Sporo informacji na temat nowego serialu pojawiło się długo przed premierą. Obsada skompletowana została bardzo szybko, a według zapowiedzi twórców produkcja miała opowiadać o dziejach i losach zamku Camelot. Skupienie fabuły na legendach arturiańskich jest kolejną próbą przeniesienia historii Króla Artura (w tej roli Jamie Campbell Bower) na ekrany telewizorów. Nie tak dawno, w 2008 roku brytyjska stacja BBC One rozpoczęła emisję serialu „Merlin" skupiający się bardziej na postaci czarownika. Skierowany jest jednak do znacznie młodszego odbiorcy, niż projekt Starz. W jakim kierunku poszedł zatem „Camelot”?

Produkcja przeznaczona jest dla dorosłych widzów, a w odcinkach nie brakuje krwi, przemocy, wulgaryzmów, czy seksu. Jednak za taki właśnie styl wszyscy uwielbiają seriale kablówek, szczególnie Starz. Warto jednak zastanowić się w jakim kierunku będzie podążała fabuła „Camelot”, a znając zarys legend arturiańskich, możemy zwrócić uwagę na kilka ciekawych wątków.

[image-browser playlist="611428" suggest=""]

Legendy arturiańskie są tak naprawdę zbiorem wielu opowiadań, w których można odnaleźć ślady wydarzeń historycznych, wpływy kultur, jak choćby mitologii celtyckiej i wierzeń chrześcijańskich. Najstarsze legendy pochodzą z VII wieku, jednak cały czas powstają ich nowe wersje i interpretacje. W jaki sposób zostaną zinterpretowane przez scenarzystów „Camelot”? We wszystkich legendach przewijają się dwa kluczowe wątki, do których z pewnością znajdziemy nawiązania. Pierwszą jest historia rządów króla Artura. Kto wyciągnie ten miecz z tego kowadła i ze skały, ten jest z urodzenia i po prawdzie królem całej Brytanii – tak według legendy brzmiał magiczny napis widniejący na skale, w którą wbity był miecz Ekskalibur, oręż prawowitego króla wszystkich Brytów. Właśnie tą scenę, gdzie Artur zdobywa miecz można było oglądać w drugim odcinku „Camelot”. Scenarzyści bardzo wiernie oddają początki legendy, gdzie można poznać ojca Uthera Pendragona oraz Hektora, który wychowywał Artura.

Biorąc pod uwagę tytuł serialu, kluczowym dla fabuły ma być zamek Camelot. To właśnie w nim Artur osiadł, zebrał wokół siebie najlepszych rycerzy, którzy zasiadali razem z nim przy Okrągłym Stole. Tego wątku w serialu nie mogło zabraknąć. Bohaterom pozostaje tylko znaleźć i odbudować odpowiednią do tego salę, w której znajdzie się Okrągły Stół. W drugim odcinku „Camelot” Artur poznaje Ginerwę. Według legend arturiańskich bardzo szybko zostaje jego żoną. W serialu jest jednak związana z Leontesem, a wiele wskazuje na to, że jego postać wzorowana jest na Lancelocie.

[image-browser playlist="611429" suggest=""]

Nie można zapominać jednak o dwóch postaciach „Camelot”, które przyciągają do ekranu ze zdwojoną siłą i dzięki swojej tajemniczości nieraz potrafią grać w serialu pierwsze skrzypce. To oczywiście czarownik Merlin (Josep Fiennes) i przyrodnia siostra Artura - Morgana (Eva Green). Legendy arturiańskie zdecydowanie bardziej skupiały się na dworskim życiu w Camelocie i przygód poszczególnych rycerzy Okrągłego Stołu. W serialu zarówno Merlin jak i Morgana wychodzą na pierwszy plan przed młodego, zagubionego Artura. Otacza ich aura tajemniczości i magia, którą się posługują. Scenarzyści „Camelota” mają prawdziwe pole do popisu na pokazanie relacji między głównymi bohaterami. Szczególnie, że w legendach arturiańskich pojawia się Mordred – dziecko z kazirodczego związku Artura i Morgany. Według legend to właśnie Mordred śmiertelnie rani swojego ojca, który w towarzystwie trzech królowych odpływa do Avalonu. Czy scenarzyści „Camelota” pójdą dokładnie w tym kierunku? Chyba jednak mało prawdopodobne jest, by stacja Starz chciała tak dokładnie skupiać się na wszystkich wątkach z legendy.

Dzieje Króla Artura w „Camelocie” mogą też skupić się na innej historii, jaką jest poszukiwanie Świętego Graala. W legendach arturiańskich wielu rycerzy Okrągłego Stołu, w tym Artur odbywali dalekie wyprawy w poszukiwaniu kielicha. Ostatecznie udało się to Galahadowi.

[image-browser playlist="611430" suggest=""]

Historia Króla Artura obecna jest też na dużym ekranie. W 1981 roku premierę miał brytyjski „Excalibur” uznawany za jedno z najwybitniejszych dokonań światowej kinematografii. Reżyserem był John Boorman – jeden z najlepszych, brytyjskich twórców filmowych naszych czasów. Film skupiał się na wspomnianym wcześniej wątku poszukiwania Świętego Graala. W 2004 roku Antoine Fuqua wyreżyserował „Króla Artura”, film w którym główne role zagrali Clive Owen i Keira Knightley. Produkcją zajął się Jerry Bruckheimer, a muzykę napisał niezawodny Hans Zimmer. Amerykański film został przyjęty średnio i okazał się też niewielkim sukcesem finansowym, zarabiając ponad 200 mln dolarów (budżet wynosił 90 mln). Warto wspomnieć także o polskim akcencie - za zdjęcia w „Królu Arturze” odpowiadał Sławomir Idziak.

Legendy arturiańskie mają wielu zwolenników i fanów. Dlatego też stworzenie przez stację Starz „Camelota”, może okazać się kolejnym ogromnym sukcesem. Wyniki oglądalności premiery już pokazały, że jest lepiej niż podczas premiery „Spartakusa”. Wielką niewiadomą natomiast pozostaje kierunek, w jakim pójdzie serial. Początek - zgodnie z przewidywaniami - był bardzo wierny oryginałowi. Co będzie dalej?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj