Czy telewizory HD już za kilka lat odejdą w zapomnienie? Największe koncerny coraz częściej proponują konsumentom zupełnie nową technologię, zwaną 4K lub też UHD, która ma zrewolucjonizować rynek. Czy tak faktycznie się stanie? Czy w naszym kraju istnieją lub pojawią się jakiekolwiek programy, które można oglądać w technologii 4K?
Obecnie żyjemy w erze technologii HD oraz 3D, która jakiś czas temu wyparła z rynku stare, wielkie i ciężkie telewizory kineskopowe, wyświetlające obraz w rozdzielczości 720×576 (PAL). Dla producentów sprzętu RTV już dziś ta z pozoru nowa (obecna w naszych domach od około 8-10 lat) technologia wydaje się przestarzała, więc proponują zupełnie nowe doznania dzięki tzw. technologii 4K/UHD. Jak to w tego typu sytuacjach bywa, producenci zapewniają wyższą jakość obrazu i lepsze doznania. Czy faktycznie tak jest, a jeśli nawet zdecydujemy się na kupno takiego TV, to co będziemy na nim oglądać?
Aby odpowiedzieć na te pytania, wypada najpierw wyjaśnić, czym jest technologia 4K i jak bardzo różni się od obecnych standardów HD. Jak nietrudno zgadnąć, skrót 4K to tak naprawdę 4 tysiące, czyli rozdzielczość, z jaką telewizory wyświetlają obraz - 4096x2160. Tak naprawdę w telewizji stosuje się obraz w proporcjach 16:9, wyświetlany w rozdzielczości 3840x2160 i nazywany Ultra HD (UHD). Już samo 4K, będące nowym sformułowaniem, to udany chwyt marketingowy producentów takich jak Panasonic czy Sony. Określają oni swoje telewizory mianem 4K, ale przy nazwie znajduje się gwiazdka wyjaśniająca, że maksymalna rozdzielczość, z jaką telewizor wyświetla obraz, to 3840x2160 (czyli UHD). Obecnie telewizory oznaczane jako Ultra HD produkują m.in. takie koncerny jak Samsung i LG.
Dlaczego jedni korzystają z nazwy 4K, a drudzy z UHD? Powód jest prosty: 4K kojarzy się z zupełnie nową, przełomową technologią i nazwą, której wcześniej nie stosowano przy tworzeniu telewizorów. Z kolei UHD to nadal poczciwe i stare HD, które w wielu domach Polaków obecne jest ledwie od kilku lat. Aby było ciekawiej, niektórzy producenci decydują się nawet na nazwę 4K Ultra HD, by w ten sposób wyróżnić się na tle konkurencji.
Pozostaje pytanie, jakie treści na telewizorach 4K/UHD można w tej chwili oglądać. Okazuje się, że jest ich bardzo niewiele, bo obecnie w Polsce (podobnie jak w całej Europie) nie istnieje stacja telewizyjna, która nadaje w standardzie 4K. Oczywiście telewizory 4K/UHD mają wbudowane specjalne funkcje, które z automatu podnoszą standardową rozdzielczość HD do formatu 4K (tzw. upscaling) i dzięki temu (teoretycznie) oferują lepszą jakość obrazu. To jednak tylko kolejny chwyt reklamowy mający przekonać konsumentów do kupna nowego telewizora.
Jedyne sensowne treści, jakie możemy znaleźć w rozdzielczości 4K, dostępne są na YouTube (zobaczcie tutaj). Każdy z telewizorów 4K/UHD jest jednocześnie telewizorem z funkcją Smart, która pozwala na swobodne przeglądanie Internetu. Seriale w rozdzielczości 4K streamuje też platforma Netflix, ale ma to miejsce w ledwie kilku krajach na świecie. Podobne ambicje ma Amazon.
Kiedy w Polsce największe stacje typu TVP, TVN lub Polsat zaczną nadawać w formacie 4K? Na pewno nieprędko. W 2014 roku Telewizja Polska przeprowadzała testy odbioru sygnału z satelity Eutelsat i przekazu sygnału 4K do własnej sieci. Jakiś czas temu testy zostały wznowione. 3 lipca 2015 wystartowała próbna emisja 4K w ramach naziemnej telewizji cyfrowej drugiej generacji. Jej celem jest sprawdzenie kompatybilności odbiorników i testowanie jakości emisji oraz odbioru. Telewizja Polska chce testować też technologię 4K w Internecie - 20 lipca 2015 roku odbyły się próby transmisji na żywo w rozdzielczości 4K. Warto dodać, że testy TVP są jednymi z pierwszych w całej Europie.
O testach TVN-u i Polsatu nic w tej chwili nie wiemy - i nie ma się co dziwić. Obecnie nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie nie produkuje się telewizyjnych treści w formacie 4K, które miałyby się znaleźć w ramówce, chociaż być może niebawem się to zmieni. SPI International B.V. – firma będąca właścicielem kanału Kino Polska TV - ma poważne plany zakładające uruchomienie kanału, który nadawał będzie w rozdzielczości 4K. Stacja będzie nosić nazwę FunBox 4K Ultra HD.
Nieco inaczej wygląda sytuacja z filmami, które istnieją w takiej rozdzielczości, ale ich dystrybucja jest utrudniona z powodu wielkości plików oraz sposobów odtwarzania. Jedno jest pewne - jeśli na rynku pojawią się odtwarzacze Blu-ray 4K, w tym samym czasie do sklepów trafią treści na odpowiednich nośnikach. Aktualnie, by zachęcić konsumentów do zakupu, sami producenci telewizorów (tacy jak LG czy Samsung) oferują klientom dostęp do bazy filmów w rozdzielczości UHD/4K. Niedawno taką usługę uruchomiło LG Electronics w porozumieniu z Filmbox. Ich wspólna filmowa biblioteka liczy 30 filmów 4K i dostępna jest na telewizorach LG Ultra HD 4K.
Wszystko wskazuje na to, że potrzeba czasu, by technologia 4K na stałe zadomowiła się u konsumentów. Z formatem HD było podobnie - telewizory wykorzystujące technologię HD Ready pojawiły się w polskich sklepach w 2000 roku (razem z wejściem telewizorów LCD i plazmowych), z kolei pierwszy kanał HD odpalono w 2006 roku. Telewizory UHD/4K w sklepach pojawiły się jesienią 2012 roku i wygląda na to, że na debiut kanałów telewizyjnych w tym formacie trzeba będzie poczekać podobny czas, czyli około 6 lat. Można spodziewać się też sytuacji, w której kanały UHD/4K pojawiać się będą stopniowo - najpierw po jednym, dwóch kanałach na start, a później ujawnią się kanały gatunkowe poświęcone np. filmom i transmisjom sportowym.
Wniosek jest więc prosty: na dzień dzisiejszy kupowanie telewizorów UHD/4K jest nieopłacalne. Może jest to trendy, a producenci będą zachwalać swój najnowszy i najlepszy produkt na każdym kroku, ale nie da się ukryć, że przeciętnemu Kowalskiemu w salonie wystarczy duży, 55-calowy telewizor wyświetlający Full HD. Sytuacja może się zmienić, gdy na polski rynek wejdzie nowa platforma cyfrowa, której głównym atutem i wyróżnikiem na tle konkurencji byłaby właśnie telewizja 4K. W tej chwili jednak na takie coś się nie zanosi, a na wysyp kanałów 4K musimy jeszcze trochę poczekać.