Bill Clinton - poszukiwanie kosmitów
James Corden zaprosił do swojego programu wyjątkowego gościa, Billa Clintona, który pełnił funkcję głowy państwa w Stanach Zjednoczonych w latach 1993 - 2001. Dziennikarz rozmawiał z byłym prezydentem o tym, jak wówczas wyglądała jego kadencja. W związku z tym prezenter postanowił poruszyć dość kontrowersyjny temat tak zwanej Strefy 51, która od lat jest nieodłącznym tematem rozmów wśród społeczeństwa wierzącego w teorie spiskowe o kosmitach. Niektóre osoby wierzą, że teren znajdujący się w hrabstwie Lincoln na południu stanu Nevada, wykorzystywany przez amerykańską armię do ćwiczeń wojskowych, jest również tajną bazą NASA, w której trzymane są dowody na temat istnienia istot pozaziemskich, w tym materiałów z udziałem UFO. W wywiadzie Bill Clinton o dziwo przyznał, że niegdyś sam uwierzył w powyższe twierdzenie na temat Strefy 51. Poruszony incydentem w mieście Roswell z 1947 roku, w porozumieniu z ówczesnym szefem sztabu, Johnem Podestą, wysłał do strefy specjalnych dowódców, aby ci sprawdzili, czy rzeczywiście znajdują się na jej terenie dowody na to, że rozbiło się tam wtedy prawdziwe UFO:Kiedy byłem prezydentem i szefem sztabu był John Podesta, który kochał science fiction, dokładaliśmy wszelkich starań, aby dowiedzieć się wszystkiego o Roswell. Wysłaliśmy też ludzi do Strefy 51, chcieliśmy się upewnić, że nie ma tam kosmitów.
Bill Clinton zapewnił Jamesa Cordena, że po wizycie w bazie wojskowej, sam przekonał się, że służy ona tylko do przechowywania tajnych samolotów należących do amerykańskiej armii. Były prezydent Stanów Zjednoczonych do dziś nie słyszał o istnieniu żadnych istot pozaziemskich.
Wywiad Billa Clintona w programie The Late Late Show with James Corden, w którym wspomina o szukaniu obcych w Strefie 51, możecie zobaczyć w poniższym filmiku:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj