HBO – te magiczne trzy litery chodzą ostatnio po głowie Rupertowi Murdochowi. Magnat medialny stojący na czele 21st Century Fox zaproponował wykupienie Time Warner za kwotę 80 miliardów dolarów. Monstrualna suma została odrzucona, ale cała sprawa na tym się nie skończy. Murdoch nie zamierza poddać się bez walki, a jeśli ktoś w tej sytuacji może złożyć propozycję nie do odrzucenia, to jest to właśnie on.

Time Warner jest łakomym kąskiem do kupienia, choć oczywiście jest to opcja skierowana wyłącznie dla multimiliarderów. Firma jest jedną z najważniejszych marek na świecie, ma szereg mniej lub bardziej lukratywnych własności, a jednocześnie jej wartość z każdym rokiem maleje. Dzisiejszy Time Warner to nie ten sam koncern, który istniał jeszcze 10 lat temu. Należące do niego studio Warner Bros. skończyło już ekranizować "Harry’ego Pottera", końca dobiegła także zarabiająca krocie trylogia o Mrocznym Rycerzu Christophera Nolana. Podczas gdy Marvel Studios wypuszcza dwa filmy o superbohaterach rocznie, a każdy z nich okazuje się być wielkim sukcesem, Warner Bros. po przeciętnym przyjęciu Człowieka ze stali z trudem szykuje swoją odpowiedź. Nie udało się znaleźć też zastępstwa dla przygód młodego czarodzieja z Hogwartu, więc - jak się okazało niedawno - w porozumieniu z Rowling wrócą do tego samego świata, by opowiedzieć historie rozgrywające się na kilkadziesiąt lat przed powstaniem Lorda Voldemorta. Na domiar złego koncern pozbył się sposobów dystrybucji produkowanego contentu (tj. treści) w postaci Time Warner Cable (szereg lokalnych stacji informacyjnych i sportowych) i Time Inc. (130 czasopism z tytułowym "Time" na czele). Nie ma żadnej rodziny założycielskiej, nie ma też wielkiego magnata – nic, tylko kupować.

Na razie Time Warner może tracić na wartości, ale wystarczy trochę świeżej krwi w zarządzie i idących za nią dobrych pomysłów, a firma znów zacznie zyskiwać na sile. Potencjał ma bowiem olbrzymi. Obok Warner Bros. do Time Warner należą studia Hanna-Barbera, Looney Tunes, New Line Cinema czy Castle Rock Entertainment. Oprócz tego jeszcze m.in. wydawnictwo DC Comics oraz szereg stacji telewizyjnych, w tym Cartoon Network, The CW (50% udziałów), CNN i HBO. I to prawdopodobnie właśnie tym ostatnim Rupert Murdoch zainteresowany jest najbardziej.

Czemu walka toczy się właśnie o HBO? Kablowa stacja zapewnia co prawda jedynie 20% przychodów całego Time Warner, ale to ona wydaje się mieć najbardziej świetlaną przyszłość i przede wszystkim może być najbardziej dla 21st Century Fox przydatna. Murdoch nie może bowiem przejąć CNN, mając Fox News (zabrania tego amerykańskie prawo), stąd nawet jeśli przejęcie dojdzie do skutku, ta pierwsza stacja informacyjna zostanie sprzedana (spekuluje się, że rękę po nią wyciągnie Google). To będzie mniej znaczące, ale ze względu na posiadanie również kanału FOX być może będzie musiał pozbyć się też połowy The CW (nad wieloma aspektami tej umowy w ogóle będą musieli pochylić się prawnicy obu firm, a nawet politycy w Waszyngtonie). Z kolei wytwórnię filmową Murdoch już ma i to nie byle jaką - ostatnio 20th Century Fox przędzie lepiej niż Warner Bros. Jedyną rzeczą, której mu brakuje, jest właśnie stacja kablowa typu premium. Posiadane przez niego maleńkie FX nie może równać się z HBO.

Rupert Murdoch wybiega myślami w przyszłość i wie, że maleje znaczenie samego contentu, a wzrasta waga sposobu jego dystrybucji. Obecnie świat podbija Netflix, swój sukces zawdzięczający właśnie nowatorskiemu pomysłowi cyfrowej biblioteki filmowej, za dostęp do której płaci się stały abonament. Dopiero od niedawna firma stawia na produkcję własnych filmów i seriali (czego przykładem są House of Cards i Orange is The New Black). Do tej pory i na tym polu osiąga sukces, choć do samego HBO sporo jej brakuje – wydatki Netflixa na original programming są na razie pięciokrotnie niższe niż stacji kablowej należącej do Time Warner. Na osiągnięcie jej statusu i poziomu świadomości marki również potrzeba w najlepszym przypadku kilku lat.

Czytaj także: Ogłoszono nominacje do nagród Emmy

Konkurencja w postaci AMC, Starz czy Showtime rośnie, ale HBO od kilku lat bez trudu utrzymuje pozycję telewizyjnego lidera. Pokazują to chociażby rokrocznie nominacje do Emmy – to właśnie seriale tej stacji mają największe szanse na statuetki. To w HBO tkwi potencjał całego Time Warner.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj