Ten krótki poradnik nie ma na celu wyłonienia najlepszego projektora na rynku. W tej branży rozstrzał produktów jest tak duży, a warunki, w których przyjdzie nam oglądać filmy lub grać,tak odmienne, że każdy powinien dopasować sprzęt do indywidualnych potrzeb. Dlatego jeśli planujesz wyposażyć się w swój pierwszy projektor, najpierw dobrze zastanów się, czego od niego oczekujesz. Mam nadzieję, że ten poradnik pomoże ci w podjęciu właściwej decyzji.

Sufit czy stojak?

Najważniejsze pytania, jakie powinniśmy zadać sobie już na wstępnie dotyczą miejsca pracy urządzenia. Przede wszystkim musimy zdecydować, czy będzie to sprzęt stacjonarny, który zastąpi nam telewizor, czy może urządzenie na specjalne okazje, wyjmowane przy okazji przyjmowania gości z okazji meczu bądź ostatniego odcinka ulubionego serialu. Jeśli projektor miałby na stałe zagościć w naszym salonie, najlepszym rozwiązaniem będzie umieszczenie go na suficie, aby nie przeszkadzał w codziennym życiu. Taki sposób montażu ma jedną, ogromną zaletę obraz rzutowany jest z miejsca ulokowanego wysoko ponad głowami widzów, dzięki czemu istnieje niewielka szansa, że siedząc na kanapie zasłonimy sobie obraz. Z drugiej strony takie umiejscowienie ma kilka poważnych wad. Przede wszystkim musimy zawczasu zaplanować miejsce rzutowania obrazu, wszelkie remonty uniemożliwią nam swobodną aranżację wnętrza. Problemem może okazać się także system oświetlenia sufitowego – jeśli mamy w salonie nisko zwisające żyrandole, przytwierdzenie projektora w optymalnym miejscu może okazać się niemożliwe. Problemem może okazać się także okablowanie. Projektor trzeba podłączyć do prądu, dlatego konieczne będzie umiejscowienie gniazdka na suficie lub ścianie przy suficie, co wiąże się z przeprowadzeniem małego remontu. Można co prawda podłączać projektor do odległego gniazdka za pośrednictwem przedłużacza tuż przed seansem, ale nie jest to ani wygodne, ani estetyczne rozwiązanie. Umiejscawiając projektor na suficie, trzeba także pomyśleć o tym, w jaki sposób dostarczymy do niego obraz. Najprostsze modele nie mają modułu łączności bezprzewodowej, dlatego konieczne może okazać się wpuszczenie w kanał instalacyjny kabla HDMI bądź sieciowego. Rozwiązaniem tego problemu może okazać się także dokupienie specjalnego dongle’a USB lub HDMI, który wzbogaci projektor o moduł Wi-Fi. Jeśli projektor ma służyć nam tylko od czasu do czasu, dobrym pomysłem będzie zakupienie specjalnego stojaka na wysięgniku. Umożliwi nam ustawienie sprzętu w optymalnego odległości od miejsca projekcji i ustawienie go na tyle wysoko, aby głowy widzów nie przesłaniały obrazu. Można oczywiście ustawić projektor przed oglądającymi, ale takie umiejscowienie ma dwie zasadnicze wady – po pierwsze dźwięki systemu chłodzenia nagle mogą stać się słyszalne, a po drugie znacząco zmniejszymy wielkość rzutowanego obrazu. Na przykład do marnych 40”.

Krótki czy długi rzut?

Jeśli nie chcemy wiercić dziur w ścianie, a nasz salon jest zbyt mały, aby oddalić projektor na satysfakcjonującą odległość, warto rozważyć zakup projektora krótkiego rzutu. To sprzęty przystosowane do pracy w niewielkiej odległości od powierzchni projekcyjnej, które ustawia się pod ekranem bądź ścianą, na którą będziemy rzutowali obraz. Za taki sprzęt przyjdzie nam oczywiście zapłacić więcej niż za klasyczne modele, ale w zamian otrzymamy możliwość wyświetlenia filmów nawet na 100-calowej powierzchni, oddalając projektor od ekranu na niewiele ponad metr.
Zdjęcie: LG, wizualizacja projektora krótkiego rzutu

Ściana czy ekran?

Skoro przy ekranie jesteśmy, to z pewnością nasuwa nam się pytanie, co wybrać – ścianę czy ekran projekcyjny. I jak można się spodziewać, w tym przypadku również nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Jeśli chodzi o projektor, to tu nie mamy co wybrzydzać – strumień światła może trafić na każdą powierzchnię. Ale nie na każdej będzie wyglądał równie dobrze. Na wstępie dobrze przyjrzyj się ścianie w swoim salonie. Wszelkie nierówności będą wypaczać obraz. Najlepsze efekty uzyskasz na powierzchni perfekcyjnie wygładziowanej i pokrytej białą farbą. Popularne niegdyś baranki niezbyt dobrze dogadają się z twoim projektorem. Musisz mieć także na uwadze to, że każda biel jest inna, a farby mają różny współczynnik odbijania światła. Dlatego ścianę, która posłuży za ekran najlepiej pokryć specjalną farbą projekcyjną. Jeśli masz w domu kolorowe ściany albo cały salon zastawiony meblami, musisz postawić na ekran projekcyjny. I tu podobnie jak w przypadku projektorów, masz do wyboru dwie kategorie produktów – ekran podwieszany przy suficie albo taki rozstawiany na stelażu. Ten pierwszy szybciej i łatwiej przystosujesz do seansu, a drugi musisz rozkładać przed każdym użyciem. Co więcej, ekran podwieszany możesz umieścić znacznie bliżej ściany, gdyż trójnogi oraz ramy zajmują sporo miejsca. W sprzedaży dostępne są także ekrany sufitowe z systemem elektronicznego rozwijania a nawet modele, które automatycznie rozwiną się, kiedy uruchomisz projektor.

Wybieramy rozdzielczość

Proste telewizory 4K kupimy już za ok. 2000 zł. Jeśli marzy ci się projektor pracujący w takiej rozdzielczości, musisz wydać na niego znacznie więcej. Ale zanim przejdziemy do tak wysokich wartości, skupmy się na czymś innym – rzeczywistej rozdzielczości matrycy. W przeciwieństwie do telewizorów, tu sprawa nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. W sieci, zwłaszcza w serwisach z chińską elektroniką, możemy znaleźć wiele projektorów oznaczonych jako 1080p, które tak naprawdę nie pracują w tej rozdzielczości, a są jedynie przystosowane do jej wyświetlania. Kluczową informacją, którą musimy sprawdzić przed zakupem sprzętu, jest rzeczywista wielkość matrycy bądź rozdzielczość natywna – to ta wartość powie nam, z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Ale i tu możemy natrafić na pewne zawiłości. Testowaliśmy ostatnio projektor od Acera, który jest reklamowany jako model 4K, ale tak naprawdę nie znajdziemy w nim matrycy o takiej rozdzielczości. Urządzenie wykorzystuje technikę pixel shifting do przeskalowywania obrazów do wyższej rozdzielczości. Firma Texas Instruments wykorzystuje ją do produkcji układów symulujących obraz 4K Pixel shifting polega na błyskawicznym przesuwaniu wyświetlanego układu projekcyjnego o niewielką odległość i tworzenia finalnego obrazu z dwóch lub czterech o mniejszej rozdzielczości. Texas Instruments doprowadził tę technologię do takiej perfekcji, że sprzęty wykorzystujące jego układy mają certyfikat 4K Ultra HD wydawany przez Consumer Technology Association. Oznacza to, że spełniają wyśrubowane normy stawiane urządzeniom pracującym w 4K. Na rynku istnieją oczywiście projektory z matrycą UHD, ale zapłacimy za nie znacznie więcej. Ale czy takie kombinowane 4K jest rzeczywiście gorsze? Evan Powell skrupulatnie zbadał tę technologię w swoim artykule na Projector Central https://www.projectorcentral.com/4k-projectors-defined.htm, z którego można wyciągnąć następujące wnioski: - Jeśli porównujemy ze sobą projektory 4K z podwójnym i poczwórnym pixel shiftingiem, w przypadku odtwarzania treści UHD nie powinniśmy zauważyć różnic w szczegółowości obrazu. Ale układ z podwójnym pixel shiftingiem może generować nieco bardziej kontrastowe materiały, przez co może wydawać nam się, że film będzie wyświetlał się z większą ostrością. - Prawdopodobnie projektor z natywną matrycą 4K wyświetli równie szczegółowy obraz 4K co sprzęt korzystający z pixel shiftingu, dlatego subiektywna ostrość będzie ponownie zależała od tego, które urządzenie pracuje przy większym kontraście. Niektórzy użytkownicy projektorów DLP wykorzystujących pixel shifting są w stanie zobaczyć pewne niedoskonałości tego obrazu. Ich oczy są w stanie dostrzec tęczę na obrazie, która psuje odbiór treści. Efekt ten występuje zwłaszcza wtedy, kiedy gwałtownie poruszają głową podczas seansu. Chociaż sam nie byłem w stanie wyłapać tego niuansu obrazu podczas testowania sprzętu od Acera, udało mi się go uwiecznić na zdjęciu podczas oglądania Lucyfera:

DLP, LCD a może laser?

O uwagę kupującego walczą głównie dwie technologie projekcyjne: LCD oraz DLP. Pierwsza bazuje na trzech miniaturowych panelach LCD odpowiadających za wyświetlanie kolorów czerwonego, zielonego i niebieskiego. Obraz w takich projektorach przepuszczany jest przez specjalny pryzmat. Z kolei modele DLP wykorzystują pojedynczy układ projekcyjny oraz obrotowe koło kolorów odpowiedzialne za wyświetlanie poszczególnych barw. Najistotniejsze są jednak wady i zalety obu tych rozwiązań. Na szczęście na przestrzeni ostatnich lat technologia tak bardzo poszła do przodu, że w urządzeniach z wyższej półki udało się wyeliminować większość wad. W tanich projektorach LCD występuje tzw. efekt screen door polegający na tym, że przestrzenie między pikselami są wyraźnie zarysowane. Jeśli rozciągniemy obraz z takiego projektora na dużą powierzchnię, możemy odnieść wrażenie, że jest umiejscowiony za cienką siatką. Budżetowe panele LCD mogą także charakteryzować się niższymi poziomami czerni oraz niższym kontrastem. Warto jednak zauważyć, że defekty te znajdziemy wyłącznie w najtańszych projektorach. Sprzęt za kilka tysięcy złotych prawdopodobnie będzie pozbawiony tych wad. Z kolei panele DLP charakteryzują się nieco większym kontrastem, który może sprawić, że obraz wyda nam się nieco ostrzejszy. I tak jak wspominałem w akapicie o rozdzielczości – niewielki odsetek widzów może dostrzec tęczę w obrazie generowanym za pośrednictwem modułu DLP, nawet jeśli sprzęt nie korzysta z pixel shiftingu. Nie jest to jednak przypadłość zbyt częsta i dotyka małego odsetka osób o szczególnie wrażliwym zmyśle wzroku. Na rynku coraz częściej spotyka się także projektory laserowe, które – jak sama nazwa wskazuje – zostały wyposażone w moduł laserowy. Kosztują zauważalnie więcej niż modele LCD czy DLP, ale mają nad nimi jedną ogromną przewagę – kilkukrotnie większą żywotność źródła światła, sięgającą nawet 20 tysięcy godzin w normalnym trybie pracy, bez włączonej funkcji ECO. Oznacza to, że bez problemu przepracują 13 lat przy codziennym, czterogodzinnym użytkowaniu. Sprzęt taki pokrywa nieco szerszą paletę barw i odpala się znacznie szybciej niż projektory lampowe, które muszą rozgrzać się przez kilkanaście sekund, zanim wyostrzą obraz. Niestety, każda technologia ma swoje wady. W przypadku projektorów laserowych jest nią ich największy atut – czyli źródło światła. Przepaloną lampę można wymienić, zużycie się modułu laserowego wymusi na nas wymianę całego sprzętu. Zakup projektorów tego typu może okazać się znacznie bardziej opłacalny za kilka lat, kiedy ich cena zauważalnie spadnie. W formie ciekawostki warto wspomnieć także o projektorach LCoS, które łączą zalety projektorów LCD oraz DLP. Źródłem obrazu, tak jak w przypadku projektorów LCD, są trzy panele ciekłokrystaliczne odpowiedzialne za wyświetlanie podstawowych barw. Ale w przeciwieństwie do układów w modelach LCD, tu wiązka światła jest odbijana przez zwierciadło, a nie przepuszczana przez panel ciekłokrystaliczny. Dzięki temu LCoS lepiej reprodukuje kolory, a czerń obrazu charakteryzuje się dużą głębią. Niestety, za taką przyjemność trzeba sporo zapłacić – najtańsze modele kupimy za ok. 8 tysięcy złotych.

Kontrast i jasność

Jedne z najważniejszych parametrów projektorów, które zadecydują o tym, jak sprzęt sprawdzi się w pracy. Im wyższy kontrast zaoferuje dany sprzęt, tym ostrzejszy będzie wydawał się obraz. Z kole wysoka jasność pozwoli komfortowo oglądać filmy nawet za dnia, przy słabych warunkach oświetleniowych. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeden, arcyważny parametr – wartość ANSI. Niektórzy producenci budżetowych projektorów podają jasność wyłącznie w lumenach, a nie ANSI lumenach. Do tych wartości należy podchodzić z dużym dystansem, gdyż to standard ANSI jest gwarancją tego, że jasność została zmierzona w laboratoryjnych wartościach i ma przełożenie na to, jak urządzenie radzi sobie w rzeczywistych warunkach projekcyjnych. Jeśli oglądasz filmy w nocy albo w dobrze wyciemnionym pomieszczeniu, modele o ANSI w granicach 2000-2500 sprawdzą się idealnie. Jeśli będziesz korzystał z projektora także za dnia, w salonie oświetlonym ostrym światłem słonecznym, celuj w modele o ANSI 3000 lub wyższym. Zwłaszcza jeśli planujesz rzutować obraz na dużą powierzchnię.

Żywotność lampy, Wi-Fi kable etc.

Na koniec kilka krótkich parametrów, na które warto zwrócić uwagę podczas wyboru projektora:
  • Sprawdź, jaką żywotność lampy deklaruje producent i zobacz, ile zapłacisz za wymianę tego elementu. Może okazać się, że dorzucenie kilkuset złotych do nieco lepszego modelu będzie bardziej opłacalne niż zakup nowej lampy raz na kilka lat, zwłaszcza jeśli często korzystasz z projektora w trybie pełnej wydajności
  • Odwiedź porównywarki cenowe, znajdziesz na nich więcej kluczowych informacji niż w wielu sklepach internetowych. Możesz dowiedzieć się na przykład, jak głośny jest dany projektor w trakcie pracy. Zbyt inwazyjny system chłodzenia może zepsuć przyjemność z projekcji, zwłaszcza jeśli sprzęt będzie stał blisko widzów.
  • Przed zakupem dokładnie zmierz pomieszczenie projekcyjne. Dzięki temu będziesz wiedzieć, jak duży obraz wyświetli konkretny model projektora, kiedy ustawisz go w docelowym miejscu.
  • Zadbaj o przesyłanie obrazu i sprawdź, czy projektor ma wszystkie złącza niezbędne do podłączenia twojego komputera bądź odtwarzacza. Zobacz, czy wyposażono go w moduł Wi-Fi, który umożliwi bezprzewodowe przesyłanie obrazu.
  • Jeśli chcesz wykorzystać projektor do grania, koniecznie sprawdź wartość input laga. Wiele projektorów charakteryzuje się opóźnieniem rzędu 50 ms lub wyższym, przez co granie na nich w bardziej dynamiczne tytuły może okazać się problematyczne.
  • Rozważ zakup projektora w sklepie internetowym. Będziesz miał prawo do jego zwrotu w terminie do 14 dni. Dzięki temu przekonasz się, czy możliwości projekcyjne danego modelu spełniają twoje oczekiwania.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj