Zwłaszcza w latach 90. ten sposób kontynuowania historii znanych z filmów był popularny wśród osób zarządzających daną marką. Na przestrzeni kilku dekad powstało całe mnóstwo serialowych kontynuacji filmowych produkcji, często nawet z tą samą obsadą. W swoim założeniu nie są one jednak tak proste w realizacji, więc niewątpliwie tańszym rozwiązaniem jest stworzenie serialu animowanego. W ten sposób fani dostają swoich ulubionych bohaterów w nieco zmienionej formie, a twórcy poszerzają grono odbiorców o młodszych widzów.

Prawdziwe duchołapy

The Real Ghost Busters jest animowaną kontynuacją filmowego hitu pt. Pogromcy Duchów. Peter Venkman, Winston Zeddemore, Egon Spengler i Ray Stantz wciąż łapią duchy, jednak tym razem w towarzystwie oswojonego ducha Slimera. Serial podobnie jak filmowy oryginał cieszył się ogromną popularnością, o czym świadczy liczba wyemitowanych odcinków. Widzowie doceniali przede wszystkim humor znany z filmów i bardzo ciekawe historie, które dzięki technice animacji mogły mieć jeszcze większy rozmach. Jeżeli ktoś wciąż miło wspomina tę produkcję, może w każdej chwili odpalić Netfliksa i obejrzeć tam pięć z siedmiu sezonów.

Faceci w czerni

Kolejna animacja bazująca na popularnym dziele filmowym. Faceci w czerni z 1997 roku z Willem Smithem oraz Tommym Lee Jonsem w rolach głównych cieszyli się ogromnym zainteresowaniem. Dzięki chęciom i pragnieniom widzów powstała animowana kontynuacja, w której Jay, Kay i Elle powracają jako faceci (oraz dziewczyny) w czerni. Pracują w tajnej organizacji rządowej zajmującej się imigrantami z kosmosu oraz ukrywaniem faktu, że kosmici, co jakiś czas przybywają na Ziemię. Kreskówka wyróżniała się przede wszystkim humorem i świetną ścieżką dźwiękową. Polscy widzowie miło mogą wspominać tę produkcję i seans każdego odcinka emitowanego u nas przez telewizję Polsat.

Star Wars: The Clone Wars

Animacji opartych na historiach znanych z filmowych Gwiezdnych Wojen jest znacznie więcej, ale warto wyróżnić właśnie Wojny Klonów, które nie tyle są oparte na filmach, co są z nimi spójnie fabularnie powiązane. Produkcja przywołuje oczywiście wspomnienia i jest w niej trochę ze znanego nam klimatu Gwiezdnych Wojen, ale nie rozpieszcza pod kątem samej historii, która na początku jest prosta i pozbawiona większego polotu. Rezultat jak i konsekwencje historii są oczywiście znane, jako że fabuła serialu (i filmu) osadzona została między Atakiem klonów a Zemstą Sithów. W późniejszych sezonach serial dojrzał, nabrał klimatu i większego fabularnego znaczenia dla uniwersum Gwiezdnych Wojen.

Żukosoczek

Serial animowany jest kontynuacją kinowego hitu Tima Burtona, pod tym samym tytułem. Tak jak w filmie, główną bohaterką jest nastoletnia Lydia, która uwielbia jeśli coś jest mroczne. Wkrótce poznaje ducha Żukosoczka, który tak jak ona uwielbia wszystko co nienaturalne, a co straszniejsze - potrafi używać magii. Razem przeżywają wielkie, ale i tym samym mroczne, przygody. Dla fanów filmowego pierwowzoru jest to niewątpliwie pozycja obowiązkowa. Sprawnie łączy ze sobą elementy znane z filmu i daje od siebie sporo świeżości, jako że w serialu animowanym jest więcej możliwości w pokazaniu nietypowych wydarzeń i efektów.

Teen Wolf

Serial ten został wyprodukowany na podstawie filmu z 1985 roku Teen Wolf. Jak to w animowanych serialach bywa, historia z filmu nie musi być idealnie odwzorowana. Życie głównego bohatera wygląda całkowicie inaczej niż te, które znamy z filmu. Nastoletni Scott jest wilkołakiem. Stiles, Boof i rodzina Scotta są jedynymi osobami które wiedzą o jego "nadzwyczajności". Całość opiera się zatem na ukrywaniu tego trudnego faktu, iż młodzieniec jest wilkołakiem. Rodzina Howardów ma także nieznośnego sąsiada i jak możecie się domyślać, bez problemów się nie obędzie.

RoboCop

Pierwszy serial animowany o tym bohaterze powstał pod koniec lat 80. Policjant Alex Murphy zostaje ciężko ranny w strzelaninie. Połączony z maszyną podejmuje walkę przeciw przestępczości. Historia zatem dobrze znana z filmu, ale serialowa produkcja nie trzymała poziomu filmowego pierwowzoru. Powstał zatem bardzo dziwny twór, w którym było trochę klasycznego RoboCopa, ale też ilość żenady i patosu jest powalająca. Na pewno nie jest to prosty serial w odbiorze, nawet jako animacja.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj