Snydera należy uznać za ojca sukcesu projektu Nowe DC 52, polegającego na zrestartowaniu popularnych serii, zamknięciu niektórych cyklów i skoncentrowaniu się na wydawaniu stałej liczby pięćdziesięciu dwóch tytułów. Zabieg ten miał na celu pozyskanie nowych czytelników, dostosowanie ulubionych superbohaterów do współczesności, a przede wszystkim zwiększenie sprzedaży. Amerykańskiego artystę spotkało nie lada wyróżnienie – zlecono mu pracę nad pierwszymi zeszytami serii "Batman", z którego to zadania Snyder wywiązał się po mistrzowsku. Wprowadził bowiem nowe śmiertelne zagrożenie w postaci makiawelistycznej organizacji Trybunał Sów, a także wykreował jeszcze bardziej szalone, nieobliczane i demoniczne oblicze Jokera (przepełniony czystą brutalnością album „Śmierć rodziny”). Z gracją przekonstruował tożsamość Bruce'a Wayne, ukazał początki jego krucjaty, bliskich współpracowników (zwłaszcza Gordona) oraz pojawiających się niebezpiecznych wrogów (Riddler, Pingwin, Red Hood). Przyczyną powierzenia mu tak zaszczytnej funkcji był właśnie recenzowany wolumin, stanowiący makabryczną wizytówkę twórcy „Amerykańskiego wampira”. Materiał zebrany w tomie "Batman: The Black Mirror" zawiera oryginalne zeszyty "Detective Comics" (numery 871-881) i jest swoistą wisienką na torcie całej legendarnej serii. Autor „Przebudzenia” zaprezentował tutaj sumienne studium szaleństwa, zepsucia i psychopatii. W „Mrocznym odbiciu” na pierwszy plan został wysunięty wątek komisarza Gordona i jego syna, Jamesa juniora, podejrzewanego o szereg zabójstw, okaleczeń i iście socjopatycznych czynów. Gordon powraca do prowadzonego przed laty śledztwa w sprawie tajemniczego zabójcy dzieci, nazwanego Piotrusiem Panem. Z reminiscencji stróża prawa wyłaniają się zalążki mrocznej natury niechlubnego syna. Kluczową rolę w całej intrydze odegra sparaliżowana córka komisarza, Barbara, która jasno potrafi ocenić postępowanie brata i odkryć prawdę o jego wyzutym z emocji zachowaniu. Batman pomaga Jamesowi w żmudnym dochodzeniu, konfrontując się przy tym z wypuszczonym z więzienia, obłąkańczym Jokerem. Drastyczny finał graficznego kryminału z pogranicza thrillera i noir ukontentuje największych malkontentów, zapewniając satysfakcjonującą rozrywkę na długie godziny. Nie jest to jedyna komiksowa perełka znajdująca się w opasłym albumie. Recenzowaną pozycję otwiera intrygująca historia, tytułowe „Mroczne odbicie”. Człowiek Nietoperz przypadkowo trafia na trop nielegalnego domu aukcyjnego prowadzącego sprzedaż przedmiotów należących do sławetnych złoczyńców. Pod przykrywką wkracza do podziemnego świata do cna zdemoralizowanych osobistości świata biznesu i polityki, stowarzyszenia będącego pierwotną wersją wspomnianego Trybunału Sów. Jeszcze lepsze wrażenie sprawia opowieść „Wygłodniałe miasto”, którą otwiera mocno surrealistyczna scena odnalezienia zwłok dorosłej orki w budynku banku. Prezesem banku jest władcza Sonia Zucco, córka Anthony'ego „Grubasa” Zucci – zabójcy rodziców Dicka Graysona. Kwestia ta komplikuje śledztwo, a podział na kata i ofiarę ulega przez to rozproszeniu. Snyder serwuje nam opowieść sensacyjną z elementami grozy o wyraźnie przewrotnym zakończeniu, czyli stały komponent swej twórczości. Oryginalna treść albumu godnie współgra z klimatycznymi ilustracjami pary charakterystycznych rysowników. Za stronę graficzną „Mrocznego odbicia” odpowiada ukrywający się pod pseudonimem Jock doświadczony plakacista, Mark Simpson, któremu godnie wtóruje włoski mistrz ołówka, Francesco Francavilla. Szkice Jocka wyróżniają się: nieco wykoślawioną prezentacją postaci, ubogim tłem, niebywałą dynamiką starć (choćby scena powietrznej walki Batmana z przemienionym w odrażającego Man-Bata przywódcą zdeprawowanych filantropów) oraz właściwym ujęciem sylwetek psychopatów – kolejny bezbłędny obraz Jokera. Kreska Włocha jest natomiast bardziej czytelna i realistyczna (widocznym w stroju Batmana, jakby żywcem przeniesionym z pierwszych zeszytów "Detective Comics" Boba Kane'a i Billa Fingera). Na pochwałę zasługuje również ciemna kolorystyka – spore nagromadzenie czerni i krwistej czerwieni idealnie oddaje duszną atmosferę opowieści. Pomysłodawca klimatycznego horroru „Severed. Pożeracz marzeń” z właściwym sobie wyczuciem porozstawiał bohaterów rzeczonego albumu, a ich interakcje oraz trudne wybory to prawdziwa wirtuozeria. Snyder co chwila zmienia narratorów opowieści, przedstawiając daną sprawę (zamieszanie wokół Jamesa juniora) z zupełnie różnych stron. Skomplikowane portrety psychologiczne, twisty fabularne oraz wszechobecna aura zaszczucia (niczym z filmu „Siedem”) to najmocniejsze punkty scenariusza. Warto również zwrócić uwagę, że pod maską Batmana kryje się Dick Grayson, gdyż Bruce Wayne uznany był wtedy za zmarłego. "Batman: The Black Mirror" to jeden z najbardziej wartościowych, przerażających i dojrzałych albumów z Batmanem wydanych w naszym kraju w ostatniej dekadzie. Więcej takich dzieł, poproszę!
Źródło: Egmont
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj