Historia prasy na dobrą sprawę sięga starożytności. Niektóre źródła wspominają, że już w czasach faraonów pojawiały się pra-gazety, w antycznym Rzymie można było zapoznać się z "Acta Diurna", zaś w średniowieczu popularność zdobywały "fugger-zeitungen". Od Gutenberga, a potem od pojawienia się maszyny parowej można mówić o niesłychanym rozwoju prasy. Niektóre z nazwisk pionierów słowa drukowanego, jak choćby John Walter I czy Hearst i Pulitzer są nadal znane. Dziś zaś prasa przechodzi kolejną zmianę, ale jeszcze nikt nie umie odpowiedzieć, czy to rewolucja, czy może jej upadek. Jednak przez te wszystkie wieki główne zadanie gazet było niezmienne - informować o tym, co się zdarzyło.

Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy gazeta będzie informować o tym, co... dopiero nadejdzie? O, to zupełnie inna bajka.

Zdarzyło się w Chicago

Co ma wspólnego kobieta i kot? Najpewniej to, że potrafią całkowicie zmienić życie mężczyzny. O tym podobieństwie bardzo dobrze przekonał się bohater Early Edition, Gary Hobson (Kyle Chandler). Wiódł spokojne i miłe życie, miał piękną żonę, dobrą pracę w biurze maklerskim. Może nie był jakimś rekinem finansjery, ale swoją robotę wykonywał najlepiej jak mógł. Niestety, to tylko tak ładnie wyglądało…

Pewnego dnia, zupełnie bez powodu, żona nie wpuściła go do domu. Na nic rozmowy, na nic pertraktacje - rozwód nieunikniony. Gary, kompletnie rozbity, zamieszkał w jednym z hoteli w Chicago, rozpaczając nad swoim losem, ale też wierząc, że jeszcze może być po staremu. Opoką (w pewnym sensie…) w tych chwilach był dla niego Chuck Fishman (Fisher Stevens), jego kolega z pracy. Typ nawet sympatyczny, ale za bardzo wierzący w podobiznę Benjamina Franklina. Na banknotach studolarowych, rzecz jasna.

[image-browser playlist="597817" suggest=""]©1996 CBS

I nagle w tym wszystkim, tak z samego rana, pojawił się rudy kot. Nie był sam - wraz z nim pod drzwiami pokoju Gary'ego czekał też najnowszy numer Chicago Sun-Times, lokalnego dziennika. Gary'ego zaskoczyło to - wszak żadnej gazety nie zamawiał! Ale okiem rzucił, zwłaszcza na dział finansowy. I jak na mężczyznę przystało, o sporcie też przeczytał. Z upływem dnia Gary zaczął zdawać sobie sprawę, że wydanie, które otrzymał nie było najnowsze. Ono było bardziej niż najnowsze - zawierało informacje o tym, co się miało dopiero stać. Z początku nie mógł w to uwierzyć. Mniej czasu zajęło to Chuckowi, który zwietrzył w gazecie źródło naprawdę niezłego interesu. Z uwierzeniem z niezwykłe wydanie nie miała też problemu Marissa Clark (Shanésia Davis-Williams), niewidoma znajoma z pracy. Ostatecznie i sam Gary zrozumiał, że codziennie rano otrzymuje szansę zajrzenia w przyszłość…

Z początku nie chciał tego "daru" przyjąć. Jednak natury nie oszuka się - Gary był tak naprawdę człowiekiem wielkiego serca, gotowym pomagać każdemu. Dlatego rzucił dotychczasową pracę i wraz z gazetą oraz przyjaciółmi zaczął naprawiać to, co miało nadejść. Chronił przed tym, co ludzi mogłoby skrzywdzić. Ratował przed potwornymi wypadkami, udaremniał napady na bank, pomagał zwaśnionym rodzinom. Kilkakrotnie ratował swoich znajomych i samego siebie (!) wyłącznie dzięki informacjom z gazety. Skąd ona pochodziła? Dlaczego to właśnie Gary został nią obdarzony? Nikt nie potrafił odpowiedzieć jasno na te pytania. A wszystko komplikował fakt, że Gary nie był jedyną osobą w Stanach, która dostawała jutrzejszą gazetę. Dziś.

Zdarzyło się w CBS

Pomysł na serial Early Edition narodził się z połączenia potencjału twórczego scenarzystów Vika Rubenfelda i Patricka Page'a. Po stworzeniu zarysu koncepcyjnego zwrócili się o pomoc do Iana Abrmasa w przeforsowaniu projektu u producentów z Tristara. Dzięki fortelowi z "jutrzejszą gazetą" podczas prezentacji udało się uzyskać zgodę na produkcję. To było w połowie 1995 roku. Ponad rok później, 28 września 1996, na kanale CBS wyemitowano pilot Early Edition. Warto tu nadmienić bardzo ciekawe zagranie twórców w związku z nazwiskiem głównego bohatera - czyli Hobson. W nauce o administracji istnieje pojęcie "wyboru Hobsona". Zakłada ono, że wybór, jaki może dokonać dana osoba, jest wyłącznie pomiędzy albo akceptacją danej rzeczy albo rezygnacją. Gary co odcinek stawał przed właśnie takim wyborem - komu może pomóc, a komu nie.

Łącznie, do 2000 roku, powstało 90 odcinków serialu zamkniętych w 4 sezonach. Fani, gdy dowiedzieli się o anulowaniu produkcji, rozpoczęli akcję mającą na celu jego uratowanie. Niestety, ich wysiłki nie przekonały włodarzy CBS i Gary wraz gazetą nie wrócił na ekrany telewizorów.

Serial był kręcony w Chicago. Początkowe plany zakładały co prawda Nowy Jork, jednak jeden z producentów wykonawczych uznał, że "wietrzne miasto" może dać więcej ciekawych plenerów. Najbardziej znaną lokalizacją serialu (którą do dziś można znaleźć w Google Street View wpisując "228 W Illinois Street, Chicago, IL") jest bar McGinty's (lokal, który od drugiego sezonu wraz z przyjaciółmi prowadził Gary). W rzeczywistości dawniej mieściła się tam jednostka straży pożarnej, potem punkt naprawy mebli.

W drugim sezonie doszło do crossoveru Early Edition z innym serialem CBS osadzonym w tym samym mieście - Chicago Hope.

Co ciekawe gazeta, którą dostawał Gary - Chicago Sun-Times - istniała naprawdę. I do tej pory się ukazuje.

Aktorami, którzy pojawiali się przez wszystkie odcinki byli Kyle Chandler, Shanésia Davis-Williams oraz… Panther, Pella i Carl (trzy koty grające "donosiciela" gazety). Fisher Stevens (znany też z serii filmów o sympatycznym Johnnym 5, czyli dwóch "Krótkich spięć") opuścił serial po dwóch sezonach, powracając potem na jeden odcinek. W trzecim sezonie pojawił się wątek Eriki oraz Henry'ego Pagetów, samotnej matki wraz z jej synkiem - w rolę kobiety wcieliła się Kristy Swanson, czyli Buffy z pierwszego filmu o postrachu wampirów.

W pewnym momencie zarzucano Early Edition, że jest "kopią" filmu "It Happened Tomorrow" z 1944. Opowiadał on bardzo podobna historię, co serial - głównym bohaterem był dziennikarz, który dostał jutrzejszą gazetę. Twórcy Early Edition zaprzeczali, że wzorowali się na filmie. Ten fakt może być jednak pomocny w ustaleniu, jaka myśl przyświecała twórcy polskiego tłumaczeniu serialu (który najpierw był emitowany na TVP, a później na AXN). Trzeba tu też przyznać, że samo tłumaczenie tytułu jest nawet ciekawe i dobrze oddające istotę serialu (poniekąd lepiej, niż angielskie "Early Edition", czyli po prostu "wczesne wydanie"). Przeglądając zaś inne, światowe wersje tytuły nie można nie zwrócić uwagi na kolumbijskie "El diario del destino" (hiszp. gazeta przeznaczenia), włoskie "Ultime dal Cielo" (wł. wiadomości z nieba) czy niemieckie "Allein gegen die Zukunft" (niem. sam przeciwko przyszłości). I nagle nawet "Skazany na gazetę" wydaje się brzmieć dobrze.

Zdarzyło się widzom…

I to zdarzenie widzom się podobało. Gary i jego przygody z gazetą były jedną z popularniejszych produkcji CBS. Do dziś w sieci można odnaleźć aktywne grupy fanowskie serialu. Od czasu do czasu można trafić też na jego powtórkę i to nawet w polskiej telewizji.

W czym upatrywać sukcesu Early Edition? Zapewne duża zasługa w tym pomysłu na serial, bo poznanie przyszłości jest jednym z największych marzeń człowieka. Wydaje się też, że równie ważna jest postać Gary'ego - współczesnego bohatera, który nie potrzebuje wielkich pieniędzy, super sprzętu czy nadprzyrodzonych mocy (za wyjątkiem gazety), by pomagać innym. Jego bohaterstwo zasadza się wyłącznie na tym, że chce pomagać innym. Zupełnie bezinteresownie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj