Jak informują zachodnie media, zmarł Kevin Clark. Popularność aktorowi przyniosła rola w Freddy'ego "Spazzy McGee" Jonesa w filmie Szkoła rocka, w którym wystąpił u boku Jacka Blacka. Mężczyzna miał jedynie 32 lata. Poznaliśmy okoliczności jego śmierci.

Nie żyje Kevin Clark

Kevin Clark zmarł 26 maja. Mężczyzna miał jechać na rowerze po przedmieściach Chicago po godzinie 1:00 w nocy, gdy został potrącony przez 20-letnią kobietę jadącą autem. Niestety, pomimo interwencji lekarzy i szybki przewiezieniu do szpitala, Clarka nie udało się uratować. Zgon potwierdzono kilka minut po godzinie 2:00. Wiadomo, że młoda kobieta już usłyszała zarzuty. Pomimo tego, że wystąpił w Szkole rocka to mężczyzna nie był zainteresowany kontynuowaniem kariery aktorskiej. Wolał skupić się na muzyce, a ostatnio był członkiem zespołu Jess Bess and the Intentions. W ostatnią sobotę grupa grała koncert w Chicago.  W 2013 roku uczestniczył w specjalnym spotkaniu ekipy Szkoły rocka z okazji 10-lecia premiery filmu. Wziął w niej udział również Jack Black, który upamiętnił zmarłego mężczyznę. Na swoim profilu na Instagramie opublikował post złożony z dwóch zdjęć - jeden to kadr z produkcji, a druga fotografia została zrobiona kilka lat póżniej. Aktor napisał. 
Tragiczna wiadomość. Kevina nie ma. O wiele za wcześnie. Piękna dusza. Tyle wspaniałych wspomnień. Mam złamane serce. Wysyłam miłość do swojej rodziny i całej społeczności Szkoły rocka.
https://www.instagram.com/p/CPWfsUej-VR    
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj