6. Kill Bill 2

Fani filmów Quentina Tarantino wciąż prowadzą spory, która część Kill Billa jest lepsza. My wybieramy tę pierwszą, choć druga również jest niczego sobie. Historię wciąż prowadzi świetny soundtrack, a segment katorżniczych treningów to jeden z lepszych momentów w całej filmografii Quentina Tarantino. Równie świetnie wypada zaskakująco zakończony pojedynek pomiędzy Panną Młodą i Górską Żmiją w rytm wywołującej ciarki na plecach muzyki Ennio Morricone. Napięcie i tempo nieco siadają w końcówce, wynikiem czego drugą część oceniamy nieco niżej niż tę pierwszą.
fot. Miramax

5. Kill Bill

Mimo niewielkich różnic w poziomie artystycznym, to Kill Bill vol. 1 stawiamy nieco wyżej. Dlaczego? Jest to jeden z najbardziej dynamicznych obrazów w dorobku artysty. Tarantino prezentuje tutaj również swoją maestrię reżyserską. Niektóre segmenty są tak świetnie nakręcone, że aż dziw bierze, iż autor nie został wyróżniony za ten obraz najważniejszymi branżowymi nagrodami. Wisienką na torcie tego doskonałego filmu jest oczywiście sekwencja bitwy w japońskim klubie. Świetna narracja muzyką oraz doskonała choreografia. Czego chcieć więcej od kina kopanego?
fot. Miramax

4. Wściekłe psy

Pierwszy film Quentina Tarantino jest zarazem jednym z najlepszych. Kameralny koncept okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki zniwelowaniu scen akcji do minimum akcent został postawiony na treść. W ten sposób na pierwszym planie znalazły się dialogi, czyli coś, co bardzo szybko stało się elementem rozpoznawczym estetyki Quentina Tarantino. We Wściekłych psach błyszczy też scenariusz. Niby nie ma w nim nic niezwykłego i zaskakującego, ale całość ogląda się z wypiekami na twarzy, aż do samego końca.
fot. Miramax

3. Nienawistna ósemka

Według wielu jest to jeden z najgorszych obrazów Quentina Tarantino, u nas znalazł się bardzo wysoko. Nienawistna ósemka koresponduje w pewien sposób ze Wściekłymi psami. Niewielka obsada i zamknięte pomieszczenie przywodzą na myśl pierwszy obraz reżysera. W dusznej izbie toczy się gra pomiędzy grupką nieznajomych. Każdy z uczestników rozgrywki posiada pewną tajemnicę i każdy z nich stanowi ważny element toczących się wydarzeń. Duszna atmosfera narasta, a napięcie eskaluje. Na pierwszym planie znów są pierwszorzędne dialogi i charakterystyczne postacie. Film trwa niecałe trzy godziny i zupełnie się nie nudzi. Jest jak dobra książka, od której nie można się oderwać.
fot. Double Feature Films / FilmColony / Weinstein Company

2. Bękarty wojny

Najbardziej przewrotny i wyjątkowy obraz Quentina Tarantino. Opowieść o drugiej wojnie światowej, która z wydarzeniami historycznymi niewiele ma wspólnego. Nie to jest jednak tutaj najważniejsze. Quentin Tarantino całkowicie dekonstruuje gatunek, tworząc fabułę, która bawi, straszy i chwyta za serce. Tym razem Tarantino rezygnuje z nostalgii i hołdów na rzecz jazdy po bandzie. Historia w rękach reżysera jest plasteliną, z której lepi osobliwy i autorski twór. Wszystko znajduje się tutaj na swoim miejscu, a sposób, w jaki artysta równoważy elementy humorystyczne z tymi poważniejszymi to prawdziwy majstersztyk.
fot. Universal Pictures

1. Pulp Fiction

Film, który był kinowym przełomem. Młody widz, mający za sobą dziesiątki (jeśli nie setki), obrazów powstałych na wypracowanej przez Pulp Fiction konwencji, być może nie zauważy rewolucyjnego charakteru tej produkcji. Jeśli widzieliśmy już wszystkie wariacje tego typu kina, trudno odpowiednio docenić pierwowzór, który w swojej formie jest dość oszczędny. Pamiętajmy jednak, że w połowie lat dziewięćdziesiątych, premiera Pulp Fiction była prawdziwym wydarzeniem. Nikt wcześniej nie opowiadał w ten sposób historii filmowych. Mało kto w mainstreamowym kinie stosował tak nieoczywistą narrację. Dodajmy do tego jeszcze fabułę, która szokowała i bawiła zarazem. Pulp Fiction można uznać za oficjalne zaproszenie postmodernizmu do kina. Najważniejszy obraz naszych czasów? Dlaczego nie?
fot. Miramax
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj