Mistrz ekspresowego pisania, wielki znawca najgłębszych zakamarków ludzkiej psychiki. Miłośnik amerykańskiej popkultury (również tej najgorszego sortu) oraz estetyki grozy, którą nadal operuje z mistrzowską precyzją. Stephen King to człowiek o wielu twarzach - spróbujcie, dzięki temu tekstowi, poznać jak najwięcej z nich.
Lista jego książek niemal każdego roku wydłuża się o kilka pozycji. Czasami lepszych, czasami gorszych, zawsze jednak wyczekiwanych z niecierpliwością. Stephen King, mimo obecnie nieco gorszej formy, nadal jest uwielbiany przez fanów grozy na całym świecie. Dla swoich rodaków jest ucieleśnieniem amerykańskiego snu i drogi od pucybuta do bohatera. Dla czytelników autorem, który z nawet najbardziej prozaicznej historii może wycisnąć klimat mrożący krew w żyłach.
Droga Stephena Kinga na sam szczyt nie była usłana różami. Urodził się w 1947 roku w Portland w stanie Maine (które później miało się stać miejscem akcji większości jego książek) jako drugi syn Donalda i Nellie. Niedługo mógł się cieszyć pełnią rodzinnego szczęścia. Gdy był małym chłopcem, ojciec postanowił niespodziewanie opuścić rodzinę, co nie pozostało bez wpływu na psychikę przyszłego mistrza grozy. Trudna sytuacja rodzinna zmusiła Nellie King do podróżowania po całych Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu zatrudnienia. W końcu wraz z synami osiadła w Durham w rodzinnym Maine. Na tym etapie Stephen miał już za sobą pierwsze próby literackie, które były dla niego w pewnym sensie ucieczką od problemów trudnej codzienności.
Historie fabularne fascynowały przyszłego mistrza grozy od momentu, kiedy tylko nauczył się czytać. Młody King namiętnie pochłaniał komiksy, tanie powieści groszowe, które - podobnie jak niskobudżetowe filmy z lat pięćdziesiątych - były dla niego niewyczerpanym źródłem inspiracji w kolejnych latach bujnej kariery. Ważną rolę w rozwoju pisarskiego talentu młodego chłopaka odegrała jego matka, która na Gwiazdkę sprezentowała synowi pierwszą maszynę do pisania marki Royal, zachęcając go tym samym do tworzenia własnych historii. To właśnie na tym sprzęcie Stephen wystukał swoje pierwsze opowiadanie, które w 1960 r. odważył się wysłać do wydawcy, rozpoczynając tym samym prawdziwy maraton po okolicznych redakcjach, które początkowo nie były zbyt przychylne twórczości nastoletniego adepta literatury grozy. Młody King najczęściej otrzymywał zwrot swoich tekstów wraz z odmową ich publikacji, bądź też nie otrzymywał odpowiedzi wcale. Nie zrażając się niepowodzeniami, wraz z bratem założył w końcu w maleńkim Durham gazetkę, którą nazwali ironicznie Szmatławiec Dave'a. To właśnie na jej łamach Stephen mógł publikować swoje pierwsze wprawki literackie. Nakład gazetki szybko rósł, stając się w pewnym momencie jednym z bardziej popularnych periodyków wśród mieszkańców Durham.
Pisanie szybko stało się czymś, co definiowało młodego chłopaka, który z coraz większą pasją szukał swojego miejsca i sposobu spełnienia. Przez całą swoją karierę był w stanie spędzać kilka godzin dziennie przy maszynie, poprawiając i rozwijając pojawiające się non stop historie. Już jako nastolatek napisał, wydał i rozprowadził swoją pierwszą książkę (była to prozatorska adaptacja horroru Studnia i wahadło), którą sprzedał wśród znajomych za ćwierć dolara od egzemplarza. Nauczyciele szybko jednak wytropili nielegalną działalność młodziana i skonfiskowali cały nakład.
Młodzieńcze lata Stephena Kinga nie były łatwe. Początkowe pasmo niepowodzeń literackich czy ciągły brak pieniędzy nie zniechęciły jednak młodego miłośnika estetyki grozy, który był wytrwałym rzemieślnikiem i wierzył, że jego los kiedyś się odmieni. Za namową matki, która chciała uchronić syna przed wojskiem i zesłaniem na wojnę w Wietnamie, Stephen King postanowił rozpocząć studia na Uniwersytecie Maine, kończąc je z dyplomem pozwalającym mu na nauczanie języka angielskiego. Ostatecznie rozwinęły go nie tylko intelektualnie, ale i życiowo. To właśnie na studiach młody King poznał swoją przyszłą małżonkę, pierwszego czytelnika przyszłych powieści, a także najwierniejszego ich krytyka – Tabithę Spruce.
Młodzi państwo King początkowo wiedli życie jak wiele innych par, wchodzących w dorosłość w tych niespokojnych latach. Z racji trudności w znalezieniu stałego zatrudnienia, utrzymywali się głównie z oszczędności Tabithy, oraz marnie płatnej pracy Stephena w pralni przemysłowej - ten jednak nie porzucił nigdy, nawet w najcięższych chwilach życia, swojej pasji. Dodatkowym dochodem były więc okazjonalne honoraria ze sprzedaży opowiadań do czasopism dla panów, które wiele lat później miały się znaleźć, m.in. w zbiorze opowiadań Night Shift. Życie młodego małżeństwa miało odwrócić się do góry nogami, dopiero dzięki premierze powieści Carrie.
Historia brzydkiej i nielubianej nastolatki, obdarzonej niebezpiecznymi zdolnościami telekinetycznymi, początkowo była obmyślana jako jedno z kolejnych opowiadań przeznaczonych do magazynu dla panów. Szybko okazało się jednak, że pomysł przerósł krotką formę opowiadania. King nie do końca polubił pierwszą ze swoich niezwykłych bohaterek, nosząc się wręcz z pomysłem porzucenia powieści. Dopiero interwencja praktycznie nieomylnej w ocenie jego twórczości małżonki zmusiła Stephena do powrotu do porzuconej historii. Premiera Carrie w 1974 roku, okazała się momentem przełomowym w jego karierze. W końcu mógł porzucić kiepsko płatne prace i zająć się na dobre pisaniem. Pierwszy kontrakt debiutującego pisarza opiewał na zawrotną sumę 400 tys. dolarów. Dla porównania – tyle samo wynosiła zaliczka Mario Puzo, za prawo przedruku Ojciec chrzestny.