TOP 10: Najlepsze seriale lipca 2016

5. Ray Donovan (sezon 4, odc 2-6)

(powrót, 6 miesiąc na liście)

Nasz ulubiony twardziel powraca. Znowu będzie zaprowadzał w Hollywood porządek i znowu nie będzie do końca potrafił uporządkować wszystkiego we własnej rodzinie. Liev Schreiber dostał rolę życia i jak widać nie marnuje tej szansy. To już czwarty sezon i każdy z nich przynajmniej przez chwilę gościł na naszej liście. W Polsce na HBO.

fot. Shwotime

4. Outcast (sezon 1, odc 5-8)

(bez zmian, 2 miesiąc na liście)

Czy kojarzycie nazwisko Kirkman? Na podstawie jego komiksu o zombie powstał jeden z najpopularniejszych seriali ostatnich lat. I oto filmowcy wzięli na warsztat kolejny z jego komiksów grozy (acz tym razem rzecz o opętaniu) i stworzyli również kawał świetnej rozrywki. Ja tam wiem, jaki jeszcze komiks Kirkmana został, ale na ten temat z pewnością żadni telewizyjni producenci się nie odważą. Tymczasem Outcast w Polsce na FOX.

fot. materiały prasowe

3. Mr. Robot (sezon 2, odc. 1-4)

(powrót, 5 miesiąc na liście)

Na antenę wrócił też serial, który był objawieniem poprzedniego lata. Wtedy przez cztery miesiace obecności na naszej liście ani razu nie zszedł poniżej drugiego miejsca. Tym razem debiutuje na trzecim... Czy to obniżenie jakości, brak wrażenie nowości czy może silniejsza konkurencja? Sami oceńcie. W Polsce na Canal+

fot. USA Network

2. Preacher (sezon 1, odc. 6-10)

(bez zmian, 3 miesiąc na liście)

I już. Cały sezon tego serialu za nami. Od początku do końca spędził go on na drugiej pozycji. To i tak wielki sukces, choć wśród widzów można znaleźć wielu rozczarowanych – to zwykle ci, którzy czytali komiksowy pierwowzór i wiedzą jak wielki był potencjał tego tytułu. No nic, teraz pozostaje nam czekać na drugi sezon i wierzyć, że będzie jeszcze lepiej.

fot. Lewis Jacobs/Sony Pictures Television/AMC

1. Stranger Things (sezon 1, odc. 1-8)

(nowość, 1 miesiąc na liście)

Co roku latem mamy jakieś serialowe objawienie. Tym razem to produkcja Netfliksu, która w nas wszystkich przebudziła nostalgię za latami osiemdziesiątymi, tamtą (pop)kulturą, tamtymi lekturami, filmami, muzyką, fascynacjami. Jeśli jeszcze nie wybraliście się w tę podróż wspomnień – bardzo polecamy. W Polsce oczywiście na Netflix.

fot. Netflix