"A View to a Kill" (1985)

Wkraczamy w epokę teledysków. Do filmu z 1985 roku zaproszono popularną grupę Duran Duran. Ta napisała piosenkę „A View to a Kill” (z pomocą Johna Barry'ego) i stworzyła pierwszy bondowski teledysk, w którym wykorzystano fragmenty filmu i sam zespół, który we w miarę sensownie powiązanych z ujęciami filmu scenach przeżywa swoje przygody. [video-browser playlist="747264" suggest=""]

"GoldenEye" (1995)

Film i piosenka sprzed lat dwudziestu, czyli można powiedzieć, że powoli zbliżamy się do współczesności. Tytułową piosenkę do pierwszego bonda z Pierce'em Brosnanem napisali panowie z U2 - Bono i The Edge - a zaśpiewała sama Tina Turner. I nic chyba dziwnego, że wyszło rewelacyjnie. Przyznajcie, jeszcze nie kliknęliście odtwarzacza, a już słyszycie tę melodię w uszach... [video-browser playlist="747230" suggest=""]

"The World Is Not Enough" (1999)

Kolejna świetna piosenka z ciekawym, oryginalnym teledyskiem. To „The World Is Not Enough”, utwór stworzony przez Davida Arnolda i Dona Blacka, który w czołówce wykonała grupa Garbage. Jej teledyskowa wersja nawiązuje do bondów bardzo subtelnie, ale znawcy na pewno co nieco zauważą: [video-browser playlist="747232" suggest=""]

"Casino Royale" (2006)

Gdy w 2006 roku służbę objął bieżący Bond, David Craig, dla sfery muzycznej również nadeszły nowe czasy. Po długich latach pokrywania się tytułów piosenek i filmów tym razem pozwolono nazwać utwór inaczej. „You Know My Name” napisali David Arnold i Chris Cornell, a zaśpiewał ten drugi. I znowu - męski głos w bondowskiej piosence to coś, czego nie było od lat. Musimy pamiętać o jednym: tak naprawdę w cyklu o 007 chyba już nigdy nie przytrafi się nic całkiem oryginalnego. Po tylu dekadach i tylu filmach prawie wszystko już choć raz było. Co nie znaczy, że nie można tego fajnie odświeżyć - tak jak tu: [video-browser playlist="747233" suggest=""]

"Skyfall" (2012)

I wreszcie bond ostatni – sprzed trzech lat. Tym razem piosenkowo w zasadzie nic nie odświeżano, ba, wrócono do samych korzeni. To, co napisała Adele (przy współpracy Paula Epwortha), a potem rewelacyjnie zaśpiewała, jest esencją bondowskich klimatów sprzed lat wynikającą wprost z kompozycji Johna Barry'ego, wykonań Shirley Bassey i wielkiego bondowskiego dziedzictwa. Efekt - pierwszy w historii Oscar w tej kategorii i jeden z czterech dla bondów w ogóle. Ta piosenka to coś, co niełatwo będzie przeskoczyć tegorocznemu filmowi. Czekając na to, co usłyszymy tym razem, przypomnijmy sobie Adele i jej „Skyfall”: [video-browser playlist="747347" suggest=""]
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj