Nicolas Cage o emeryturze
Nicolas Cage zdradził, że nigdy nie planuje przejść na emeryturę. Dodał, że chciałby zostać w branży do końca życia, a obecnie czuje się zdrowszy i bardziej pozytywnie nastawiony kiedy pracuje nad rolą. Cage wyznał również, że choć ma za sobą ponad 117 filmów, nigdy nie czuł, że pracuje za dużo. Mimo to chciałby jednak wkrótce wziąć wolne, by naładować baterię. Poniżej cała wypowiedź aktora:Nie, nie, nie. Nie, nie. To nie może się zdarzyć. Robienie tego, co robię w kinie, było dla mnie jak anioł stróż i potrzebuję tego. Jestem zdrowszy, kiedy pracuję, potrzebuję pozytywnego miejsca, aby wyrazić moje życiowe doświadczenia, a filmowanie mi to dało. Więc nigdy nie przejdę na emeryturę. Gdzie jesteśmy teraz, 117 filmów? Co zabawne, moja kłótnia z ludźmi, którzy mówią: „Za dużo pracujesz”, brzmiała: „Lubię pracować i to jest zdrowe, jestem szczęśliwy, kiedy pracuję, a tak przy okazji, faceci tacy jak Cagney i Bogart, oni kręcili setki filmów”. A potem powiedziałem: „Lepiej to sprawdzę” i powiedziałem: „Ups…”
Nicolas Cage zyskał rozpoznawalność w filmach dzięki występom w filmach Cotton Club, Wpływ księżyca, Ptasiek oraz Peggy Sue wyszła za mąż. Aktor bierze udział zarówno w superprodukcjach, jak i kinie sensacyjnym oraz niezależnym. Ostatnio można było go oglądać w produkcjach Świnia, Niewesołe miasteczko czy Więźniowie Ghostland. Wkrótce zobaczymy go również w filmie Nieznośny ciężar wielkiego talentu, gdzie występuje jako on sam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj