Zanim jednak udamy się w tę pełną wrażeń podróż, warto dowiedzieć się nieco więcej o powstaniu pierwszego kina na świecie. Kto i dlaczego zdecydował się tworzyć filmy, a potem udostępniać je szerszej publice za (oczywiście) pieniądze? Dokonali tego słynni bracia Lumière. Ich kinematograf nie tylko umożliwiał rejestrację, ale także, po odpowiednim przystosowaniu, wyświetlanie ruchomych obrazów, które mogły być oglądane na ekranie przez wielu widzów jednocześnie. Pierwsza publiczna projekcja materiału zarejestrowanego przez braci miała miejsce 28 grudnia 1895 roku w paryskiej Grand Café. Żeby mogło do tego dojść, bracia Lumière prowadzili długie pertraktacje z właścicielem kawiarni, który był bardzo sceptycznie nastawiony do całego przedsięwzięcia. Do samego końca nie wierzył, że seans z ruchomych obrazami wyświetlonymi na czymś w rodzaju większego prześcieradła może przynieść zyski i kogokolwiek zainteresować. Zgodził się jednak, ale pierwszy dzień pokazów zgromadził niewielkie audytorium, co tylko utwierdziło go w przekonaniu, że nie był to najlepszy pomysł. Kiedy jednak następnego dnia przed wejściem do lokalu ustawiła się olbrzymia kolejka, szybko zrozumiał, że ten wynalazek może zawojować świat. Choć osób, które przyczyniły się do spopularyzowania kina można wymienić całe mnóstwo, a Lumièrowie ze swym wynalazkiem nie byli pierwsi, to jednak ten dziewiczy seans filmowy (rozumiany jako pokaz nie dla jednego, ale dla wielu widzów) uznaje się powszechnie za datę narodzin kina jako widowiska przeznaczonego dla szerokiej publiczności. Oczywiście, jak się później okazało, nie samo oglądanie filmów było dla braci najważniejsze, a zaprezentowanie swojego wynalazku. Nie ma to jednak z dzisiejszej perspektywy znaczenia, bo, chcąc nie chcąc, zorganizowali pierwszy komercyjny pokaz, za który widownia musiała płacić pieniądze. A ponieważ chętnych nie brakowało, a biznes się kręcił, zaczęły powstawać obiekty, które umożliwiały wygodne oglądanie filmów. Początkowo projekcje przyciągały ciekawskich, bo był to kolejny z wielu wynalazków ówczesnej techniki, które powstały na przełomie XIX i XX wieku, w okresie tak zwanej rewolucji przemysłowej. Sztuki teatralne zostały dość szybko wyparte przez obwoźne kinematografy. Filmy wyróżniały się różnorodnością, a kino zaczęło być rozrywką nie tylko dla miejskiej elity, ale także dla niższych warstw społecznych. Organizowane w parkach, na festynach i jarmarkach albo w niewielkich lokalach pokazy były nie lada nowinką. Widzowie zaintrygowani byli obrazem, który się poruszał. Dopiero w kolejnych latach i dziesięcioleciach kino przestało być wyłącznie festynową atrakcją i stało się najpierw powszechną, niedrogą rozrywką, a potem nową formą sztuki. Po drugiej wojnie światowej wiele obiektów kinowych zmodernizowano, kilkuosobowe pokoiki rozrosły się do rozmiarów potężnych sal, a stare, trzeszczące krzesełka zostały zamienione na na nowoczesne i wygodne fotele. Z biegiem lat udoskonalano także techniki projekcji. Dziś nie dziwią już nikogo kina trójwymiarowe czy ruszające się fotele. Ale choć na całym świecie prym wiodą oferujące podobne doznania nowoczesne sieci mulitipleksów, w ostatnich latach można zauważyć zwiększoną popularność kin, nazwijmy to, nietypowych. I nie chodzi bynajmniej o pokazy plenerowe, których z roku na rok jest coraz więcej, ani kina studyjne, prezentujące ambitniejszy i nieco bardziej niezależny repertuar. fot. Sol Cinema Kina objazdowe, bardzo popularne od samego początku kinematografii, również mogą odnosić sukcesy w naszych czasach. Udowodnili to Walijczycy, którzy stworzyli najmniejsze na świecie kino, do tego zasilane energią słoneczną: Sol Cinema. Wszystko jest na swoim miejscu: popcorn, elegancko ubrany bileter oraz czerwony dywan, po którym wchodzi się do... przyczepy kempingowej, gdzie wygodnie rozsiądzie się od ośmiu do dziesięciu osób. Myli się jednak ten, kto uważa, że moda na podobnie osobliwe kina zrodziła się w czasach współczesnych. Już w 1933 roku niejaki Richard Hollingshead wymyślił, że oglądanie filmów z siedzenia swojego samochodu jest o wiele wygodniejsze niż z krzesła czy fotela. I to dzięki niemu kino samochodowe stało się z czasem nieodzownym elementem kultury amerykańskiej. Tradycja ta kontynuowana jest w parku Disneya w Orlando. Tamtejsze Sci-Fi Dine-In Theater oferuje seanse, które można oglądać z loży wystylizowanych na bajkowe auta. Sala pełna niezwykłych pojazdów robi niesamowite wrażenie jeszcze zanim rozpocznie się projekcja filmu. Na świecie są także miejsca, gdzie kino może być naprawdę luksusowym miejscem. W Seulu, stolicy Korei Południowej, podczas oglądania filmu możecie spróbować smakowitych potraw włoskiej i francuskiej kuchni, które zostaną podane przez wytwornie wystrojonego kelnera. Jeśli nie macie nic przeciwko wydaniu ogromnych pieniędzy, odwiedźcie też koniecznie kino Golden Village w Singapurze, gdzie widzowie siedzą na dużych, miękkich fotelach, a obsługa donosi im napoje i jedzenie. W cenę biletu na film wliczony jest również szofer. Ale powróćmy do Europy, na Wyspy Brytyjskie, a dokładnie na dach jednego z wieżowców w Londynie. Początki nietypowego kina, które się tam znajduje, są dość niewinnie, bo zaczęło się od prywatnej imprezy w jacuzzi. w 2012 roku otwarto tam londyńskie Hot Tub Cinema, gdzie na chętnych czekają wanny z hydromasażem i dwa ekrany. Sukces pierwszego kina pozwolił na otwarcie kilku kolejnych, także poza Wielką Brytanią. Nie tylko Brytyjczycy szukali alternatywy dla tradycyjnych foteli. O ich zastąpieniu pomyśleli również Francuzi, organizując w paryskiej Olympia Music Hall kino łóżkowe. Był to element kampanii reklamowej sieci sklepów IKEA, która dostarczyła na tę okazję kilkadziesiąt dwuosobowych łóżek. Pomysł szybko podchwycono i zaczęto z niego korzystać także w innych miejscach, jak choćby w trakcie poznańskiego Transatlantyk Festiwal. A skoro już jesteśmy przy polskich kinach, na pewno warto wspomnieć o szczecińskim kinie Pionier 1907. Wyróżnia je niepowtarzalny klimat. Dziś obiekt ten wyposażony jest oczywiście w nowoczesny sprzęt i posiada dwie sale – główną, historyczną oraz "Kiniarnię", urządzone w stylu retro połączenie kina i kawiarni. W 2005 roku przyznano Pionierowi tytuł najstarszego nieprzerwanie działającego kina na świecie. Za takowe uważa się również otwarte w 1902 roku francuskie L'Ideal Cinema.
fot. Hot Tub Cinema
Być może za najdziwniejsze kino na świecie można jednak uznać opuszczony obiekt znajdujący na pustyni na półwyspie Synaj. Powstało ono z inicjatywy pewnego francuskiego przedsiębiorcy, który wykupił całe wyposażenie starego kina w Kairze. Ekran rozmiarów żagla wciągano za pomocą traktora. Zamontowano tylko sto pięćdziesiąt krzeseł, ale z uwagi na panujące tam warunki atmosferyczne nie są one w najlepszym stanie. Z powodów politycznych o tym nietypowym kinie nikt w Egipcie nie rozmawia, a droga, która do niego prowadzi, jest praktycznie nieuczęszczana. Właściciele kin prześcigają się w coraz to dziwniejszych pomysłach, trudno jednak orzec, jak najlepiej oglądać filmy. Ktoś woli przysiąść na kanapie przed telewizorem, kto inny w ciemnej sali, podjadając popcorn, ktoś w aucie albo... na pustyni. Pozostaje się cieszyć z wyboru, jaki oferują nam współczesne kina. Innymi słowy: dla każdego coś miłego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj