Czy Coco to w ogóle film dla dzieci? Reżyser odpowiedział i skrytykował podejście niektórych widzów

Film Coco z 2017 roku skupia się na postaci dwunastoletniego Miguela, który ponad wszystko kocha muzykę. W jego rodzinie ta jest jednak zakazana od pokoleń. Chłopiec mimo to marzy, by pójść w ślady swojego idola – Ernesta de la Cruza. Na skutek serii dziwnych wydarzeń Miguel trafia do barwnej Krainy Umarłych. Na jego drodze staje oszust Hector, z którym próbują rozwikłać zagadkę z przeszłości rodziny Miguela oraz znaleźć drogę powrotną do świata żywych. Czy Coco i inne animacje Pixara są produkcjami skierowanymi wyłącznie do dzieci?

Coco – animacja dla dzieci?

Reżyser filmu Coco, Lee Unkrich, zakwestionował postrzeganie animacji jako produkcji skierowanej wyłącznie do dzieci. W serii tweetów argumentuje, że jego twórczość i filmy animowane znacznie różnią się od historii skierowanych głównie do dzieci. Choć jego stanowisko jest jednoznaczne, twórca swoje racje przekazuje w sposób bardzo uprzejmy, nawet kiedy krytykuje niektórych widzów za ich podejście do animacji.

…bo to nie jest film dla dzieci. To film dla każdego.

Przepraszam, nie. Robimy filmy dla wszystkich i upewniamy się, że nie ma w nich nic nieodpowiedniego dla dzieci, ponieważ wiemy, że dzieci będą częścią naszej widowni.

Pewien bardzo znany i szanowany reżyser filmowy powiedział mi kiedyś, że nie widział Toy Story 3, bo jego dziecko było za małe.

To dla mnie bardzo gorący temat. Istnieje niestety brak szacunku dla animacji jako uniwersalnego medium do opowiadania historii – na równi z filmami aktorskimi – i niewiele się zmieniło w ciągu 25 lat pracy w Pixar.

Istnieje wiele filmów, programów telewizyjnych i mediów, które są specjalnie skierowane do dzieci. Inaczej jest w przypadku filmów Pixara. Uważam, że wielu z tych rzeczy nie da się oglądać jako dorosły. Więc nie, nie powiedziałbym, że „filmy dla dzieci” są dla wszystkich.

Szczerze mówiąc, nie chcę, żeby to było kontrowersyjne. Spędziłem dosłownie 25 lat słysząc niezliczonych ludzi, którzy mówili mi, że nigdy nie widzieli żadnego z moich filmów, ponieważ nie mają dzieci lub że nie lubią „filmów dla dzieci”. Nie próbuję tutaj wygrać sporu.

Zdecydowane stanowisko Unkricha wynika z niedawnej opinii Boba Chapeka, zgodnie z którą filmy animowane przeznaczone są wyłącznie do dziecięcej publiczności.