Już 22 lutego do sprzedaży trafią nowe next-genowe gogle VR stworzone pod konsolę PlayStation 5. Firma nie porzuciła tego projektu, a przysiadła do niego i dopracowała tak, by sprzęt spełniał wymogi graczy. Uwag do poprzedniej wersji było sporo, więc inżynierowie z PlayStation mieli dużo pracy. Japońska firma cały czas widzi przyszłość w wirtualnej rzeczywistości. Sprzęt dotarł już do naszej redakcji! Możemy mu się bliżej przyjrzeć i porównać do poprzedniej wersji, czyli PS VR. Zabieramy się zatem do unboxingu i sprawdzenia, co dostaliśmy w pakiecie startowym. W pudełku znajdują się gogle, dwa kontrolery, kabel zasilający do kontrolerów i słuchawki douszne (z kilkoma silikonowymi nakładkami). Sam sprzęt jest dużo lżejszy i poręczniejszy niż poprzednia wersja do PlayStation 4. Ma też mniej kabli. Same gogle są mniejsze i stabilniejsze. Mają też mniej ruchomych elementów. Ogromny, czarny front został zastąpiony mniejszym, białym. Część nakładana na twarz wygląda na wygodniejszą. Mamy dużo gumy, dzięki której urządzenie powinno się lepiej układać na naszej głowie i nie męczyć jej tak jak poprzednia wersja. Nie wiem jak Wy, ale ja miałem problem, by w poprzednich goglach wytrzymać dłużej niż 40 minut, a grałem w kilka tytułów, które tego wymagały.
foto. naEKRANIE.pl / Ravelart Violetta Muszyńska
+18 więcej
Zrezygnowano także z kontrolerów Move i zastąpiono je nowymi PS VR2 Sense, co jest bardzo istotną zmianą. Co ważne, zostały one dołączone do zestawu. Poprzednio trzeba było je dokupić. Nowe kontrolery swoim wyglądem bardzo przypominają te od Oculusa Quest 2, ale – mam wrażenie – są wygodniejsze i poręczniejsze. Lepiej układają się w dłoni. Oczywiście na każdym znajdują się charakterystyczne dla padów PlayStation przyciski, podzielone na prawe i lewe urządzenie. Wydaje mi się, że korzystanie z nich podczas rozgrywki będzie bardziej komfortowe i płynniejsze. Oczywiście największą niewiadomą jest to, jak sprzęt sprawdzi się w praktyce. Sami jesteśmy tego ciekawi. Jak poradzi sobie z takimi tytułami jak zapowiedziany Horizon Call of the Mountain? O tym napiszemy w kolejnym artykule, który będzie pełnoprawnym testem. Na razie liczba tytułów, które otrzymaliśmy na start, jest dość uboga. Jednak do oficjalnej premiery jest jeszcze sporo czasu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj