Miałem okazję zapoznać się z niezbyt długim, bo trwającym około 30 minut fragmentem Under the Waves, nadchodzącej przygodówki tworzonej przez Parallel Studio i wydawanej przez Quantic Dream. Zainteresowanie autorów między innymi Heavy Rain czy Detroit tym projektem wydaje się jak najbardziej zrozumiałe. Tutaj – tak samo jak w ich grach – najważniejsze są emocje i historia. Gra przedstawia losy zawodowego nurka o imieniu Stan, który zmaga się z osobistymi problemami i właśnie przez nie decyduje się na podjęcie pracy w odosobnieniu, gdzieś w głębinach Morza Północnego. Demo nie ujawniło zbyt wiele na temat sytuacji głównego bohatera, a jedynie stanowiło swego rodzaju zarys tego, co z pewnością zobaczymy w późniejszych godzinach. Nie da się natomiast ukryć, że całość w zasadzie od samego początku prezentowała się bardzo intrygująco. Mamy bowiem delikatnie niepokojący klimat, poczucie samotności oraz sporo tajemnic. Do tego demo kończyło się potężnym cliffhangerem. Wszystko to dobrze nastraja na przyszłość i pozwala wierzyć, że odkrywanie kolejnych odpowiedzi na nurtujące nas pytania będzie satysfakcjonujące!  Under the Waves na tle wielu innych, podobnych gier z pogranicza interaktywnych filmów i nastawionych na fabułę doświadczeń wyróżnia fakt, że deweloperzy zadbali o rozgrywkę polegającą na czymś więcej, niż tylko chodzeniu i wybieraniu odpowiednich opcji dialogowych. Eksploracji podwodnych głębin daleko jest do symulacji, ale chodzenie i pływanie w tych trudnych warunkach jest przystępne i zaskakująco relaksujące – w tym, jak bohater odbija się od powierzchni i płynnie przechodzi do unoszenia się w wodzie, jest coś magicznego! Motyw jest zresztą umiejętnie wpleciony w rozgrywkę, bo w ten sposób możemy dostawać się w miejsca, które inaczej byłyby poza zasięgiem Stana. Obecność paska obrazującego poziom tlenu oraz kapsułek pozwalających na jego regenerację sugeruje zaś, że być może na późniejszych etapach gracze będą musieli odpowiednio tym zarządzać, by Stana nie spotkał straszny koniec. Listę elementów, które miałem okazję przetestować, domyka łódź podwodna. Sterowanie nią również nie należało do szczególnie trudnych i niestety na ten moment trudno powiedzieć mi coś więcej. W demie służyła ona po prostu jako sposób na przemieszczenie się z punktu A do punktu B.  Przemierzając korytarze podwodnych placówek, można było natknąć się również na rozrzucone gdzieniegdzie surowce. Jak powiedział mi jeden z przedstawicieli Quantic Dream, w demie nie ma to większego znaczenia, ale w pełnej wersji sytuacja wyglądać będzie zupełnie inaczej. Ze zbieranych materiałów będziemy w stanie wytwarzać pomocne przedmioty, które pomogą nam w późniejszych etapach przygody. 
fot. Quantic Dream
+4 więcej
Do gustu przypadła mi również audiowizualna otoczka Under the Waves, choć żałuję, że nie mogłem cieszyć się nią w pełni ze względu na specyfikę prezentacji (odbywała się poprzez streaming, więc jakość obrazu pozostawiała nieco do życzenia). Mimo tego dało się dostrzec, że gra wygląda naprawdę solidnie, a zastosowany przez twórców styl graficzny może się podobać. Świetnie wypadały też same podwodne lokacje, w których mimo wszystko udało się przemycić trochę żywszych, wyrazistych kolorów. W tle przygrywała spokojna muzyka, dodatkowo potęgująca poczucie odosobnienia.  Under the Waves to gra, która do tej pory nie była na moim radarze. Po zapoznaniu się z tym niewielkim fragmentem i zobaczeniu końcowego cliffhangera jestem zaintrygowany do tego stopnia, że na pewno sięgnę po pełną wersję. Nie ukrywam, że zachęca mnie do tego przede wszystkim chęć otrzymania odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale po cichu trzymam również kciuki, że i rozgrywka nie zawiedzie i eksplorowanie głębin Morza Północnego zapewni mi co najmniej kilka godzin dobrej zabawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj