Kariera czy życie rodzinne?
Nie da się ukryć, że wiele kobiet przerywa swoją karierę, gdy decyduje się na założenie rodziny. Dla części z nich będzie to przerwa, dla części nauka odnalezienia balansu między życiem zawodowym a prywatnym. Jest także sporo pań, dla których będzie to po prostu rozpoczęcie nowego etapu i zostawienie za sobą starego życia. Weźmy na pierwszy ogień Cameron Diaz, która nie pojawiła się na ekranie od prawie 10 lat. Niesamowicie owocna kariera, cztery nominacje do Złotych Globów i nagle koniec. Nigdy nie wydała oficjalnego oświadczenia o emeryturze, ale wielu odebrało to właśnie w ten sposób. W 2015 roku wzięła ślub, kilka lat później została matką. W rozmowie z Gwyneth Paltrow w programie In Goop Health: The Sessions powiedziała, że bardzo długo praca była dla niej wszystkim i chciała w końcu skupić się na swoim życiu osobistym i relacjach z bliskimi. W 2024 roku będziemy mogli ją zobaczyć w komedii z Jamiem Foxem, ale raczej nie mówi się o jej powrocie do branży. Większość zagranicznych mediów stwierdza, że będzie to raczej oficjalny koniec kariery Diaz. Podobno za bardzo kocha macierzyństwo, by wrócić na pełen etat aktorski. Czy można, więc powiedzieć, że zrezygnowała ona z kariery, by być matką? Jakbyśmy się uparli, to pewnie tak, ale matką została kilka lat po odejściu z Hollywood, więc może byłoby to dość mocne naciąganie faktów. Pamiętacie Phoebe Cates, Beztroskie lata w Ridgemon High i scenę przy basenie, która do tej pory jest uznawana za jedną z najseksowniejszych w historii kina? W połowie lat 90. aktorka niespodziewanie podjęła decyzję o zakończeniu kariery, ponieważ chciała skupić się na macierzyństwie i małżeństwie. A Shirley Temple, która swego czasu była najsławniejszą dziecięcą aktorką Ameryki? Ogłosiła koniec kariery w wieku 22 lat, by poświęcić się rodzinie. Później jednak zajęła się polityką i działalnością charytatywną. Była między innymi ambasadorką Stanów Zjednoczonych w Czechosłowacji i Ghanie.Szukanie innej codzienności
Co ciekawe, niektórzy zakończyli karierę dla "zwykłej" pracy. Trudno jest nam sobie wyobrazić, że ktoś porzuca Hollywood dla innych czynności. A jednak branża ta potrafi być wyniszczająca. W niej rywalizacja i powierzchowność to smutna codzienność, a prawdziwy talent rzadko jest dostrzegany i należycie wynagradzany. Jack Gleeson, którego kojarzymy z postacią Joffreya Baratheona w Grze o tron, swego czasu był widziany jako kelner. Tabloidy miały niezły ubaw, a nagłówki, w mojej opinii, były raczej obraźliwe – tak jakby praca w restauracji była czymś uwłaczającym godności człowieka. Sam potem mówił, że wrócił do normalnej pracy, bo potrzebował przerwy od ekranu, głównie przez hejt, jaki w niego uderzył po graniu znienawidzonej przez wszystkich postaci. Skądś trzeba brać pieniądze, prawda? Choć dla niego była to raczej przerwa, a nie emerytura, bo w tym roku ma się pojawić w irlandzkim thrillerze In the Lands of Saints and Sinners. Jennette McCurdy, którą większość młodych ludzi kojarzy z roli Sam w iCarly i Sam&Cat, już od jakiegoś czasu nie widuje się na ekranach. Oficjalnie zakończyła karierę aktorską w 2021 roku i aktualnie skupia się na pisaniu. Jej książka Cieszę się, że moja mama umarła stała się bestsellerem. Było o niej głośnio w całych Stanach Zjednoczonych. Poruszające wspomnienia o dzieciństwie w branży, trudnych relacjach z matką i powolnym odzyskiwaniu kontroli nad własnym życiem dały jej nowy początek. Podobno wydawnictwo McCurdy podpisało z nią umowę na dwie kolejne książki na 7-cyfrową kwotę. Jeśli miałeś dobry start jako dziecięcy aktor (na przykład własny serial na Disney Channel lub Nickelodeon) show-biznes przyjmie cię z otwartymi rękami. Moglibyśmy podać tu przykłady wielu gwiazd, z którymi dorastałam przed telewizorem. Demi Lovato, Miley Cyrus, Selena Gomez, Ariana Grande – w pewnym momencie wszystkie zrezygnowały z aktorstwa (od którego każda z nich zaczynała swoją karierę) na rzecz list przebojów. I choć Selena Gomez do aktorstwa lubi wracać i aktualnie możemy ją oglądać w Zbrodniach po sąsiedzku na Disney +, to przez długi czas była kojarzona bardziej z muzyką pop. Ariana Grande pojawi się w kinowej wersji Wicked, ale z pewnością woli scenę. Jeśli chodzi o małoletnich aktorów, to nie można zapomnieć o Mary-Cate i Ashley Olsen. Słynne m.in. z komedii Czy to ty, czy to ja? i serialu Pełna chata. A teraz? Robią karierę w branży modowej (jako projektantki). I podobno to już z tym kojarzy je większość show-biznesu.Emerytura w najczystszej formie
A co z aktorami, którzy zwyczajnie odeszli, bo mieli dość rozgłosu lub świadomie zdecydowali, że nie chcą kontynuować kariery z bliżej nieznanych powodów? Daniel Day-Lewis ma na koncie trzy Oscary, dwa Złote Globy i cztery nagrody BAFTA, a w 2012 roku magazyn Times okrzyknął go największym aktorem świata. I choć nie zagrał on w wielu filmach, biorąc pod uwagę lata aktywności, jego występy w większości były na niesamowicie wysokim poziomie. W 2017 ogłosił koniec kariery:Poczułem, że nie chcę już więcej być wciągnięty w żaden projekt. Przez całe życie przebąkiwałem tu i ówdzie, że powinienem przestać grać. Nie wiem, dlaczego tym razem było inaczej, ale ten impuls, by zrezygnować z aktorstwa, jest u mnie głęboko zakorzeniony. Ta decyzja była czymś, co po prostu musiałem zrobić – powiedział w rozmowie z The Magazine.
Pewne jest, że jego kariera mogłaby trwać jeszcze długie lata, ale... Czy to nie godne podziwu? Wiedział, kiedy skończyć, i był na tyle zdeterminowany, by rzeczywiście to zrobić. Zakończył karierę nie przez skandal czy kiepski odbiór produkcji z jego udziałem – dzięki temu nie można spekulować i tworzyć teorii na temat jego życia. Zostanie zapamiętany jako wielki aktor.
Joe Pesci w ten sposób w latach 90. uciekł z Hollywood. Chciał skupić się na muzyce i żyć z dala od świateł reflektorów i rozgłosu. Od tego czasu grywał sporadycznie – widzieliśmy go ostatnio w Irlandczyku. Nic dziwnego, że wrócił, by współpracować z Martinem Scorsesem. W końcu filmy, przy których kiedyś razem pracowali (np. Chłopcy z ferajny), stały się kultowe. Choć i tak połowa planety będzie go kojarzyć ze złodziejem z produkcji Kevin sam w domu. Trzeba przyznać, że uniknął losu Seana Connery’ego, który zrezygnował z kariery zaraz po nieprzychylnym przyjęciu przez krytyków Ligi niezwykłych dżentelmenów. Pewnie odszedł przez wiek, ale niektórzy uważają, że przyczyniła się do tego porażka.
Czasem artyści muszą odejść z branży przez chorobę. Najświeższym i jednym z najsmutniejszych przykładów jest koniec kariery Bruce’a Willisa. Ponad 40 lat na ekranach i wielki dorobek filmowy! Niestety postępująca afazja sprawiła, że nie zobaczymy go w nowych produkcjach.
Aktorstwo nie jest tak łatwe i przyjemne, jak wygląda to w mediach. Tom Holland, który zrobił sobie przerwę od aktorstwa, w podcaście Jaya Shetty powiedział: "Nigdy nie zobaczysz mnie na rozdaniu nagród, na którym nie muszę być. Nigdy nie idę na czerwony dywan, jeśli nie ma mnie w filmie, którego to wydarzenie jest promocją. Nie chcę atencji, kiedy nie jest potrzebna". W ten sposób w pewnym sensie podsumował swoje podejście do Hollywood. Granie w filmach jest jego pracą, ale nie chce uczestniczyć w innych spotkaniach, które nie dają mu satysfakcji. To jest właśnie balans – dobrze go utrzymać w każdej pracy, nie tylko takiej przed kamerami. Niektórzy znajdują na niego sposób wcześniej, inni później, kolejni wcale. Dlatego o przedwczesnych emeryturach słyszeliśmy, słyszymy i słyszeć będziemy. Niezależnie od tego, jak bardzo kochamy swój zawód, nie możemy dopuścić, by stał się on całym naszym życiem. Tak jak pisałam wyżej – praca to praca. Ktoś jest aktorem, a ktoś inny informatykiem czy kelnerem. Jedyna różnica jest taka, że ci drudzy nie pojawiają się na okładkach magazynów i bilbordach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj