Pod koniec września 2022 roku na Netflixa trafi film biograficzny pod tytułem Blondynka. W główną bohaterkę długo wyczekiwanej produkcji autorstwa Andrew Dominika, czyli Marilyn Monroe, wciela się Ana de Armas. Do sieci niedawno trafiła pierwsza zapowiedź tytułu, której odbiór dał jego twórcom do zrozumienia, że nie wszystkim widzom podoba się fakt, że to właśnie pochodząca z Kuby artystka wcieli się w legendarną amerykańską aktorkę. W obronie koleżanki z branży stanął jednak Brad Pitt, który ma nieco inne zdanie od krytykujących ją internautów. 

Blondynka - Brad Pitt o roli Any de Armas

Niedługo po premierze zwiastuna filmu Blondynka, w sieci pojawiło się wiele nieprzyjemnych komentarzy odnośnie roli Any de Armas. Spora część użytkowników mediów społecznościowych stwierdziła, że aktorce nie udało się odpowiednio odwzorować charakterystycznej barwy głosu Marilyn Monroe, a w przypadku krótkiego dialogu, który wypowiada w zapowiedzi, wyraźnie słychać jej mocny, kubański akcent. Na tego typu komentarze postanowił zareagować Brad Pitt, który pełni funkcję producenta filmu Blondynka. Podczas premiery swojego projektu, Bullet Train, aktor udzielił wywiadu dla portalu Entertainment Tonight, w którym otwarcie przyznał, że nie podziela opinii hejterów. Artysta uważa bowiem, że Ana de Armas z całą pewnością nadaje się do roli słynnej aktorki: 
Jest w niej fenomenalna. To trudna kreacja do odwzorowania. Zrealizowanie projektu trwało 10 lat. Dopiero gdy znaleźliśmy Anę, mogliśmy doprowadzić go na linię mety.
Film Blondynka zadebiutuje na Netflixie 28 września 2022 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj