Czym właściwie jest Ucho prezesa? To taki serial dokumentalny, który miał być kabaretem. Albo satyra, która miała kąsać jak mróz w Suwałkach, a są tacy, którzy twierdzą, że ociepla co najmniej jak solar Jadźki na Grochowie. Faktem jest, że Polska ostatni raz widziała coś równie zabawnego w Posiedzeniach rządu Kabaretu Moralnego Niepokoju. Tam Robert Górski wcielał się w pewnego Donalda. I nie był to wcale sympatyczny kaczor z bajek Disneya.
Mówią, że Robert Górski, odgrywający w Uchu rolę naszego kochanego naczelnika, jest bardziej prezesowski niż sam prezes. Może czas pomyśleć o nowym zajęciu? Za granicą wielu mężów stanu ma swoich sobowtórów, którzy w razie zagrożenia zastępują ich podczas oficjalnych występów. Myślę, że pan Robert ze swoją niepowtarzalną charyzmą aktorską sprawdziłby się w tej roli doskonale. Z drugiej jednak strony, jak jego zabraknie, kto będzie nam robił kabaret w Polsce? A no tak, mamy przecież jeszcze polityków…
O czym opowiada Ucho prezesa? Codzienna praca najważniejszego człowieka w naszym kraju to ciężka, męcząca robota. Jak rządzić Polską, gdy ciągle ktoś przeszkadza? A to jakiś przysadzisty, niezbyt lotny młodzieniec wpada na kakałko, a to pewien telewizyjny fircyk w zalotach z rachunkami za abonament przychodzi. Dobrze, że nasz prezes ma głowę nie od parady i radzi sobie z nimi jak z natrętnymi muchami. A najlepiej wychodzi mu zarządzanie przez kryzys. Zainteresowanych przyśpieszonym kursem tej techniki zapraszamy do obejrzenia drugiego odcinka Ucho prezesa.
A teraz na poważnie. Serial jest zrealizowany bardzo dobrze. Bez cienia ironii – ze świecą szukać tak dobrze nakręconej polskiej miniprodukcji. Przy projektowaniu gabinetu szefa scenografowie odwalili kawał dobrej roboty. Wszystko tam komponuje się idealnie. Od architektury po kolorystykę. Od oświetlenia po krój garniturów. Meble, lampy, landrynki, sierść kota i … globus Polski. Wszystko znajduje się na swoim miejscu. A po środku siermiężne biurko z ponurą przysadzistą postacią za nim. Marszałek Piłsudski oddałby Warszawę za taki portret….
Dziś premiera piątego odcinka. A co w nim? Może pewien minister przyjdzie opowiedzieć o egzotycznych wakacjach w San Escobar? Albo Broszka z piskiem opon zaparkuje pod siedzibą prezesa? Może wreszcie zwierzchnik sił zbrojnych wedrze się szturmem do gabinetu? A może prezes znowu nas zaskoczy? W końcu wciąż jesteśmy zarządzani przez kryzys… 5 odcinek już dostępny na ShowMax. Sprawdźcie sami.