Ród smoka: Olivia Cooke zdradziła, która scena była dla niej najtrudniejsza do nakręcenia

Serial Ród smoka jest tegorocznym hitem HBO. Akcja prequelu produkcji Gra o tron rozgrywa się 200 lat wcześniej i opowiada o wydarzeniach, które doprowadziły do wojny domowej między członkami rodu Targaryenów, znanej także jako Taniec smoków. W produkcji nie brakowało trudnych scen, które nierzadko wywoływały dyskomfort wśród widzów. Wśród nich można znaleźć między innymi sceny porodów czy ciężką do zapomnienia scenę „zapłaty” za usługi Larysa przez Alicent. Pewne sceny odciskają jednak swoje piętno także na aktorach, którzy w nich występują.

Ród smoka – najtrudniejsza scena Olivii Cooke

Podczas niedawnej rozmowy z portalem The Hollywood Reporter Olivia Cooke ujawniła, że w pierwszym sezonie serialu Ród smoka znalazła się jedna szczególnie trudna. Znajdowała się ona w 8. odcinku pod tytułem Lord Przypływów. Bohaterka grana przez Cooke musiała skonfrontować się z synem po rozmowie ze służąca, Dyaną, która poinformowała ją, że została zgwałcona przez księcia Aegona. Aktorka zwróciła uwagę, że choć pierwsza scena była dla niej ciężka, kolejna była jeszcze trudniejsza ze względu na to, co musiała w niej zrobić.

W odcinku ósmym, jest scena z Dyaną, w której mówi mi, że mój syn ją zgwałcił… a potem musiałam naprawdę mocno uderzyć Toma [Glynn-Carneya] w następnej scenie. A Tom, będąc Tomem, powiedział: „Nie, po prostu mnie uderz”. Za pierwszym razem uderzyłam go w podbródek. A on na to: „Nie, po prostu rzuć się na mnie”, a ja (…) tak się przyłożyłam, że cios aż rozszedł się echem po całym korytarzu (…). Na szczęście kamera była ustawiona na Toma i zostałam całkowicie usunięta z tej sceny - próbowałam stłumić naprawdę niezręczny śmiech. (…)