Nadchodzi najlepszy polski serial od wielu lat, a przynajmniej tak to wygląda po pierwszym odcinku. W telewizji obejrzymy go pewnie jesienią.
27Miało być już wiosną, ale TVP przełożyło premierę serialu
Artyści na jesień. I miejmy nadzieję, że nie będzie przekładać dalej, bo po obejrzeniu pierwszego odcinka jestem już pewien, że to produkcja, jakiej w Polsce jeszcze nie było. Świetny, nowoczesny serial, który po prostu chce się oglądać. Dobrze wymyślone postacie, ciekawa intryga, dobrze dawkowane kolejne zwroty akcji czy problemy, na które natrafia główny bohater - wszystko tu po prostu działa. Oglądając przez lata lepsze i gorsze (zwykle gorsze) polskie seriale, zawsze czuło się pewien niedosyt albo przynajmniej wrażenie wtórności (najbardziej oczywiście przy serialach na licencji). Tu jesteśmy po prostu u siebie – w naszym kraju, w naszej rzeczywistości, w naszym własnym piekiełku.
O czym jest ta historia? O artystach, oczywiście. Teatralnych. Twórcy tego serialu, duet Strzępka/Demirski, na teatrze znają się świetnie – od lat tworzą sceniczne opowieści, a teraz bez trudu udowodnili, że zmieniając medium, wciąż potrafią skupić uwagę widza i snuć ciekawą fabułę. To historia warszawskiego teatru, który właśnie w dramatycznych okolicznościach zmienia dyrektora. Nowy szef próbuje poukładać sobie wszystko po swojemu, ale natrafia na tyle zastanych układów, kłopotów, dziwnych sytuacji, że czuje się pewnie trochę jak mityczny Syzyf. To serial, który świetnie działa na wszystkich poziomach – od głównej fabuły przez kilka bocznych mniejszych opowieści po świetne postacie trzecioplanowe (portier przy wejściu dla pracowników czy sprzątaczka rozmawiająca z duchami dawnych zmarłych mistrzów). Pierwszy odcinek to oczywiście jak zwykle tylko ekspozycja i zawiązanie akcji, ale widać tu już styl, pomysł i intensywność, jaką może mieć ta produkcja.
Jeśli TVP puści ten serial, to będzie to zdecydowanie najlepsza ich decyzja programowa od nastania tam nowego szefostwa. Wreszcie dostajemy serial, który może być równocześnie bardzo dobry i bardzo popularny. Jak bardzo? Jak wielu widzów może chcieć śledzić opowieść rozgrywającą się na teatralnym zapleczu? Jestem przekonany, że wielu, bo tu wchodzimy powoli na poziom, gdzie miejsce akcji staje się drugorzędne – liczy się dobra opowieść i ciekawa realizacja, a pod tym względem to coś wyjątkowego jak na polskie warunki. Zapiszcie sobie tytuł
Artyści, gdy jesienią pojawi się na antenie, po prostu dajcie mu szansę. Jestem przekonany, że nie będziecie żałować.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h