Tablety to nieco zapomniana kategoria produktów, która nie wywołuje już takiej ekscytacji jak kiedyś. Wraz z popularyzacją smartfonów o wielkich, przeszło 6-calowych ekranach, zakup najmniejszych, 7-calowych urządzeń przestał się opłacać. Ale producenci wciąż rozwijają większe, bardziej zaawansowane tablety, które swoją wydajnością i możliwościami konkurują z najlepszymi smartfonami na rynku, oferując przy okazji znacznie większą powierzchnię roboczą. Takim sprzętem jest Samsung Galaxy Tab S4 z 10,5-calowym ekranem, który na pierwszy rzut oka wygląda dość niepozornie. Ot, czarna ramka o prostym, niewyróżniającym się wzornictwie. W tej prostocie tkwi klucz do sukcesu: im dłużej z nim obcujesz, tym bardziej się z nim zżywasz.

Dopracowana forma

Po wyjęciu z pudełka Tab S4 zaskakuje przede wszystkim swoją filigranową formą. Mimo iż jest nieco większy i odrobinę grubszy od swojego poprzednika, modelu S3, wydaje się znacznie smuklejszy. Wszystko dzięki zastosowaniu bardzo cienkiej ramki okalającej ekran. Samsung zrezygnował z czytnika linii papilarnych, a podstawowe przyciski kontrolne przeniósł bezpośrednio do Androida. Wywołuje się je przesuwając palcem od dolnej krawędzi ekranu ku górze, na tej samej zasadzie, jak wywołujemy pasek powiadomień.
Zdjęcie: Samsung
Do takiego rozwiązania trzeba się przyzwyczaić, ale jeśli ktoś korzysta z bezramkowych telefonów - nie będzie to większym problemem. Osobiście ta zmiana bardzo przypadła mi do gustu, podobnie jak przesunięcie logo producenta z górnej ramki na tył urządzenia. Te proste modyfikacje sprawiły, że 10,5-calowy Tab S4 wydaje się poręczniejszy niż 9,7-calowy Tab S3. Warto zauważyć, że usunięcie czytnika linii papilarnych nie wiąże się z rezygnacją z zabezpieczeń biometrycznych – Samsung postawił na skaner tęczówki, który w parze z systemem rozpoznawania twarzy autoryzuje użytkownika.

System i aplikacje

Tab S4 działa bardzo płynnie i podczas kilku dni intensywnego korzystania z urządzenia nie udało mi się go zawiesić. Owszem, kilka aplikacji zawiesiło się podczas pracy, było jednak to oprogramowanie firm trzecich. Netfliksowi zdarzyło się utracić połączenie, a najnowszego Asphalta musiałem zresetować, aby pobrał dodatkowe dane potrzebne do rozpoczęcia gry.
Zdjęcie: Samsung
Na pochwałę zasługuje także pojemna, szybko ładująca się bateria, o której napiszę w dalszej części tekstu. Za to nieco ambiwalentne odczucia mam do rysika i to od tego tematu pozwolę sobie rozpocząć właściwą część recenzji.

Do pisania i rysowania

W zestawie Galaxy Tab S4 dostępny jest rysik S Pen. Rozpoznaje on 4096 poziomów nacisku, co docenią ci użytkownicy, którzy pragną wykorzystać tablet jako narzędzie do prowadzenia notatek, rysowania czy szkicowania. Warto zainstalować Adobe Sketcha albo Autodesk SketchBooka, aby w pełni wykorzystać potencjał tego sprzętu. Tablet będzie rejestrował siłę nacisku końcówki rysika na ekran i przetwarzał ją na grubość rysowanej linii. Rysik wyposażono także w jeden fizyczny przycisk, który wywołuje menu ze skrótami do takich opcji jak tłumacz tekstu czy notatnik.
Zdjęcie: Materiały własne
Ale nie wszystko w S Penie jest idealne. Gdyby był cięższy, lepiej układałby się w dłoni, a zastosowanie śliskiej obudowy w moim odczuciu nie było dobrym rozwiązaniem – S Pen ślizga się pod palcami, przez co czasem trudno odnaleźć przycisk funkcyjny bez odrywania wzroku od ekranu. Zwłaszcza że guzik niemal idealnie wtapia się w obudowę.

Zagraj mi to, Tab S4

Tym, co wyróżnia ten tablet spośród licznej konkurencji, jest przede wszystkim rewelacyjny system audio. Już dawno nie widziałem tak dobrze brzmiącego urządzenia mobilnego. Wszystko dzięki współpracy, jaką Samsung podjął z firmami AKG oraz Dolby. Ta pierwsza opracowała cztery głośniki stereo umieszczone w rogach tabletu, a druga przystosowała sprzęt do współpracy z trybem Dolby Atmos. Tab S4 brzmi dobrze już sam z siebie, choć dopiero kiedy włączymy dźwięk przestrzenny od Dolby, brzmienie nabiera nowej głębi i klarowności. Niezależnie od tego, czy grasz w tytuły mobilne, czy oglądasz filmy na Netflixie, które obsługują tę funkcję, zdziwisz się, że coś tak małego może wydawać dźwięki tak miłe dla ucha. Niestety, wyposażenie Tab S4 w cztery głośniki ma też pewne wady. Jeśli nie masz w domu podstawki pod tablet albo stacji dokującej z klawiaturą, musisz pilnować się, żeby nie zakryć dolnych głośników podczas trzymania urządzenia w rękach. Pod obudową znajdziemy także wydajny procesor od firmy Qualcomm, model Snapdragon 835. Ten ośmiordzeniowiec poradzi sobie z odpaleniem najnowszych i najbardziej wymagających gier. Asphalt 9 chodził na nim bardzo płynnie, nie zawieszał się nawet w menu gry, z którym urządzenia o słabszej konfiguracji mają spory problem. Choć jeżeli planujesz wykorzystać Tab S4 w roli przenośnej konsoli do gier i np. chcesz regularnie grywać w Fortnite, lepiej od razu wyposaż się w stację dokującą z klawiaturą i myszkę albo podstawkę i bezprzewodowego pada. Granie na tak dużym ekranie dotykowym w wielu tytułach może okazać się problematyczne.
Zdjęcie: Materiały własne
Producent pomyślał także o tych użytkownikach, którzy wykorzystują tablety w roli czytników e-booków. W pasku powiadomień umieszczono skrót do aktywowania filtra światła niebieskiego. Włączenie tej opcji sprawi, że kolory na ekranie pożółkną, dzięki czemu wzrok nie będzie męczył się podczas czytania książek przez wiele godzin. Sama matryca jest za to na tyle jasna, że umożliwi czytanie nawet przy ostrym świetle słonecznym. Tablet nie zastąpi oczywiście klasycznego czytnika, ale jeśli ktoś lubi od czasu do czasu poczytać książki na takim sprzęcie albo wiele godzin spędza na czytaniu prasy w internecie, doceni możliwości Tab S4. Na koniec zostawiłem to, z czym Samsung radzi sobie najlepiej, czyli odtwarzanie filmów. Owszem, to sprzęt opracowany z myślą o użytkownikach biznesowych, którzy poszukują narzędzia do pracy poza biurem. Wszak wyposażono go w rysik, zaprojektowano do niego specjalną klawiaturę i oferuje tryb DeX, który pozwala podpiąć tablet do monitora i korzystać z niego jak z komputera stacjonarnego. Ale w przypadku czytelników naEKRANIE to możliwości multimedialne wydają się najistotniejsze.

Twoje małe kino

System audio to zdecydowanie największa zaleta Tab S4. Na rynku dostępnych jest tylko kilka urządzeń z tej kategorii, które oferują użytkownikom dostęp do Dolby Atmos. Ale inne komponenty nie pozostają w tyle. Samsung zastosował tu ekran AMOLED o świetnym nasyceniu kolorów, dobrym kontraście, wysokiej jasności oraz kątach widzenia. Dodajmy do tego pojemną i wydajną baterię 7300 mAh, a otrzymamy świetny gadżet dla tych, którzy oglądają filmy poza domem.
Zdjęcie: Materiały własne
Na szczególne uznanie zasługuje bateria. Tablet bardzo dobrze radzi sobie z zarządzeniem energią. Po odtworzeniu dwóch odcinków Friends poziom naładowania Tab S4 spadł o 5%, co w teorii pozwoliłoby obejrzeć ok. 40 odcinków, zanim musiałby zostać podłączony do prądu. W rzeczywistości czas pracy na baterii zależy od wielu czynników – od jasności ekranu, poziomu głośności, rozdzielczości wideo oraz tego, czy strumieniujemy filmy z sieci, czy odtwarzamy z pamięci urządzenia. Samsung podaje, że maksymalny czas odtwarzania filmów wynosi 16 godzin, mi udało się rozładować Tab S4 po ok. 12 godzinach pracy z Netflixem, co i tak jest bardzo przyzwoitym wynikiem.

Kupić czy nie kupić?

Samsung Galaxy Tab S4 spodoba się prawdopodobnie entuzjastom, którzy poszukują uniwersalnego urządzenia do pracy poza biurem, grania w wymagające gry oraz oglądania filmów. Tablet ma wystarczającą moc obliczeniową, aby sprawdzić się w większości zadań, choć mi najbardziej podoba się to, jak radzi sobie z dźwiękiem. Przyszłym nabywcom rekomenduję dokupienie stacji dokującej z klawiaturą. Co prawda to dodatkowy koszt, ale znacznie podnoszący komfort korzystania z tabletu.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj