Rodzinnych biznesów jest wiele: Winchesterowie kontynuują dziedzictwo ojca, polując na potwory, niedaleko Wisteria Lane państwo Scavo kierują pizzerią, rodzina Forresterów od lat prowadzi dom mody, a w Teksasie Ewingowie rządzą rafinerią ropy naftowej. Prym w kategorii rodzinnych firm od dawna wiodą jednak Fisherowie wraz ze swoim domem pogrzebowym. Ta pozornie mało atrakcyjna dla widza firma stała się idealnym miejscem na pełne czarnego humoru studium śmiertelności.
Komediodramat HBO zadebiutował w 2001 i doczekał się rozłożonych na pięć sezonów 63 odcinków. Każdy z nich rozpoczynała śmierć człowieka, którego następnie pogrzeb obsługiwała rodzina Fisherów. Jak przystało na stację kablową serial, choć może wskazywać na to opis i zwykle pierwsze jego kilka minut, nie ma tzw. formy proceduralnej. Kolejne zgony to tryby, które ruszają przygody Fisherów do przodu.
[image-browser playlist="598381" suggest=""]
©2001 Home Box Office Inc.
Gdyby pominąć wątek zakładu pogrzebowego, "Sześć stóp pod ziemią" można by zakwalifikowywać jako klasyczny dramat obyczajowy. Bohaterowie serialu zmagają się z rodzinnymi relacjami, związkami, niewiernością i religią. Jednak ten ciągły oddech śmierci widoczny w każdej scenie czyni go tak wyjątkowym. Umieranie jest tu eksplorowane na płaszczyźnie duchowej, religijnej i filozoficznej, ale jednocześnie nie jest traktowane całkiem serio. Surrealistyczna, a zarazem humorystyczna kreacja świata przedstawionego sprawia, że pomimo trudnej tematyki, produkcja Alana Balla może służyć jako substytut ulubionego sitcomu.
Serial HBO odkąd tylko zszedł z anteny jest nieustannie notowany na listach najlepszych seriali wszech czasów. To chyba jedna z pierwszych telewizyjnych produkcji, która zupełnie liberalnie przedstawiała bohaterów o różnych orientacjach seksualnych i nie skupiała się na motywie homoseksualizmu. W "Sześciu stopach pod ziemią" geje nie są wyrzutkami społeczeństwa, nie walczą zaciekle o swoje prawa, ale zmagają się ze znalezieniem stałego partnera, swoimi uczuciami - dokładnie takimi samymi problemami, jakie dotykają osób heteroseksualnych. Przełomowa była także forma realizacji, bo to właśnie dzięki zwiększonemu walorowi artystycznemu, inne stacje zaczęły wierzyć w bardziej ambitne projekty.
Wśród wszystkich odcinków "Sześciu stóp pod ziemią" trudno wskazać jakikolwiek słaby epizod. Łatwiej wybrać ten najlepszy - a będzie to finałowy. Ostatni odcinek serialu HBO to jedna z najwspanialszych godzin w historii telewizji. Choćby dla niego warto obejrzeć całość.