Pierwszą połowę piątego odcinka 1883 można określić jako powtórkę z rozrywki. W grupie migrantów znowu doszło do kradzieży jedzenia, więc Shea musiał dać nauczkę ludziom, którzy stawiają swoje dobro ponad grupę. Nawet Josef próbował udowodnić, że da sobie radę i może stać się liderem. Ostatecznie pomógł mu James, a Shea zagroził złodziejom, że jak będą za nimi podążać, to ich zabije. Sam Elliott jak zwykle był solidny w takiej scenie. Jego zatrważająca powaga i twarde spojrzenie przekonałyby niejedną osobę. Nie był to porywający wątek, bo stanowił tylko wypełnienie dla całej fabuły, jednak stał się dobrym łącznikiem dla tego istotniejszego. Bandyci szykowali się do ataku na migrantów, więc najpierw napadli na pozostawionych w tyle złodziei, ale dzięki temu grupa mogła się przygotować do ataku. Jednak zanim do tego doszło, dużo czasu poświęcono romansowemu wątkowi Elsy. Związek z Ennisem zaczął kwitnąć, więc Margaret zafundowała jej lekcję edukacji seksualnej, a także po prostu porozmawiała z nią o życiu. Ostatecznie i tak dziewczyna zdecydowała się na intymne zbliżenie z kowbojem. Dobrze, że twórcy pokazali tę scenę seksu bez romantyzowania, tylko w bardziej surowy sposób i z oddali. Górę wzięło cielesne pożądanie, które nie umknęło uwadze matce i całemu obozowi. W każdym razie nie obyło się bez kolejnej rozmowy z rozczarowaną jej postępkiem Margaret. Choć Elsa jeszcze (w tym momencie) nie zaznała prawdziwego, okrutnego życia, to bardzo odpowiedzialnie podeszła do ewentualnego zajścia w ciążę. Może wciąż naiwnie próbowała udowodnić swoją dojrzałość, ale miała w tym wsparcie Ennisa, który nie miał zamiaru zostawić jej samą, jeśli urodziłaby jego dziecko. To nawet była zabawna scena. W każdym razie 1883 znowu pokazało kawałek rzeczywistości, jak wyglądało życie oraz podejście do współżycia w końcówce XIX wieku.
fot. Paramount Network
+16 więcej
Twórcy już szykowali się, żeby popsuć dobre humory widzom, którym podobał się wątek romansowy Elsy. Przez większość odcinka bohaterowie znajdowali oznaki bandytów, którzy czaili się w pobliżu. Shea i kowboje postanowili się z nimi zmierzyć, więc wymyślili plan zasadzki. Josef i jego żona stali się przynętą, więc gdy napastnicy zbliżyli się do nich, napięcie wzrastało. Wywiązała się strzelanina, a kowboje ścigali bandytów na koniach. Ten pościg był widowiskowy i emocjonujący. Oglądało się te sceny z zapartym tchem i podziwem, że wyglądały tak przekonująco i całkiem realistycznie. Pomijając oczywiście niezwykłą skuteczność protagonistów w trafianiu bandytów, co i tak nic nie dało, ponieważ Ennis został śmiertelnie postrzelony. Podobnie jak w poprzednim odcinku znowu oglądaliśmy w końcówce wzruszającą scenę. Tym razem to Elsa cierpiała z powodu śmierci ukochanego. Isabel May zagrała wyśmienicie ból tej bohaterki, a także jej żądzę zemsty na pozostałym przy życiu bandycie, którego zastrzeliła z zimną krwią. Zrobiło to spore wrażenie, bo do tej pory ta postać zawsze promieniała i emanowała delikatnością. Teraz zamordowała człowieka na oczach wszystkich. To było mocne zakończenie odcinka, ale czy zaskakujące? Nie do końca, bo twórcy dość wyraźnie budowali fabułę pod to wydarzenie. Poszli najprostszą, najbardziej przewidywalną ścieżką, uderzając tam, gdzie widzów najbardziej zaboli. Na szczęście scena się wybroniła, dzięki bardzo dobrej grze aktorów, ponieważ wzbudziła oczekiwane emocje, które mogły wzruszać do łez. Mimo wszystko piąty odcinek 1883 szokował, ponieważ zginęła jedna z głównych i najsympatyczniejszych postaci. Nie zabrakło wzruszeń oraz emocji związanych z efektownymi scenami, które pozwalały poczuć klimat pełnokrwistego westernu. To był jeden z najlepszych epizodów sezonu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj