Nowa odsłona przygód Nikity pióra Anety Jadowskiej to mnóstwo kociej (rysiej) puszystości i jeszcze więcej ostrych pazurków. Była najemniczka Zakonu po przejściach, obecnie na własnym rozrachunku, dogadawszy się z tkwiącym w niej berserkiem, zaczyna wrastać w sąsiedztwo i powolutku pozwalać sobie na nawiązywanie relacji międzyludzkich, zamiast przed nimi uciekać. Zwłaszcza najmłodszy członek mieszkającej tuż obok rodziny zmiennokształtnych (wiedźma powietrza i pan ryś spłodzili całą gromadkę pociech), 6-letni Michaś, ma na Nikitę zbawienny wpływ. Nie oznacza to jednak, że nie czekają ich (Nikitę, rodzinę rysiów oraz całą okolicę) poważne kłopoty, zwłaszcza gdy bez śladu znika ojciec małego Michała wraz z dwójką swoich braci. Czy Nikita, poobijana fizycznie i psychicznie po ostatnim zleceniu, zaangażuje się w poszukiwania, a jeśli tak, to dokąd ją zaprowadzą? Ją oraz Robina, który wraca z celtyckiej Krainy obładowany dobrami od boskiej matki niczym każdy szanujący się warszawski „słoik” i staje u boku przyjaciółki, ba, nawet u niej pomieszkuje, bowiem ma pewne kłopoty z własnym lokum. W Aferze na tuzin rysiów powracamy nie tylko do ulubionych bohaterów, ale i do alternatywnej, magicznej Warszawy - przede wszystkim do Warsu, bo dzika, nieokiełznana Sawa bywa o wiele groźniejsza (mimo to Nikita z Robinem i do niej się zapędzą). Pamiętajmy jednak, że sam Wars również nie jest łatwym miejscem do życia – magiczne czkawki nadal zmieniają w potwory nieostrożnych, niezabezpieczonych kręgami ochronnymi mieszkańców. W mieście pojawia się też coś nowego, nieznanego i mrocznego, po czym zaczynają znikać potwory, ludzie, magiczni i zmiennokształtni, w tym ojciec Michała i jego bracia.
Źródło: Initium
Jak dobrze jest, dzięki Aferze na tuzin rysiów powrócić do Warsu i Sawy, a także, choć na chwilę, do Dzielnicy Cudów, gdzie możemy odwiedzić Rabina lub Zeldę i najeść się po uszy w podającej same pyszności knajpce panny Waci – co Nikita, jako wiecznie głodne połączenie człowieka z berserkiem, docenia w dwójnasób.
Pogodzona sama z sobą Nikita wydaje się w tej odsłonie ciut delikatniejsza i bardziej podpada pod, jak to sama określa, „miękką bułę”, choć oczywiście, w razie potrzeby gładko przechodzi w tryb bojowy i niekoniecznie okazuje miłosierdzie tym, którzy na nie nie zasłużyli. Niemniej, jest już nieco inną, spokojniejszą wersją dawnej zabójczyni Zakonu. Czego nie da się powiedzieć o akcji Afery na tuzin rysiów, która miejscami przyspiesza z takim przytupem, jakby to była heca na całe 114 fajerek, a nie jedynie na kilkanaście rysiąt. Konsekwencje mocy wiedźmy powietrza, tajemnicze, krwawe rytuały, ucieczki i pogonie, szczypta baśni arabskich, nowe, barwne postacie i znajomi z przeszłości Nikity – oto mieszanka prawdziwie piorunująca. Jak zwykle chciałoby się więcej i więcej, dlatego cieszy zapowiedź wydania - już niedługo, bo pod koniec maja tego roku, zbioru trzech rozbudowanych opowiadań, bezpośrednio powiązanych z Aferą na tuzin rysiów. Dzięki Próbom ognia i wody dowiemy się czegoś więcej o ostatnim zleceniu Nikity, które ją tak mocno poharatało, o problemach jej osobistego berserka, Brynjara i o związku wilczycy Anny i rysia Rafała, którym w Aferze przyszło pilnować całej gromadki rysiąt. Co nie znaczy, że usatysfakcjonowani Aferą na tuzin rysiów i Próbami ognia i wody nie będziemy niecierpliwie czekali na dalszy ciąg cyklu Kronik sąsiedzkich. Wydawnictwo SQN tradycyjnie zadbało o dopracowaną oprawę graficzną powieści, a ulubiona ilustratorka autorki – Magdalena Babińska – o kolejną znakomitą okładkę, jak i czarno-białe ilustracje towarzyszące tekstowi. Dzięki nim opowieść staje się jeszcze pełniejsza.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj