Dziś za najdoskonalszą kreskówkę Marvela z lat 90. uznaje się Spider-Mana, ale tak naprawdę to o dwa lata starsze X-Men przecierało najważniejsze szlaki. Serial animowany debiutujący 31 października 1992 roku na antenie stacji FOX zupełnie nie przypominał tradycyjnej porannej bajki. Po raz pierwszy nie wykastrowano komiksu ze swojego społecznego tła i na telewizyjnym ekranie mówiło się o rasizmie, dyskryminacji, nietolerancji i wyobcowaniu. Podobnych tematów próżno było szukać chociażby w produkcjach pokroju "Super Friends" czy "Spider-Man and His Amazing Friends".

W serialu przewija się cała plejada postaci z komiksów o grupie X-Men. Mamy więc Cyklopa, Wolverine’a, Rogue, Storm, Bestię, Gambita, Jubilee, Jean Gray i profesora Xaviera. Na potrzeby produkcji wykreowano nawet zupełnie nową postać – Morpha. Początkowo miał stać się jedynie jedną z ofiar Rosomaka, ale wzorowany na Kevinie Sydneyu bohater stał się tak popularny wśród fanów, że postanowiono nie tylko przywrócić go do świata żywych, ale też dołączyć na jakiś czas do stałej obsady serialu. Oprócz powyższych na ekranie przewinęli się także Banshee, Nightcrawler, Emma Frost, Havok i wiele, wiele innych znanych twarzy. Jako że nie było jeszcze żadnego podziału na prawa do postaci pomiędzy poszczególne studia, nie brakowało też crossoverów. Dzięki temu w X-Men mogliśmy zobaczyć Deadpoola, Punishera, War Machine, Ghost Ridera, Quicksilvera, a także tak istotne postacie w uniwersum Marvela, jak Kapitana Amerykę, Thora czy Spider-Mana. Crossovery działały również w drugą stronę i ekipa X-Menów zawitała w Spider-Manie oraz "Silver Surferze".

X-Men: The Animated Series cieszyło się dużą popularnością również ze względu na wierność pierwowzorowi. Na przestrzeni pięciu sezonów i 76 odcinków pojawiły się liczne historie wyjęte wprost z komiksu, w tym kilka najsłynniejszych – Dark Phoenix Saga, Days of Future Past, Phalanx Covenant i Legacy Virus. Szczególnie dobrze wypadła tu seria o mrocznej stronie Jean Grey. Zawarta w dziewięciu odcinkach animacji opowieść wypadła znacznie lepiej niż X-Men: Ostatni bastion Bretta Ratnera.

W porównaniu do wszystkich innych produkcji Marvela (zresztą nawet nie tylko jego) dla dzieci, gdzie dominowała głównie akcja, X-Men: The Animated Series wyróżniało się znacznie bardziej rozbudowanymi wątkami i rozwijaną z odcinka na odcinek psychologią postaci. Z powodu cenzury nie było co prawda aż tak mrocznie i poważnie, jak w Batmanie, ale na to można znaleźć proste usprawiedliwienie – komiksowa historia X-Menów zwyczajnie nie jest tak tragiczna, jak ta o Rycerzu Gotham.

Podobnie jak w 2000 roku X-Meni Bryana Singera rozpoczęli trwający do dziś sezon na filmowe adaptacje rozmaitych superbohaterów, tak dekadę wcześniej animowani X-Meni byli pierwszą z serii kreskówką Marvela. Dzięki nieco ambitniejszemu podejściu twórców, w kolejnych latach mogliśmy śledzić przygody nie tylko Spider-Mana, ale także Iron-Mana, "Hulka",  "Fantastycznej czwórki", "Silver Surfera" i "Avengersów". I być może dzięki nim popularność animowanych seriali o superbohaterach wciąż nie maleje.

"X-Men: The Animated Series"
gatunek: animacja w rolach głównych:
George Buza, Alyson Court, Tony Daniels
twórcy: Stan Lee, Jack Kirby
liczba sezonów/odcinków: 5/76 odcinki polecane:
"Phoenix Saga (1-5)", "Dark Phoenix Saga (1-4)", "Days of Future Past (1, 2)", "Beyond Good and Evil (1-4)"
lata emisji: 1992-1997
dostępność: DVD (polski dubbing tylko w 1. sezonie)
czytaj więcej na temat serialu w naszej bazie
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj