American Woman to komediodramat stacji Paramount Network. Pilot jednak pozostawia z totalną obojętnością pomimo niezłego konceptu.
Paramount Network to nowy gracz na rynku seriali oryginalnych.
American Woman jest dowodem na to, że brak im doświadczenia i jakiejś określonej wizji tego, co chcą osiągnąć. Takim sposobem trudno do końca określić, czy ten serial ma być bardziej dramatem, komentarzem społecznym na temat traktowania kobiet czy komedią, w której nie ma zbyt wiele humoru. Twórcy w pilocie poruszają zbyt dużo różnych kwestii, tworzą chaotyczną narrację i nie prezentują w żadnym razie tego, czym ten serial ma być. Po pierwszym odcinku trudno stwierdzić, jaki klimat ma to oferować, gdy można odnieść wrażenie, że scenarzyści może sami tego nie wiedzą.
Trudno do końca traktować to jako komedię, bo nie ma w tym pilocie zbyt dużo humoru. Jest on obecny w paru scenach i raczej ma za zadanie organicznego wychodzenia z danych sytuacji. Nie jest to oparte ani na humorze sytuacyjnym, ani dialogowym. Częściej jest to ze specyficznością osadzenia akcji w latach 70. A przeważnie jednak są to rozwiązania dość sztampowe, objawiające się w oczywistych interakcjach postaci czy zachowaniach. To też jest zaskakujące, bo wyraźnie rzuca się w oczy, że twórcy nie wykorzystują znakomitego potencjału lat 70.
A pod kątem samej fabuły i jej prowadzenia jest pod wieloma względami gorzej. Dostajemy historię banalną, nieciekawą i dość oczywistą. Z jednej strony scenarzyści chcą pokazać nam świat lat 70. wyższej sfery, gdzie kobieta siedzi w domu i jest utrzymywana przez męża. W dość nieudolny sposób poruszają kwestię emancypacji kobiet, ich praw, seksizmu i innych aspektów wciąż aktualnych w naszej rzeczywistości. Z drugiej strony dostajemy banały i oczywistości, które szybko mówią nam, że ten serial nie ma za wiele do zaoferowania. Widzimy, że każde zaprezentowane rozwiązanie fabularne to coś oczekiwanego, ale zarazem wprowadzonego w co najwyżej przeciętny sposób. A skupienie fabuły sezonu na zdobywanie samodzielności przez główną bohaterką ma potencjał, ale po pilocie, nie czuję, by ta ekipa mogła go wykorzystać.
Alicia Silvestone to ktoś doskonale znany wielbicielom kina z lat 90. Obsadzenie jej w głównej roli sprawdza się, bo nadaje ona charakteru postaci, nie brak jej odpowiedniej budowy emocji i wzbudzania sympatii. Jej postać na razie jest typowym stereotypem, ale czuć, że Alicia stara się nadać jej jakiegoś wyrazu. Zdecydowanie pod tym względem jest ona kimś, kto może dobrze rozwinąć ten serial. Miło też zobaczyć Menę Suvari w dość sympatycznej roli drugoplanowej. Na razie jednak nie czuć, by poza Silvrestone ten serial miał postać, która ma szansę przyciągnąć przed ekran. Zbyt dużo stereotypów, za mało wyrazistych bohaterów.
American Woman pozostawia z mieszanymi odczuciami. Ani to dobre, ani złe. Chociaż czuć interesujący klimat, a Silverstone jest kimś, kto może się sprawdzić w roli głównej bohaterki, całości pozostaje w obojętności. Jedna z takich produkcji, która w pilocie balansuje pomiędzy przeciętności a nijakością.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h