"Gwiezdny Wojny" to fenomen kulturowy nieporównywalny do żadnego innego filmowego dzieła. Można posunąć się także do tezy, że pomimo wielkiego znaczenia "Star Treka" w historii kina, nie wpłynął on w tak wielkim stopniu na popkulturę i życie ludzi.
Tym razem zamiast, w celu przybliżenia historii "SW", opisywać, jak George Lucas czerpał garściami z kina i kultury, aby stworzyć Gwiezdną Sagę, którą większość z nas zna, przyjrzymy się jej wpływowi i temu, jak postrzegają ten fenomen inni. Dla wielu ludzi, bez względu na status społeczny, "Gwiezdne Wojny" to nie jest film, to styl życia. Kwintesencja słowa "magia kina", która inspiruje w życiu codziennym, kształtuje ludzkie zachowanie i ma wpływ na niemalże wszystko. Postanowiliśmy zebrać dla Was cytaty popularnych i znanych filmowców, którzy podczas swojej kariery wypowiadali się o tym, jak traktują "Gwiezdne Wojny" i jak wpłynęły na nich jako twórców kina.
[image-browser playlist="601908" suggest=""]
Will Smith
- Miałem wtedy 8 lub 9 lat. "Gwiezdne Wojny" były filmem, który wystrzelił mnie w kosmos, gdzie poczułem duchowy związek z elementem science fiction. Pomyślałem sobie, że jeśli ktoś mógł sobie to wyobrazić, pokazać na ekranie i sprawić, że będę się tak czuł... Przez całą dalszą karierę próbowałem robić filmy, które sprawią, że widzowie będą czuli się tak samo, jak ja przy "Gwiezdnych Wojnach".
[image-browser playlist="601909" suggest=""]
Christopher Nolan
- Odkąd obejrzałem ten film, moją ambicją stało się dostarczanie widzom takich samych doświadczeń. Tworzyć świat, którego nie oczekiwali, którego nie widzieli i pozwolić im zatracić się w nim. Tworzenie czegoś oryginalnego jest wielką zaletą, bo można przygotować wszystko, czego się zapragnie.
[image-browser playlist="601910" suggest=""]
Steven Spielberg
- George, tworząc "Gwiezdne Wojny", dodał masła do popcornu.
[image-browser playlist="601911" suggest=""]
Robert Ebert (słynny krytyk filmowy)
- Raz na jakiś czas podczas oglądania filmu doświadczam opuszczenia własnego ciała. Kiedy używam takiego sformułowania, chodzi mi o to, że moja wyobraźnia zapomina, że jestem w kinie i skupia się w 100% na tym, co jest na ekranie. W przewrotny sposób, wydarzenia filmu stają się dla mnie rzeczywiste i czuję się ich częścią. "Gwiezdne Wojny" właśnie tak działają.
[image-browser playlist="601912" suggest=""]
Seth Green (aktor, twórca serialu "Robot Chicken")
- Miałem cztery lata, gdy po raz pierwszy obejrzałem "Gwiezdne Wojny". Przez całe moje życie miały one na mnie kluczowy wpływ.
[image-browser playlist="601913" suggest=""]
Peter Jackson (twórca "Władcy Pierścieni")
- "Gwiezdne Wojny" pokazały prawdziwe możliwości filmu. To była gigantyczna zmiana tego, jak człowiek zaczął postrzegać wyjścia do kina. Nie tylko otrzymaliśmy potężne tematy i historie, które odwoływały się do uczuć widzów, ale jednocześnie zostały one zrealizowane w o wiele bardziej wiarygodny i zarazem bardziej ekscytujący sposób niż dotychczas.
[image-browser playlist="601914" suggest=""]
Eli Roth (reżyser "Hostel")
- "Gwiezdne Wojny" były filmem, który zmienił moje życie. Szczerze mogę powiedzieć, że moje życie mogę podzielić na okres przed "Gwiezdnymi Wojnami" i po. Obsesyjnie malowałem obrazki związane z Sagą, a w szkole pisałem kolejne rozdziały przygód Skywalkera, ponieważ nie mogłem doczekać się kolejnych części. "Gwiezdne Wojny" stały się centrum mojego wszechświata. Tylko o tym chciałem rozmawiać w szkole. W pewnym sensie wpłynęły na to, jak piszę scenariusze. Chciałem być Hanem Solo, chociaż w głębi wiedziałem, że jestem bardziej jak C-3PO.
[image-browser playlist="601915" suggest=""]
James Cameron ("Terminator", "Avatar")
- Przed obejrzeniem tego filmu, w myślach żyłem w świecie "Gwiezdnych Wojen". To było tak, jakby ktoś sięgnął do mojego umysłu i wyjął stamtąd wiele różnych rzeczy. Gdy oglądałem tę produkcję widziałem realizację tego, o czym sam myślałem. Nie chcę umniejszać George'owi, ponieważ jego twór jest kamieniem milowym kinematografii, ale moją reakcją nie było "O, ale to fajne" tylko "O, lepiej ruszę tyłek i wezmę się do pracy, ponieważ ktoś już coś takiego robi i mnie wyprzedza".
[image-browser playlist="601916" suggest=""]
Robert Kirkman (współtwórca serialu The Walking Dead i twórca komiksowego pierwowzoru)
- To, co sprawia, że "Gwiezdne Wojny" są najlepszym tworem, który przetrwa stulecia, jest fakt, że nie możesz wskazać w nim jednego najlepszego elementu. Han Solo i Chewbacca są najlepsi. Darth Vader jest jednym z najlepszych łotrów w historii. Miecze świetlne są jednymi z najlepszych broni w historii. Opowieść, potwory, statki kosmiczne - wszystko jest świetne! Trudno jest wskazać tę jedną jedyną rzecz, która mnie przyciągnęła do "Gwiezdnych Wojen - ale gdybym miał wybierać, chyba głównie były to Jawy.
[image-browser playlist="601917" suggest=""]
Jonathan Liebesman ("Gniew tytanów", "Inwazja: Bitwa o Los Angeles")
- George Lucas tak stworzył uniwersum "Gwiezdnych Wojen", że uwierzyłem w prawdziwość tego fantastycznego świata. Teraz, przy każdym filmie, nad jakim pracuję, chcę odnaleźć te same elementy, które tworzą prawdziwość świata, jakiej doświadczyłem oglądając "Gwiezdne Wojny".
[image-browser playlist="601918" suggest=""]
Simon Pegg ("Wysyp żywych trupów", "Star Trek")
- "Gwiezdne Wojny" miały wielki wpływ na moje życie, nie tylko wtedy, gdy byłem dzieckiem, ale także w wieku dorosłym. Wpływały na moje relacje, moją edukację, mój intelekt, moje decyzje i odegrały kluczową rolę w kształtowaniu człowieka, którym obecnie jestem.
[image-browser playlist="601919" suggest=""]
J.J. Abrams ("Star Trek", Lost)
- "Gwiezdne Wojny" są filmem mojego pokolenia, który ma dla mnie największe znaczenie. Jest to uosobienie dobra i zła. To, jak otworzyły świat kosmicznych przygód miało tak samo wielkie znaczenie dla nas, jak westerny dla pokolenia naszych rodziców. Innymi słowy, wszystko, co robimy, jest bezpośrednio lub pośrednio związane z doświadczeniem obejrzenia pierwszej trylogii Gwiezdnych Wojen.
[image-browser playlist="601920" suggest=""]
Jon Favreau ("Iron Man")
- Nie mogę sobie wyobrazić żadnego spotkania ze scenarzystami, na którym myślimy o fabule bez nawiązywania do "Gwiezdnych Wojen".
[image-browser playlist="601921" suggest=""]
Kevin Smith ("Szczury z supermarketu", "Clerks")
- Większość dzieciństwa spędziłem na myśleniu, marzeniu, oglądaniu i graniu w "Gwiezdne Wojny".
[image-browser playlist="601922" suggest=""]
Rian Johnson (reżyser filmu SF "Looper")
- Jako dziecko byłem oszołomiony istnieniem innego magicznego świata, który oglądać mogłem na ekranie, chociaż później dowiedziałem się, że to efekt pracy ludzi z ILM. Poznanie prawdy za tym, jak tworzyli te światy było dla mnie prawdziwą magią.
[image-browser playlist="601923" suggest=""]
Ridley Scott ("Obcy", "Łowca androidów")
- Podczas pracy nad "Obcym" powiedziałem producentowi, "nie wiem, co my tu robimy, ale ten facet robi "Gwiezdne Wojny"! Ja nawet nie jestem w tym samym wszechświecie, nie żyje nawet w tym samym stuleciu co on.
[image-browser playlist="601924" suggest=""]
Ewan McGregor (Obi Wan z nowej trylogii "Gwiezdnych Wojen")
- Ciągle oglądałem pierwsze trzy części "Gwiezdnych Wojen". Kochałem je jako dziecko i to się nie zmieniło. Zawsze powtarzam swojej żonie, "muszę znowu obejrzeć "Gwiezdne Wojny", przepraszam. Jeszcze mi mało". Są genialne!
[image-browser playlist="601925" suggest=""]
Damon Lindelof (Lost, scenarzysta "Prometeusza")
- Największy wpływ na mnie miała scena z "Nowej Nadziei", w której Luke patrzy na dwa słońca Tattooine, a w tle muzyka Williamsa opowiada nam historię, że opuści to miejsce i nigdy do niego nie wróci. Ilekroć piszę jakiś scenariusz, bezwstydnie chcę splagiatować tę scenę, zadając sobie pytanie, "jak będzie wyglądać tu chwila z dwoma słońcami?"
[image-browser playlist="601926" suggest=""]
Joss Whedon ("Avengers", Firefly)
- Myślę, że nigdy nie odtworzymy tego, co zrobiły "Gwiezdne Wojny". Dlatego po tylu latach wciąż mamy na ich punkcie obsesję. Dlatego w Firefly i "Serenity" odczuwalny jest ich wpływ. Traktuję "Serenity" jako młodego i gniewnego syna "Gwiezdnych Wojen".
[image-browser playlist="601927" suggest=""]
Samuel L. Jackson (Mace Windu z nowej trylogii "Gwiezdnych Wojen")
- Kiedy rozmawiałem z Georgem o roli w nowych "Gwiezdnych Wojnach", powiedziałem mu, że mogę zagrać kogokolwiek. Mogę być szturmowcem, mogę pojawić się na ekranie w jednej tylko scenie. Nikt nawet nie musi wiedzieć, że to ja. A on uczynił mnie Macem Windu. Stałem się drugim największym twardzielem galaktyki tuż po Yodzie.
[image-browser playlist="601928" suggest=""]
Matthew Vaughn (reżyser "X-Men: Pierwsza klasa")
- Jestem wielkim fanatykiem "Gwiezdnych Wojen".
[image-browser playlist="601929" suggest=""]
Marc Webb (reżyser "Niesamowitego Spider-Mana")
- "Gwiezdne Wojny" uzmysłowiły mi, jak ważna jest w filmie muzyka. Wykorzystywałem je już zbyt wiele razy jako punkt odniesienia.
[image-browser playlist="601930" suggest=""]
Michael Fassbender ("Prometeusz", "X-Men: Pierwsza klasa")
- Lubię "Gwiezdne Wojny". Nigdy nie byłem osobą, która kolekcjonowała komiksy i tym podobne rzeczy, za wyjątkiem "Gwiezdnych Wojen", z których zbierałem sporo gadżetów. Wciąż mam wioskę Ewoków i sokoła Millennium.
[image-browser playlist="601931" suggest=""]
Diablo Cody (scenarzystka "Juno" oraz "Young Adult")
- "Gwiezdne Wojny" pokazały mi, że księżniczki nie muszą być delikatnymi, pasywnymi blondynkami. Mogły być także fajnymi, mądrymi brunetkami z ciętym językiem. Nie lubiłam science fiction, ale bez mrugnięcia oka sympatyzowałam z Carrie Fisher.
[image-browser playlist="601932" suggest=""]
David Fincher ("Siedem", "Dziewczyna z tatuażem", "Fight Club")
- Byłem wówczas w ostatniej klasie liceum. Kiedy zobaczyłem, że w "Imperium Kontratakuje" (ulubiony epizod reżysera przyp. red.) będą duże AT-AT i kluczową rolę kukiełki reżyser daje Frankowi Ozowi, pomyślałem sobie, że George Lucas ma jaja. Podjął ogromne ryzyko, aby opowiedzieć nam tę historię. I to, że wszystko wyszło tak świetnie, jest dla mnie niesamowitym wyczynem. Zebranie tylu różnych magicznych elementów, które razem stworzyły większą wspanialszą całość - to jest po prostu spektakularne. Obsada jest fantastyczna, wszystko współgra ze sobą, jest szalenie dobre. Dla mnie to oszałamiająca rozrywka i znakomite kino.
[image-browser playlist="601933" suggest=""]
Gary Ross ("Igrzyska śmierci")
- Jak każde wielkie kino spod znaku science fiction, "Gwiezdne Wojny" dbają w ten sam sposób o sprawy uniwersalne, jak i o efekty specjalne. To jest dla nas wszystkich wielka lekcja. Lucas pozwala nam sympatyzować ze słabością: kruchość R2D2, popsuty statek Hana Solo, Chewbacca, który zawsze warczał, ale jakimś cudem za każdym razem go rozumieliśmy. Lucasa interesowali prawdziwi bohaterowie i my na tym skorzystaliśmy.
[image-browser playlist="601934" suggest=""]
Joe Johnston ("Captain America: Pierwsze starcie")
- Mogę szczerze powiedzieć, że bez George'a Lucasa i pracy przy "Gwiezdnych Wojnach", byłbym dziś odpowiedzialny za ekscytujące siedzenia w autobusie, a nie robienie filmów.
[image-browser playlist="601935" suggest=""]
Edward Kitsis, Adam Horowitz (twórcy serialu Once Upon a Time)
- Gdy oglądaliśmy "Gwiezdne Wojny" jako dzieci, przenosiły nas one do innego świata czymś więcej niż tylko efektami specjalnymi. Korzystały z o wiele potężniejszego narzędzia: opowieści. Siła tej historii rozpaliła naszą wyobraźnię i skierowała na drogę ku karierze scenopisarskiej. I teraz, gdy bawimy się w świecie bajek w Once Upon a Time, nigdy nie przestajemy myśleć o "Gwiezdnych Wojnach", jako o pierwszej i najwspanialszej współczesnej baśni.
[image-browser playlist="601936" suggest=""]
Adam Siennica (redaktor naczelny Hatak.pl)
- "Gwiezdne Wojny" nigdy nie były dla mnie tylko filmem. Od chwili pierwszego obejrzenia dawno, dawno temu stały się one integralną częścią mojego życia. Inspirowały, motywowały i kształtowały mnie od dziecka. Miały wpływ na wszelkie moje decyzje, zwłaszcza z wyborem przyszłości zawodowej, gdyż stąd też narodziła się moja miłość do filmu. Cała Saga jest magicznym dowodem na to, jak wielką moc ma kino, które pozwala nam zatracić się w sobie tak bardzo, że stajemy się jego częścią.