Cykl Piekło na Ziemi, który bezpośrednio łączy się z recenzowanym woluminem, ukazał nam ostatni akt walki agentów z Biura Badań Paranormalnych i Obrony ze stworami Ogdru Jahad oraz demonicznym Czarnym Płomieniem. Heroiczna postawa bohaterów serii (głównie Johanna Krausa i Liz Sherman) doprowadziła do ocalenia rasy ludzkiej przed zagładą. W poprzednim tomie Mignola i Arcudi świetnie rozwinęli wątki niektórych postaci, stawiając ich w sytuacji bez wyjścia. Cieszy postawa enigmatycznego rosyjskiego generała Niczajko oraz próbującej zapanować nad całą sytuacją doktor Kate Corrigan. Niestety nie wszyscy agenci wyszli żywi z wojny z Czarnym Płomieniem i bestiami o iście gargantuicznych rozmiarach, acz epilog owego dzieła zwiastował nadejście spokojniejszych czasów. Nic bardziej mylnego, gdyż prawdziwe zagrożenie dopiero miało nadejść. Album rozpoczyna się dość leniwie, rzecz jasna jak na komiks poświęcony zagładzie homo sapiens. Oddziały BBPO walczą z pomniejszymi stworami atakującymi zastraszonych obywateli. Nieodzowna okazuje się interwencja pochodzącego z czasów prehistorycznych agenta Howardsa. Znana z niewydanej w Polsce miniserii Witchfinder: Lost and Gone Forever, małoletnia wiedźma Eris przestrzega Fenix przed przybyciem do zniszczonych Stanów Zjednoczonych wspomnianej Warwary. Demon w ciele niewinnej dziewczynki prowadzi grupę ślepych wyznawców do Nowego Jorku, gdzie ma odbyć się tryumf diabelskich pomiotów nad Ziemią. Towarzyszą jej dawni współpracownicy Rasputina - nazistowski naukowiec Karl Ruprecht Kroenen oraz gadająca głowa Herr Von Klempta. Pokonanie potężnego adwersarza spoczywa w mocarnych dłoniach samego Hellboya, który zostaje odnaleziony i przywrócony do świata żywych.  
Źródło: Egmont
Niespodziewanie dochodzi do zaciętej bitwy pomiędzy Hellboyem, Liz i Abe Sapienem a odrodzonym Rasputinem. Finał owej walki zaskoczy nawet największych znawców tego typu opowieści, co niewątpliwie należy uznać za spory sukces Mignoli. Sam Piekielny Chłopak przeszedł wyraźną metamorfozę i nie jest już tym samym łebskim zabijaką co niegdyś. Zresztą również Liz i Abe zmienili się pod wpływem ostatnich wydarzeń, a całe waleczne trio jest coraz bardziej świadome wiszącego nad nimi fatum. Z dobrej strony wypadają wątki nastoletniej Fenix, Howardsa oraz specjalistki od egzorcyzmów, Ashley Strode. Scenarzyści nie zapomnieli o żadnej z postaci pojawiających się we wcześniejszych tytułach, pozostawiając każdej z nich odpowiednią ilość miejsca. Większość zagadek zostaje rozwiązanych, czego niemal śmiertelny postrzał Abe'a przez Fenix (Piekło na Ziemi tom 1) oraz geneza Warwary są najlepszym dowodem.
Komiks został zilustrowany przez Laurence'a Campbella, który w pełen maestrii sposób ukazuje apokaliptyczne wizje zrodzone w głowie twórcy Hellboya. Godnie mu wtórują Sebastian Fiumara oraz Christopher Mitten, a udział samego Mignoli w zamykającym ową historię rozdziale piętnastym okazał się strzałem w dziesiątkę; swoisty powrót do wczesnych przygód Hellboya sprzed ponad dwudziestu lat. Wisienką na torcie są charakterystyczne rysunki Tima Sale'a w noweli Pęknięte naczynia, posępna kolorystyka autorstwa doświadczonego Dave'a Stewarta oraz okładki Mignoli. Niniejszy album to groza w czystej postaci. Nie ma tu miejsca na czarny humor, żarty Hellboya czy odrobinę radości. To, co większości z nas wydawało się niemożliwe, twórcy Znanego diabła ziścili na naszych oczach. Ziemia już nie będzie taka sama, a przyszłość ludzkości jest niepewna. Jak dowiadujemy się z posłowia Mignoli, planuje on ukazać świat po globalnej zagładzie oraz perypetie bohaterów sprzed apokalipsy. Słowem, nadal jest na co czekać. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj