Zupełnie nowi obcy

Będzie mniej Klingonów w nowym sezonie, ale się pojawią – zapowiedział Kurtzman. Natomiast wątek wojny jest skończony. Producent dodał też, że mają plany dotyczące Tylera / Voqa. Teoretycznie udał się on z L’Rell na Kronos sprzątać po wojnie, ale przecież nie musi tam siedzieć całego sezonu. Nie obraziłbym się za jeszcze jedną wizytę na Kronosie, ale w sumie cieszę się, że będzie mniej Klingonów. Ta wojna jakoś mnie zmęczyła.
foto. materiały prasowe / Kardasjan (góra, prawo) raczej w tym sezonie nie zobaczymy, Gwiezdna Flota w czasach Discovery jeszcze nie nawiązała z nimi kontaktu. Będą za to nowi obcy, o nieznanym na razie wyglądzie.
– Koniec wojny oznacza, że w tym sezonie będzie więcej misji, tajemnic, a także nowych gatunków obcych – cieszy się Harberts. – Trudno było się tym wszystkim zajmować w trakcie wojny. Drugi rozdział opowieści będzie więc bliższy korzeniom Star Treka – zapowiada producent.   I ja się bardzo cieszę zwłaszcza z tych nowych gatunków obcych. Ciekaw jestem, co twórcy wymyślą. W pierwszym sezonie skupiono się na dwóch najbardziej znanych obcych Star Treka, czyli Klingonach i Wolkanach. Gdzieś w tle mignęli Andorianie, ale im poświęcono sporo uwagi w Enterprise. W ostatnim odcinku pojawili się też Orioni. Wygląda na to, że poza wspomnianymi wcześniej Kelpianami poznamy jeszcze kogoś.

Skomplikowana miłość

Podsumujmy wątki miłosne pierwszego sezonu Discovery. Michael Burnham przyznaje w jednej z rozmów, że nigdy nikogo nie kochała. Niedługo po tym wyznaniu pierwszą miłością jej życia zostaje Ash Tyler, który niedawno wrócił z klingońskiej niewoli, gdzie – jak twierdzi – sypiał z torturującą go L’Rell, upatrując w tym szansy na przeżycie. Z czasem wychodzi jednak na jaw, że wcale nie jest Tylerem, a na imię ma Voq. To Klingon, którego ciało zmodyfikowano, tu i tam przycięto kości i narządy wewnętrzne, strzelono operację plastyczną i wszczepiono świadomość oraz wspomnienia Tylera w ramach eksperymentalnego zabiegu. Aha, Voq był kochankiem L’Rell. Jednak dzięki miłości tego co zostało z Tylera do Burnham nie udaje się zgodnie z planem za pierwszym razem aktywować ukrytego w tym ciele Voqa.
foto. CBS / Burnham i Tyler (po lewej) oraz Stamets i Culber (po prawej)
Druga para na statku też nie miała lekko. Paul Stamets (astromykolog) i Hugh Culber (główny oficer medyczny) są parą z dłuższym stażem. Ten drugi leczy tego pierwszego i patrzy jak jego organizm jest coraz bardziej wyczerpany, a z mózgiem dzieją się rzeczy wyjątkowo nieprzyjemne, bo Paul wszczepił sobie DNA obcego i jest wykorzystywany przez nawiedzonego kapitana z alternatywnej rzeczywistości do obsługi eksperymentalnego napędu. W końcu Stamets wariuje do reszty, a Culber umiera (zamordowany przez wspomnianego Voqa). Nie przeszkadza im to spotkać się jeszcze później na krótką pogawędkę, dzięki której Stamets kilka odcinków później ratuje przed zagładą nie świat, nawet nie wszechświat, a – uwaga – multiversum, czyli liczne wszechświaty.  Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że scenarzyści Discovery lubią odrobinkę komplikować wątki miłosne. Naprawdę wierzycie, że w sezonie drugim się powstrzymają?

Załoga mostka USS Discovery

Tak się jakoś złożyło, że na mostku USS Discovery znalazło się sporo oficerów, o których nie wiemy prawie nic i w sumie to nawet nie mieli okazji się odezwać (albo wypowiadali jakieś pojedyncze słowa). Przetrwali jednak cały sezon, dostali nawet na koniec medale. Zżyli się ze sobą w ostatnich odcinkach, gdy dowodzenie przejął Saru, a Lorca okazał się tym złym.
foto. CBS / Airam (po lewej) i Detmer (po prawej).
Nie mam nic przeciwko, gdyby z roli ozdób mostka awansowali na postaci drugoplanowe albo żeby nawet ktoś z nich wskoczył do głównej obsady. Jest pięcioro kandydatów: komandor porucznik Airam (Sara Mitich), porucznik Rhys (Patrick Kwok-Choon), porucznik Joann Owosekun (Oyin Oladejo), porucznik R.A. Bryce (Ronnie Rowe Jr.), porucznik Keyla Detmer (Emily Coutts), Nie kojarzycie tych nazwisk? No spokojnie, ja też musiałem wygooglować. A to przecież ekipa z mostka! Najwięcej widzieliśmy tej ostatniej: Detmer służyła wcześniej z Burnham i Saru na USS Shenzou, odegrała też swoją rólkę w Mirror Universe. Co do Airam (która jest cyborgiem, jeśli nie zaważyliście), wstępnie nawet potwierdzono na WonderConie, że dowiemy się o niej nieco więcej. 

Kapitan Gabriel Lorca (ten prawdziwy)

Nie mamy żadnych oficjalnych potwierdzeń, ale skoro admirał Cornwell w jednym z odcinków mówi, że Lorca „na pewno nie przeżył sam tyle czasu w Mirror Universe”, to chyba jasne jest, że przeżył. I że powróci. Pytanie tylko, co z niego zostało.  Zdarzało się już, że oficerowie Gwiezdnej Floty po silnych traumach zmieniali się nie do poznania i to mogło się przytrafić Lorce po pobycie w niezbyt przyjaznym wszechświecie. Uwięziona w kwadrancie Delta na pokładzie małego statku naukowego USS Equinox załoga zaczęła uśmiercać obcych z innego wymiaru i wykorzystywać ich jako paliwo (Star Trek: Voyager, Equinox). Odwrócili się od zasad Gwiezdnej Floty i w sumie trochę zdziczeli. Lorca w 2257 może być złamany, może zwariować, może być silniejszy. Dlatego ja raczej chciałbym zobaczyć jakąś retrospekcję sprzed kilku lat, by poznać w końcu „prawdziwego” Lorcę.
foto. CBS / Gabriel Lorca po pierwszych epizodach podzielił fanów. Wielu zarzucało mu, ze nie zachowuje się jak kapitan Gwiezdnej Floty. Potem okazało się, że po prostu nim nie był.
Nie zdziwię się też, jeśli Lorca odnajdzie się jako współpracownik Sekcji 31. W świetle wydarzeń pokazanych w omawianej wcześniej usuniętej scenie jest to przecież jak najbardziej możliwe. Gretchen J. Berg z ekipy tworzącej serial mówi jednak, że załoga USS Discovery ma teraz „kaca po Lorce”, więc wypatrywałbym go raczej w drugiej połowie sezonu. Niech dojdą do siebie.

Philippa Georgiou (z Mirror Universe)

Podobno pojawienie się tej postaci (najpierw w wersji z naszego wszechświata), nazwanie dowodzonego przez nią okrętu USS Shenzou, a potem nagranie kilku scen (już z jej wersją z Mirror Universe) ewidentnie nawiązujących do klasyki azjatyckiego kina miało być próbą zachęcenia do Star Treka azjatyckiej widowni. 
foto. CBS / Georgiou z MU zawdzięcza Burnham życie, choć wcale o ratunek nie prosiła.
Mam nadzieję, że się udało i Cesarzowa powróci. Nawet jako współpracowniczka Sekcji 31, choć nie mam wątpliwości, że ona gra w pojedynkę, a jeśli z kimś zawiązuje sojusz, to tylko po to, żeby wykorzystać go do własnych celów. Sekcja 31 wyznaje jednak zasadę „cel uświęca środki”. A to powinno sprawić, że bardziej jej z nimi po drodze niż z Gwiezdną Flotą. Nie powinniśmy mieć wątpliwości co do tego, czy Georgiou się w drugim sezonie pojawi. Gretchen J. Berg z ekipy tworzącej serial niedawno powiedziała: 
Nie znajdziesz ani jednej osoby w naszej ekipie, która nie jest wielkim fanem Michelle Yeoh. Uwielbiamy ją. Chcemy, żeby wróciła. Oglądajcie dalej! 

Jean Luc Picard (z przyszłości)

To już nawet nie spekulacje, a bardziej moje naiwne życzenie. Ale tak sobie myślę, że doją już z tego sentymentu na TOS od kilku lat, były filmowe rebooty, jest serialowy prequel, w którym skrzyżują się pewne wątki (i który reklamowano hasłem „10 lat przed Kirkiem i Spockiem”). Może już czas na przyciągnięcie tych fanów, którzy najlepiej wspominają Star Trek: Następne pokolenie? Ich też jest dużo. Picard i ekipa pierwszy raz na ekranie pojawili się w 1987 roku, a ostatni – w 2002. Spokojnie można już ich przecież restartować, zapraszać w epizodycznych rolach dinozaurów, jechać na nostalgii do nich. 
foto. materiały prasowe / Czy scenarzyści Star Trek: Discovery są w stanie napisać dobrą historię dla kapitana Picarda?
Czy przeniesienie słynnego kapitana w czasie z okresu po filmie Star Trek: Nemesis (2379) na dwa czy trzy odcinki jest możliwe? Może trafić do 2257 roku nie z własnej woli (Sekcja 31 go ściąga), może tam ruszyć celem ratowania wszechświata i działać pod przykrywką. Picard kumplował się trochę ze Spockiem i Sarekiem, więc jakoś się odnajdzie w tych dziwnych czasach. A gdyby powiedział dwa-trzy miłe słowa o Michael Burnham to jej notowania wśród starszych fanów Star Treka na pewno by skoczyły.  I tak jak w przypadku ewentualnego występu ekipy aktorów z trzech nowych filmów Star Trek może mieć jakieś znaczenie, że pierwszy epizod reżyseruje Alex Kurtzman, tak tutaj pewnie pomocny może okazać się fakt, że przyjaciel Patricka Stewarta, Jonathan Frakes (Riker z Następnego pokolenie), potwierdził już, że wyreżyseruje przynajmniej jeden odcinek drugiego sezonu Star Trek: Discovery. 

Co będzie ze Star Trekiem?

Zdjęcia do drugiego sezonu mają zacząć się jeszcze w kwietniu, potwierdzono że powstanie 13 epizodów. Data premiera nieznana, ale wstępnie mówi się o 2019 roku. Oczywiście CBS w oficjalnych komunikatach informuje, że Star Trek: Discovery to wielki sukces, ale tak naprawdę to nie wiemy jak to jest. Pilot miał w Stanach oglądalność na poziomie 9,5 mln, bo leciał w telewizji. Dla porównania, niedawną premierę nowych odcinków Roseanne obejrzało 18,44 mln osób (a nawet ponad 21 mln, jeśli liczyć też powtórkę). Kolejnych odcinków nie było już w TV, tylko na platformie streamingowej CBS All Acces, która ma w Stanach Zjednoczonych nieco ponad 2 mln subskrybentów, ale ile osób kupiło abonament z powodu Discovery, a ile bo była „promocja 80% taniej”, raczej się nie dowiemy. W Europie prawa do serialu ma Netflix, który to podobno wyłożył większość kasy na produkcję pierwszego sezonu i… na drugi sezon już nie wyłoży. 
foto. CBS / USS Discovery po rozgrzewce, jaką był pierwszy sezon i trudnym starcia (z fanami) rusza na drugą misję.
Drugi sezon może zaważyć na losach nie tylko tego serialu, ale i kolejnych. Jak będzie klapa, raczej nikt nie zaryzykuje z następnym Star Trekiem przez jakiś czas. Może to też być ostatnia okazja na zobaczenie Spocka. Zachary Quinto wyznał w jednym z ostatnich wywiadów, że na stole leżą już obecnie minimum trzy różne scenariusze na następnego kinowego Star Treka: jeden od Tarantino, jeden o ojcu Kirka (więcej o nich przeczytacie w artykule „Star Trek Quentina Tarantino: odpowiedzi na 31 ważnych pytań”) i jeszcze jeden, który piszą Simon Pegg i Doug Jung. Jak przeliczył serwis TrekMovie, jeśli Paramount będzie chciał, aby film wypełnił puste miejsce, które wytwórnia ma przeznaczone na premierę latem 2020, to do końca tego roku muszą wybrać scenariusz, reżysera i zebrać fundusze. Tyle że trzeci film zrestartowanej serii zarobił mało, a czy film Quentina, który pewnie pojawi się nawet później niż w 2020, bo reżyser jest teraz zajęty, będzie miał znanych już bohaterów czy zupełnie nowych, wciąż nie wiemy. A ewentualna klapa drugiego sezonu Discovery raczej by temu przedsięwzięciu nie pomogła.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj