Choć większość fanów serii Gwiezdne wojny z pewnością nie wyobraża sobie Luke'a Skywalkera granego przez innego aktora niż Mark Hamill, możliwe, że gdyby nie pewien zbieg okoliczności, ten mógłby nie dowiedzieć się o castingu do swojej kultowej roli. Losy artysty potoczyły się na jego korzyść dzięki koledze z branży, Robertowi Englundowi. Odtwórca Freddy'ego Kruegera ze słynnej serii horrorów, Koszmar z Ulicy Wiązów, podzielił się szczegółami dnia, w którym rozpoczęła się przygoda aktora wraz z mistrzem Jedi. 

Gwiezdne wojny - Robert Englund o castingu Marka Hamilla

W wywiadzie dla The Guardian, Robert Englund przyznał, że film Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadziejaGwiezdne wojny z 1977 roku niegdyś miał dla niego szczególne znaczenie. Kiedy na horyzoncie pojawił się casting do legendarnej produkcji sci-fi autorstwa George'a Lucasa, aktor starał się o rolę kluczowej postaci, czyli Hana Solo (Harrison Ford). Mimo iż aktor ostatecznie nie wygrał castingu, jego przesłuchanie do Gwiezdnych wojen przyniosło mu inne nieoczekiwane korzyści. To właśnie dzięki bliskiemu zaangażowaniu w produkcję filmu, Robert Englund po latach może śmiało stwierdzić, że to właśnie dzięki niemu widzowie mogą oglądać Marka Hamilla w roli Luke'a Skywalkera.  Niedoszły gwiazdor serii Gwiezdne wojny, Robert Englund, wyjawił, że podczas castingu do filmu z 1977 roku, w jego ręce wpadła pewna rzecz, która później przyczyniła się do wpisania Marka Hamilla do historii kosmicznego uniwersum:
Jeden z producentów powiedział mi, że na sali trwa przesłuchanie do kosmicznego filmu Georga Lucasa. Był moim bohaterem, więc pomyślałem: "Do diabła, pójdę". W tamtym czasie chcieli, aby Hana Solo zagrał ktoś starszy, typu fajnego wujka, który pozwala palić marihuanę w Boże Narodzenie. Przesłuchiwali mnie przez pięć minut, zrobili kilka polaroidów; nic nie czytałem. To wszystko, co pamiętam. Kiedy wychodziłem, wyrwałem kartki ze scenariusza dotyczące tej znacznie młodszej postaci o imieniu Luke Skywalker. Wróciłem do mojego mieszkania w Hollywood Hills, gdzie kowbojskie buty mojego kumpla Marka Hamilla leżały się na werandzie...pamiętam, jak powiedziałem do niego: "Zgadnij co? George Lucas robi ten kosmiczny film. Oboje uwielbialiśmy 'American Graffiti', więc Mark zadzwonił do swojej agentki i wywarł na niej presję, aby dostać się na przesłuchanie. To było trochę jak film Tarantino 'Pewnego razu...w Hollywood'. Mieszkałem wtedy z Janem Fischerem. Nasz najlepszy przyjaciel został Lukiem Skywalkerem, a ja stałem się Freddym Kruegerem. W tym czasie byliśmy tylko trzema młodymi ludźmi mieszkającymi w Hollywood Hills z wielkimi marzeniami.
Film Gwiezdne wojny: Część IV -Nowa nadzieja, w którym Mark Hamill zadebiutował w roli Luke'a Skywalkera, jest dostępny na platformie Premiery Canal+.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj