NORBERT ZASKÓRSKI: Legion i The Accountant – filmy, w których ostatnio pani zagrała – poruszają tematy związane z chorobami psychicznymi. To dobra metoda, aby poprzez produkcje typowo rozrywkowe poruszać ważne problemy społeczne? JEAN SMART: Sam pomysł, aby przyjrzeć się temu zagadnieniu w zupełnie nowy sposób, może być tylko czymś dobrym. Przeszliśmy długą drogę, jeśli chodzi o tę płaszczyznę, jednak uważam, że Legion w szczególny sposób podejmuje temat zaburzeń psychicznych. Niektórzy ludzie nie wyobrażają sobie istnienia takich problemów i dążymy do tego, aby dzięki naszemu serialowi społeczeństwo zaczęło zdawać sobie z nich sprawę. A związku z tym w Legionie ważniejsza jest akcja i czyny bohaterów czy ich psychika? Obie te rzeczy na równi współgrają ze sobą. Ten serial wymaga dużego wysiłku intelektualnego, jednak jest w nim także spora dawka akcji i miejsce dla czegoś zabawnego. Mamy naprawdę dobrą równowagę pomiędzy tymi dwoma aspektami. A jednak czy możemy ufać temu, co widzimy na ekranie w Legionie? Istnieje jakaś granica pomiędzy prawdą a fikcją? Czasami nie wiadomo, co jest realne w Legionie, nawet dla nas, osób, które robią ten serial (śmiech). Kiedy oglądamy tę produkcję, nie wiemy, co jest prawdą a co tylko wytworem umysłu Davida lub jego pamięci. Jest to część większego przekazu dla widowni, która ogląda serial i nie zdaje sobie sprawy, co jest prawdziwe. Według mnie jest to wyjątkowa strona Legionu. Czyli uważa pani, że Legion jest jednym z najbardziej grających z psychiką widza seriali w historii? Zawsze, kiedy robisz jakiś nowy projekt, chcesz, aby wpływał na widza. Pragniesz, żeby ludzie znaleźli dla niego miejsce w swoim sercu. Gdy to się dzieje, zdajesz sobie w końcu sprawę, że dobrze wykonałeś swoją pracę. Myślę, że Legion nastawia się na szerszy zakres przekazu niż cokolwiek, co mieliśmy do tej pory w telewizji.
fot. FX
Czytała pani komiksy o X-Menach, przygotowując się do roli? Nie czytałam, moja postać jest dla mnie przewodnikiem po specyficznym świecie X-Menów. Twórcy zrobili świetną robotę i przygotowali mi materiały, aby mi to ułatwić. Myślę, że scenariusz jest moim pomocnikiem. Nie miałam żadnego doświadczenia wcześniej ze światem X-Menów. A gdyby mogła pani posiadać supermoc jak X-Meni, jakiego rodzaju by ona była? Naprawdę, szczerze uważam, że najlepszą mocą, jaką mogłabym posiadać, byłaby zdolność do leczenia ludzi. X-Meni są także częścią mody w Hollywood na produkcje komiksowe? Wielu twórców i aktorów chce brać udział w takich projektach. Co pani o tym sądzi? Myślę, że Hollywood jest bardzo wielkim światem, który zdał sobie sprawę, że należy położyć nacisk na istnienie w nim pewnego rodzaju bohaterów. Realizacja wielu z tych produkcji po prostu sprawia wielką frajdę. W serialu Legion współpracuje pani znowu z Noah Hawleyem. Jaka jest różnica między pracą przy takiej produkcji jak Fargo a komiksowym widowiskiem jak Legion? To są absolutnie dwa różne projekty. Oczywiście poza współpracą z Noah Hawleyem. Ufam temu człowiekowi i uważam, że jest genialny, dlatego zdecydowałam się na udział w Legionie. Fargo było pewnego rodzaju momentem przełomowym w mojej karierze, było to nadzwyczajne doświadczenie. Fargo to zupełnie inny rodzaj produkcji, sposób myślenia o serialu. Współpracowałam tam z niesamowitą obsadą i ekipą produkcyjną. Cieszę się, że część z tych osób dołączyła także do Legionu. To było bardzo miłe uczucie. W jednym z ostatnich wywiadów legenda filmowej serii X-Men, sir Patrick Stewart, powiedział, że mógłby gościnnie wystąpić w Legionie. Chciałaby pani z nim współpracować przy serialu? Jasne, że tak. Noah znalazł pewną bliską relację między tymi postaciami (Davida i Charlesa Xaviera - przyp. red.). Nie wiem, na czym miałaby ona polegać (w komiksach Charles Xavier, grany w filmach przez Patricka Stewarta, jest ojcem Davida Hallera, głównego bohatera Legionu – przyp. red.). Noah jest tu szefem. Nie wiem, co o tym myśli. Nie jestem pewna, co się wydarzy z tą relacją, czy mogłaby być czymś wartościowym w serialu, czy tylko rozpraszać widza. Jednak zdecydowanie byłoby dobrze, gdyby Patrick się w nim pojawił. Legion jest właśnie dostępny na platformie streamingowej Hulu. Co pani myśli o serwisach, które oferują całe sezony seriali na raz i widz nie musi czekać na kolejny odcinek ulubionego programu cały tydzień? Jest to zdecydowanie dobra zmiana. Widz nie musi już testować swojej cierpliwości w oczekiwaniu na nowy odcinek ulubionego serialu (śmiech). Dla niektórych może to być coś złego. Każdy w końcu  ma swoje wymagania.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj