100 naboi. Tom 1 – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 21 lutego 2018Co byście zrobili, gdybyście otrzymali spluwę i niewykrywalne naboje, a także informację, kto przyczynił do zrujnowania wam życia? Bohaterowie 100 naboi mają właśnie taką okazję.
Co byście zrobili, gdybyście otrzymali spluwę i niewykrywalne naboje, a także informację, kto przyczynił do zrujnowania wam życia? Bohaterowie 100 naboi mają właśnie taką okazję.
Pierwsze wydanie zbiorcze z serii 100 Bullets, Book One wprowadza czytelników w realia, z którymi przyjdzie im obcować w kolejnych częściach tej historii. Więcej jest tu przedstawiania bohaterów i zawiązywania akcji niż spójności fabularnej. Niemniej to interesująca pozycja i stanowi dobry punkt wyjściowy dla dalszych opowieści.
Scenarzysta Brian Azzarello oparł pomysł fabularny serii na bardzo prostym, ale też często pojawiającym się motywie w popkulturze - mianowicie zemście, która nie przyniesie żadnych konsekwencji. Wyobraźcie sobie następującą sytuację: pojawia się tajemniczy człowiek, który wręcza wam aktówkę pełną dowodów obciążających jedną osobę i udowadniających, że to właśnie on zniszczył wam karierę, zabił najbliższych, przyczynił się do waszych nieszczęść. Na dodatek daje wam pistolet i tytułowe sto naboi, byście mogli się zemścić. Mało tego, pociski są niewykrywalne dla policji, a nawet jak wpadniecie w tarapaty, to możecie liczyć na tajemniczą pomoc, która pomoże wam uniknąć wymiaru sprawiedliwości. Zbyt piękne, żeby było prawdziwe? A jednak.
Zamysł ten rodzi oczywiście natychmiastowe pytania i dylematy moralne – tak u czytelnika, jak i u bohaterów. Czy naprawdę pragniemy zemsty? Czy jesteśmy gotowi sami pociągnąć za spust, jeśli nie poniesiemy konsekwencji? Kim jest tajemniczy agent Graves i jakie czerpie z tego korzyści?
Oczywiście komiks nie udziela odpowiedzi na te pytania; a jeśli nawet to robi, to wyjaśnienia są zaledwie cząstkowe i pozostają raczej w domenie spekulacji. Autorzy pokazują różne reakcje na tę dziwną propozycję, a w drugiej części albumu nawet możemy zapoznać się z niektórymi konsekwencjami podjętych decyzji. Nadal jednak więcej tu przypuszczeń niż pewników.
Nie ukrywam, że Azzarello należy do moich ulubionych scenarzystów komiksowych (choć oczywiście i jemu przytrafiają się wpadki). Jednakże w 100 nabojach prezentuje najlepsze cechy swojego pisarstwa: bezkompromisowe rozwiązania, proste pomysły rodzące coś znacznie bardziej skomplikowanego czy wreszcie soczystą fabułę podlaną ludzkimi dylematami… i tragediami. Te cechy scenariusza bardzo dobrze podkreślają ilustracje Eduardo Risso, który doskonale potrafi oddać klimat opowieści.
100 naboi to mocna historia z potencjałem, zarówno emocjonalnym, jak i fabularnym. Utrzymana w ponurym klimacie, z elementem konspiracji i budząca niepokój, a to za sprawą (przynajmniej częściowego) wyzwolenia bohaterów z okowów moralności.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat