Pierwsze wydanie zbiorcze z serii 100 Bullets, Book One wprowadza czytelników w realia, z którymi przyjdzie im obcować w kolejnych częściach tej historii. Więcej jest tu przedstawiania bohaterów i zawiązywania akcji niż spójności fabularnej. Niemniej to interesująca pozycja i stanowi dobry punkt wyjściowy dla dalszych opowieści. Scenarzysta Brian Azzarello oparł pomysł fabularny serii na bardzo prostym, ale też często pojawiającym się motywie w popkulturze - mianowicie zemście, która nie przyniesie żadnych konsekwencji. Wyobraźcie sobie następującą sytuację: pojawia się tajemniczy człowiek, który wręcza wam aktówkę pełną dowodów obciążających jedną osobę i udowadniających, że to właśnie on zniszczył wam karierę, zabił najbliższych, przyczynił się do waszych nieszczęść. Na dodatek daje wam pistolet i tytułowe sto naboi, byście mogli się zemścić. Mało tego, pociski są niewykrywalne dla policji, a nawet jak wpadniecie w tarapaty, to możecie liczyć na tajemniczą pomoc, która pomoże wam uniknąć wymiaru sprawiedliwości. Zbyt piękne, żeby było prawdziwe? A jednak. Zamysł ten rodzi oczywiście natychmiastowe pytania i dylematy moralne – tak u czytelnika, jak i u bohaterów. Czy naprawdę pragniemy zemsty? Czy jesteśmy gotowi sami pociągnąć za spust, jeśli nie poniesiemy konsekwencji? Kim jest tajemniczy agent Graves i jakie czerpie z tego korzyści?
Źródło: Egmont
Oczywiście komiks nie udziela odpowiedzi na te pytania; a jeśli nawet to robi, to wyjaśnienia są zaledwie cząstkowe i pozostają raczej w domenie spekulacji. Autorzy pokazują różne reakcje na tę dziwną propozycję, a w drugiej części albumu nawet możemy zapoznać się z niektórymi konsekwencjami podjętych decyzji. Nadal jednak więcej tu przypuszczeń niż pewników.
Nie ukrywam, że Azzarello należy do moich ulubionych scenarzystów komiksowych (choć oczywiście i jemu przytrafiają się wpadki). Jednakże w 100 nabojach prezentuje najlepsze cechy swojego pisarstwa: bezkompromisowe rozwiązania, proste pomysły rodzące coś znacznie bardziej skomplikowanego czy wreszcie soczystą fabułę podlaną ludzkimi dylematami… i tragediami. Te cechy scenariusza bardzo dobrze podkreślają ilustracje Eduardo Risso, który doskonale potrafi oddać klimat opowieści. 100 naboi to mocna historia z potencjałem, zarówno emocjonalnym, jak i fabularnym. Utrzymana w ponurym klimacie, z elementem konspiracji i budząca niepokój, a to za sprawą (przynajmniej częściowego) wyzwolenia bohaterów z okowów moralności.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj