Ostatnio powstało również dużo gier bazujących na retrosentymencie i samych nawiązaniach do estetyki pixelartu z lat 80 i czasu 8-bitowych komputerów, jak Boss Monster czy Pixel Tactics, które nawet samym pudełkiem nawiązują do tamtej ery. W najbliższym czasie pojawią się też Centipede Asteroids z logo Atari. Polskie firmy i polscy autorzy planszówek także mieli kilka wartych wspomnienia tytułów na swoim koncie. W tym roku chyba najważniejszym dla polskiej sceny tytułem jest planszowa adaptacja This War of Mine, autorstwa Michała Oracza (Neuroshima Hex) i Jakuba Wiśniewskiego. Projekt ten został ufundowany sumą ponad sześćset tysięcy funtów, angielska wersja wciąż dociera do graczy, którzy zamówili ją przez Kickstartera, a polska wersja nakładem wydawnictwa Galakta pojawi się w sklepach pod koniec bieżącego roku. Autorzy doskonale przełożyli język gry z komputera na planszę, w pełni zachowując balans pomiędzy rozgrywką taktyczną, zarządzaniem strategicznym oraz bogatą fabułą, zostawiając wiele emocjonujących decyzji w rękach graczy. Wielkim polskim tytułem, który doczekał się kilku realizacji jest Wiedźmin, ale nie miał on szczęścia na planszy i żadna z gier nich odniosła spektakularnego sukcesu. Zarówno realizacja z 2007, jak i 2014 roku, pomimo poprawnej mechaniki, nie spełniły oczekiwań graczy. Problemem było niedopasowanie narracji z książek i gry wideo, czyli przygód skupionych wokół postaci Geralta; ciężko dać ten przywilej jednemu graczowi. Twórcy postanowili przenieść akcent na jego przyjaciół, tym samym dając graczom nie do końca te wrażenia i emocje, jakich mogli się spodziewać po tym tytule. W obu przypadkach rozgrywka polegała na zbieraniu surowców, a nie na przeżywaniu emocjonującej przygody i brakowało emocji związanych z ryzykowną walką z potworami. Dość ciekawą drogę przeszedł Gwint, który, będąc grą wszytą wewnątrz większego produktu, został zrealizowany analogowo w ramach wydania dodatku do gry, a potem stał się pełnoprawną produkcją wideo. Ze względu na dobrą pozycję marketingową, którą daje pełną grywalność pogodzoną z kontrolerem konsolowym, na przestrzeni kilku najbliższych lat może osiągnąć mocną pozycję wśród karcianek wirtualnych. Kultowa seria Heroes of Might & Magic III też została zrealizowana na planszy przez polskiego autora. Sam tytuł wydany przez nieduże wydawnictwo nie doczekał się jednak międzynarodowego rozgłosu. W 2012 roku, kiedy wyszła gra, akurat trwały eksperymenty z rebrandingiem między kolejnymi odsłonami serii wydawanej przez Ubisoft i planszówka nie była wspierana działaniami promocyjnymi producenta gry komputerowej. W natłoku wielu tytułów przeszła bez większego echa. Szkoda, szczególnie że jakość naszych rodzimych planszówek już wtedy nie odbiegała od standardów światowych.
fot. materiały prasowe
Prawie każda silna marka próbowała poszerzyć swój zasięg lub po prostu zainteresować swoich fanów kolejnym produktem, tak również powstały dwie gry planszowe osadzone w uniwersum EVE Online. Pierwszym była EVE: Conquests, masywna strategia, stworzona z rozmachem, a także EVE: The Second Genesis, czyli karcianka kolekcjonerska. Obie gry raczej można potraktować jako ciekawostkę adresowaną głównie do fanów, bez szans na szerokim rynku. Jednym z najważniejszych aktualnie tytułów esportowych jest League of Legends. Jej wydawca, Riot Games, przygotował grę Mechs vs Minions, która jest dość swobodną interpretacją tematu, niebezpośrednio powiązaną z marką. Ale to dobrze zrealizowaną grą kooperacyjna. W pudełku, jak łatwo się spodziewać, można znaleźć figurki minionów (okrągła setka), przed których nacierającymi falami będą się bronić postacie sterowane przez graczy. Gra niestety jest trudno dostępna w Europie. Brytyjskie Studio Modiphius na targach UK Games Expo w czerwcu zapowiedziało grę figurkową Fallout: Wasteland Warfare. Będzie to typowy bitewniak gangowy typu “skirmish”, wydawcy zapowiadają od trzech do trzydziestu modeli na polu bitwy. Gra ma być wydana jako dwuosobowa podstawka i będzie można ją rozszerzać zestawami dodatkowymi. Firma ta ma doświadczenie z produktami licencjonowanymi i systemami RPG, więc zapowiada się solidny produkt. Zaprezentowane modele w skali 32mm też prezentują się znakomicie. Dosłownie kilka dni temu została ogłoszona kooperacyjna gra figurkowa oparta na kultowej serii Jagged Alliance 2. Według zapowiedzi w grze możemy prowadzić drużynę do czterech najemników , przewidziana jest też możliwość gry solo. Poszczególne misje to trzydzieści do stu osiemdziesięciu minut rozgrywki, a długość trwania kampanii jest przewidziana na dwanaście godzin. Rynek gier planszowych powoli osiąga sensowne obroty, wciąż mocno odbiegające od cyfrowej branży rozrywkowej, ale pozwalające nawiązać sensowne kontakty biznesowe, a twórcy i wydawcy gier planszowych zdobyli już odpowiednie doświadczenia. Dzięki temu mogą próbować swoich sił z bardziej zaawansowanymi projektami, jak na przykład wchodzącymi dopiero na rynek grami hydbrydowymi, korzystającymi z technologii AR. Innymi słowy: możemy być optymistami. Krzysztof Szafrański - spec do handlu zagranicznego i poszukiwacz nowych tytułów dla wydawnictwa Rebel. Bywalec konwentów, od lat zajmuje się popularyzowaniem gier planszowych, karcianych i fabularnych.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj