tajemnicy stworzyć jedną i zaprezentować jej demo reżyserowi. Kompozytor James Horner czekał na dogodny moment, żeby ją przedstawić. Po kilkukrotnym odsłuchaniu Cameron zgodził się umieścić ją w filmie.
Titanic to pierwsza produkcja, która ukazała się na kasetach VHS, zanim przestano ją puszczać w kinach. Później powróciła zaś do kin – w 2012 roku, w setną rocznicę katastrofy, w wersji 3D. Na koniec dodajmy, że powstało alternatywne zakończenie filmu. Możecie zobaczyć je na powyższym filmiku, natomiast poniżej znajdziecie zdjęcia z planu.