Może się wydawać, że narracja czwartego odcinka A Million Little Things nieco zwolniła względem poprzednich epizodów, ale nawet mimo wolniejszego tempa, dzieje się tutaj naprawdę dużo. Tym razem odcinek otwierają retrospekcje, które wprowadzają nas powoli do tego, co będzie motywem przewodnim odcinka. Jest nim dzień pizzy. Dalej oczywiście mamy konsekwencje wydarzeń z odcinka trzeciego, kiedy to paczka przyjaciół dowiedziała się o romansie Eddi'ego i Deliah. Obawiałem się wówczas, że twórcy za szybko podjęli taką decyzję o kolejnym kroku w tym wątku, ale nowy odcinek pokazuje, że było to nam po prostu potrzebne. A Million Little Things pełne jest wielu zaskoczeń i kolejnych twistów, które pojawiają się w życiu bohaterów ze sporą częstotliwością. Obok śmierci ich przyjaciela, jest też całe mnóstwo pobocznych wydarzeń, które ściśle są ze sobą powiązane. Przy okazji tego epizodu warto też nadmienić, że relacja Gary'ego i Maggie jest naprawdę znakomicie rozpisana i jak zawsze stanowi ozdobę każdego odcinka. Połączył ich specyficzny splot wydarzeń, ale w tym serialu musimy w to po prostu uwierzyć, bo wtedy przyjemność jest o wiele większa. Nie do końca zrozumiały jest zabieg z retrospekcjami na początku odcinka. Nie stanowią one specjalnie punktu wyjścia do dalszych wydarzeń, bo w dość infantylny sposób pokazują rodzinę, którą najlepiej byłoby zaprezentować bez dopowiadania wszystkiego. Rozumiem potrzebę zrozumienia pewnych relacji, ale widz naprawdę jest w stanie się w tym połapać. Dziwne jest to o tyle, że twórcy mają swobodę w rzucaniu twistami na lewo i prawo, a jednak potrzebują czasami wyłożyć kawę na ławę. Nie zmienia to jednak sytuacji tego serialu. Liczne problemy i wydarzenia utrzymują się w konwencji z pierwszego odcinka i momentami można zastanawiać się, gdzie jeszcze mogą zabrnąć twórcy. Nie piszę tego w negatywnym znaczeniu. A Million Little Things zaczyna być naprawdę ciekawą próbą mówienia o problemach w postaci czystej rozrywki. Trudno to na razie zakładać i traktować jako pewnik, ale powinniśmy w środku sezonu przekonać się, w jaką stronę to wszystko pójdzie. Nowy odcinek jest naprawdę niezły i to pomimo pozornego zwolnienia tempa. Dalej niektóre relacje są elektryzujące i wciąż możemy z dużą ciekawością oczekiwać rozwiązania zagadki, jaką jest samobójstwo najlepszego przyjaciela kochającego życie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj