Gdzie ci wszyscy seniorzy?
Sama reprezentacja starszych osób na ekranie pozostawia wiele do życzenia. Badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Południowej Kalifornii, w którym przeanalizowano ponad 1200 postaci w filmach z okresu 2014-2017, wykazało, że osoby 60+ pojawiły się zaledwie w 12% produkcji. Informacje o gatunkach z udziałem seniorów sporządził badacz danych filmowych Stephen Follows, który przedstawił w jednym z raportów, że najstarsi aktorzy grywali w filmach historycznych, biograficznych oraz w westernach. Tym samym pozostawiali luźniejszą rozrywkę (czyli też bardziej pożądaną) młodszym artystom. Choć przedstawione analizy raczej rozczarowują w kwestii roli starszych aktorów i ogólnego problemu produkcji kręconych dla dojrzałej widowni, pozytywów należy doszukiwać się w średniej wieku odtwórców głównych ról. A wszystko dlatego, że w przeciągu dwóch dekad wskaźnik ten ulegał regularnym zmianom. W 2000 roku średnia wieku trzech najlepiej obsadzonych aktorów filmowych wynosiła 37,8, zaś w 2019 roku wzrosła do 42,4. Jest to pozytywna prognoza dla dojrzałej widowni. Jeśli trend ten będzie dalej postępował, możemy spodziewać się w przyszłości większej liczby produkcji o seniorach.Ageizm i stereotypy
Najbardziej martwi mnie jednak kwestia przedstawiania starszych bohaterów. Przemysł filmowy i serialowy wprowadza postaci w zróżnicowanym wieku, ale portret seniorów jest absolutnie niedopracowany, a momentami wręcz besztany. Potwierdza to badanie zrealizowane przez USC Annenberg Inclusion Initiative (organizację pozarządową zajmującą się badaniami i analizami dotyczącymi spraw publicznych). Obecność starszych artystów na scenie może lekko podnieść na duchu, ale pogłębianie stereotypów już niekoniecznie. Spośród 100 przebadanych najlepiej zarabiających filmów 2016 roku, w 57 wystąpiła główna lub drugoplanowa postać seniora. Jednakże aż 44% produkcji z udziałem starszej postaci ociekało tragicznym ageizmem. Pojawiały się komentarze ukazujące danego bohatera w poniżający sposób, a przykładowe zwroty to – „stary i zgrzybiały”, „zrzędliwa, stara kanalia” czy „obłąkany starzec”. Ponadto większość filmów z dyskryminującymi wtrąceniami zawierała negatywne odniesienia dotyczące zdrowia seniorów, w tym uwagi nawiązujące do kondycji psychicznej, pamięci i słuchu. To jest równie krzywdzące, jak portretowanie starszych ludzi jako tragicznie zacofanych, czyli niezaangażowanych w technologię i niezainteresowanych podróżami, aktywnościami czy rozrywką. O kwestii zdrowia mówiła także Alisa McArthur – profesor nadzwyczajny St. Mary's University w Calgary.Utrata pamięci jest bardzo rozpowszechniona w filmach. Często starsze, dorosłe postacie fikcyjne odzwierciedlają negatywne stereotypy, w które wierzy społeczeństwo. Poza przedstawieniem utraty pamięci seniorzy są pokazywani jako zrzędliwi lub mający problemy z ruchem. Choć niektóre z tych cech są wzięte z życia, filmy mają tendencję do traktowania ich w sposób skrajny. Albo osoba jest bardzo zdrowa, albo bardzo słaba.
Co za tym idzie? Temat śmierci starszych bohaterów przedstawiany jest dwojako. W większości najlepiej zarabiających produkcji w 2015 roku seniorzy zginęli w wyniku przemocy fizycznej – zastrzelenia, dźgnięcia lub zmiażdżenia. Co nie odzwierciedla w najmniejszym stopniu prawdziwych przyczyn zgonu starzejącej się populacji, czyli chorób serca czy innych przewlekłych schorzeń. Można przy tym dostrzec, że Hollywood zwyczajnie kopiuje scenariusze napisane pod 30-letnich bohaterów, by w miejsca młodych podstawić starsze osoby. W ten oto sposób tworzone są bardzo często ograniczone, płytkie kreacje, które trudno połączyć z realiami życia seniora. Są albo zbyt mocno odrealnione w swojej beztrosce i lekkości, albo znowu dobijają przytłaczającą liczbą stereotypów. W przeważającej części nie odnoszą się do prawdziwych problemów ludzi w podeszłym wieku, kreując bańkę, która nie istnieje.
W szczytowej formie pozostają w tej dziedzinie gatunki romantyczne. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że historie są powtórką z przeszłości, ale ze starszymi aktorami. Mowa między innymi o Lepiej późno niż później – zarówno Jack Nicholson, jak i Diane Keaton prezentują się wspaniale i pokazują szczytową formę, również w intymnym wydaniu. Mamy także Pozycję obowiązkową, w której kobiety przed 60. rokiem życia wczytują się w 50 twarzy Greya, by na nowo obudzić w sobie pożądanie. Oczywiście nic złego nie ma w tak rozpisanych produkcjach, tylko przy braku autentycznych propozycji o przyziemnych i realnych problemach seniorów, trudno brać na poważnie twórczość o takim kalibrze. Fabuły tego typu nie czynią wielkiego ustępstwa na rzecz starzenia. Brak problemów finansowych, psychicznych upadków i osobistych tragedii z racji śmierci współmałżonka. Gdzie jest samotność, prawdziwe zmaganie się z chorobą, a nawet oczekiwanie na śmierć? Jeśli już pojawi się wątek podupadającego zdrowia, osamotnienia lub charakterystycznego systemu obronnego, filmy nadają temu negatywne znaczenie, tak by obrazić swoich bohaterów. W ostateczności leczą rany i stawy nową, wielką miłością. Jeszcze dodajmy, że kochanek jest seksowny, sprawny i bogaty.
Seniorzy są rzadko widziani na ekranie, a kiedy już się pojawiają, stają się pośmiewiskiem. Kiedy staliśmy się społeczeństwem, które czuje się komfortowo z subtelnymi i stygmatyzującymi stereotypami na temat grupy, która od dawna służyła jako filary i fundamenty naszych społeczności? – pytała profesor Stacy Smith, zarządca USC Annenberg Inclusion Initiative.
Nie sposób się z tym nie zgodzić, zwłaszcza że najbardziej w tym wszystkim razi fakt, że to nie są pojedyncze przypadki, a cała kultura zbudowana na skrzywionym obrazie starszych ludzi. Hollywood chowa wszystkich po 50. roku życia do wora z danym przedziałem wiekowym i postępuje tak, jakby sama generalizacja wystarczyła, by zwrócić się do dojrzałej widowni. Na szczęście tam, gdzie Ameryka lekko zawodzi, świat wyciąga pomocną dłoń. Znakomite przykłady filmowych podejść do życia seniorów pojawiają się w różnych zakątkach świata m.in. w wielu europejskich czy azjatyckich krajach.
Wartościowe ukazanie seniorów
Brytyjski film Ostatni przystanek. Podróż życia to zupełnie inny gatunek niż historie o atrakcyjnych sześćdziesięciolatkach, poszukujących nowych wrażeń łóżkowych. Być może nie zachwyci widzów złaknionych wielkich emocji, ale może poruszyć swoim przyziemnym i łagodnym charakterem. Produkcja podąża za starszym wdowcem, który pragnie spełnić ostatnie życzenia żony. W ten oto sposób wybiera się w melancholijną podróż, a jego środkiem transportu jest komunikacja miejska. Na korzyść The Last Bus przemawia fakt, że nie trywializuje starości, zbędnie nie upiększa, a tym bardziej nie osądza. Główny bohater jest godnym szacunku, łaskawym i zdolnym seniorem. Odznacza się wiarygodnymi słabościami, które nigdy nie przedstawiono dla taniego śmiechu. Bohater nie wygląda jak z okładki magazynu modowego – mamrocze i powoli się porusza – ale jego intencje oraz ułomności są otwarcie zaprezentowane. I nikt tutaj nie podąża drogą na skróty. Przejmującym obrazem o przemijaniu i miłości jest Ojciec. Brytyjsko-francuskie dzieło nie szczędzi realistycznego portretu życia w ciężkiej chorobie. Wchodzi w zakamarki umysłu starszego mężczyzny, który okazuje oznaki demencji. Na skraju życia jest na przemian błyskotliwym i zagubionym, życzliwym i gburowatym, łagodnym i groźnym człowiekiem, którego kontrolę nad umysłem przejmuje poważna choroba. W świecie, który z sekundy na sekundę zmienia oblicze, poszukuje ułamka normalności i bezpieczeństwa u swojej córki. Dla niej stan ojca i jego wybryki są prawdziwym wyzwaniem i kolejnym ciężarem emocjonalnym historii. Film nie koloryzuje, podchodzi do tematu życia z osobą cierpiącą na starczą chorobę w należyty sposób. Ma dobitną warstwę psychologiczną i potrafi zawładnąć sercem oraz umysłem widza.Portret seniorów w światowym kinie wyróżnia się przede wszystkim bardziej realistycznym podejściem. By przedstawić życie starszych bohaterów, wchodzi w najmroczniejsze zakamarki ich ostatnich lat.
Portret seniorów w światowym kinie wyróżnia się przede wszystkim bardziej realistycznym podejściem. By przedstawić życie starszych bohaterów, wchodzi w najmroczniejsze zakamarki ich ostatnich lat. Stąd też twórcy podejmują w dużej mierze tematykę chorób, finansowego zagrożenia, śmierci współmałżonka i związanej z nią samotności oraz powolnego gaśnięcia. Przedstawiają również zajęcia seniorów, starając się dbać o rzetelne ukazanie ich złożonej codzienności, a w wielu produkcjach rozkładają życie starszych na czynniki pierwsze, zmuszając bohaterów do odbycia podróży w głąb własnych refleksji. Podobnych historii można doszukać się w filmach: Le cousin Jules, Umberto D., Tam, gdzie rosną poziomki czy wybitnym japońskim dziele Piętno śmierci.
Co ciekawe, nawet wśród amerykańskich produkcji, w których króluje ageizm, można znaleźć filmową perełkę. Prosta historia Davida Lyncha to warte poznania dzieło traktujące o poświęceniu starszego człowieka. Jest to kilkutygodniowa odyseja starszego mężczyzny, który zdecydował się wyruszyć w podróż na swojej kosiarce. A powodem tak zadziwiającej decyzji była desperacka próba pojednania ze zwaśnionym, schorowanym bratem. Inspirująca historia, która wydarzyła się naprawdę. I to jest najlepszy dowód na to, że seniorzy – mimo przeciwności i podupadającego zdrowia – są w stanie dokonać niemożliwego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj