Oczywiście ulubioną dziesiątkę bondowskich piosenek każdy ma własną - w naszej staraliśmy się uwzględnić to, co przez te lata wciąż dźwięczy w uszach i jak wpłynęło na rozwój muzyki. Oto lista naszym zdaniem najlepszych bondów od rozśpiewanej strony.

"Goldfinger" (1964)

To tak naprawdę pierwsza piosenka w bondowskiej czołówce. W poprzednich dwóch filmach albo nie było nic, albo wersja instrumentalna. I właściwie zgadza się to z całą historią marki 007 - to „Goldfinger” był tak naprawdę filmem, który rozpoczął bondomanię i ustawił dziesiątki schematów, które obowiązują do dziś. Śpiewa największa bonddiva, Shirley Bassey (to jej pierwsza z trzech bondpiosenek), a autorzy piosenkowego „Goldfingera” to Leslie Bricusse, Anthony Newley i słynny bondkompozytor, John Barry, który przez wiele kolejnych lat pomagał przy powstawaniu innych piosenek dla tego filmowego cyklu. [video-browser playlist="747223" suggest=""]

"You Only Live Twice" (1967)

Kolejna piękna pieśń i kolejna słynna pani. „You Only Live Twice”, utwór, który obok Johna Barry'ego stworzyli Leslie Bricusse i Anita Baker, zaśpiewała w 1967 roku Nancy Sinatra - córka słynnego Franka. Tata pewnie był z niej dumny. [video-browser playlist="747224" suggest=""]

"On Her Majesty's Secret Service" (1969)

Pierwszy bond bez Seana Connery'ego usiłował zmienić trochę reguły gry. Jedną ze zmian był też brak piosenki, przynajmniej w czołówce. Nie ma jej zresztą też w napisach końcowych, ale jest gdzie indziej – piękna i lekko schowana. To utwór „We Have All the Time in the World”, kompozycja Johna Barry'ego, do której słowa napisał Hal David. W samym filmie pojawia się w jednej ze scen, a do historii przeszła dlatego, że był to ostatni utwór nagrany przed śmiercią przez samego Louisa Armstronga. [video-browser playlist="747226" suggest=""]

"Live and Let Die" (1973)

Pierwsza próba odmłodzenia bondpieśni przy pomocy artysty, nazwijmy to, młodzieżowego. Tu John Barry troszkę pomógł, ale nawet nie jest wymieniony wśród autorów „Live and Let Die”, bo oficjalnie to Paul i Linda McCartney. W 1973 roku The Beatles nie istniało już od kilku lat, więc piosenkę wykonał Paul w towarzystwie swej grupy Wings - i wyszło tak dobrze, że po raz pierwszy bondowska piosenka otrzymała nominację do Oscara. Świetnie brzmi w uszach do dziś, do czego zresztą przyczynili się Guns'n'Roses swym słynny coverem. Może zamiast oryginału przypomnijmy sobie właśnie tę nowszą wersję: [video-browser playlist="747227" suggest=""]

"For Your Eyes Only" (1981)

Tu już wkraczamy w lata osiemdziesiąte. Przed mikrofon zaproszono Sheenę Easton, a „For Your Eyes Only” napisali Bill Conti i Michael Leeson. Efekt? Trzecia piosenkowa nominacja do Oscara. Co ciekawe, Easton to jedyny wykonawca bondowskiej piosenki, którego widać na ekranie w czołówce filmu. [video-browser playlist="747228" suggest=""]
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj