Tytuł jest mylący, bo jeżeli jakiś komiks ma na okładce wielki napis Batman. Rok pierwszy, można odnieść wrażenie, że jego głównym bohaterem jest nietoperzowaty obrońca Gotham. Tymczasem w tej historii Frank Miller najwięcej miejsca poświęcił i zdecydowanie najciekawiej poprowadził wątek Jima Gordona, późniejszego komisarza policji, tutaj świeżo przybyłego do miasta, próbującego odnaleźć się wśród skorumpowanych funkcjonariuszy. Batman: Year One to przede wszystkim opowieść o tym, jak jeden porządny glina zmaga się ze wszelkimi przeciwnościami w skazanej na porażkę walkę o oblicze Gotham; sam przy tym nie jest zresztą spiżowym herosem - nader często popełnia błędy, podejmuje złe decyzje, trudno też pochwalać wszystkie jego metody.
Źródło: Egmont
Batman rzecz jasna również jest tu kluczową postacią. Nie tak ciekawą jak Gordon, ale jednak Miller zrobił tu coś bardzo ważnego: ustalił pewien kanon, opowiedział historię narodzin Mrocznego Rycerza, skupił się też na tym, co nim kieruje. Kluczem był tu realizm – najpierw poznajemy Bruce’a Wayne’a, dziedzica wielkiej fortuny, który zaczyna stawiać pierwsze kroki na ścieżce walki z przestępczością. Kroki nieporadne, chwiejne, niepewne, niekiedy stawiane na oślep. Podejmuje wyzwania, ryzykuje, popełnia mnóstwo błędów, ma jednak nieco więcej szczęścia, dzięki czemu uchodzi z życiem z kolejnych tarapatów. Oto nie tyle Mroczny Rycerz, co Młody Nietoperzyk, a obserwowanie jego drogi ku staniu się bohaterem, którego znamy, jest fascynujące (zaznaczmy przy tym, że jej finału w Batman: Year One nie zobaczycie). Tyle, jeżeli chodzi o wybitny scenariusz Franka Millera. Ten komiks to jednak równie dobra strona graficzna – efekt połączonych sił rysownika Davida Mazzucchelliego oraz kolorystki Richmond Lewis. Charakterystyczna kreska i świetnie rysowany Batman (strój podobny do tego z serialu z Adamem Westem) w połączeniu z tworzącą mroczną atmosferę paletą kolorów składają się na jeden z lepszych wizualnie komiksów superbohaterskich. (Pracę Richmond Lewis docenicie, gdy w dołączonych do komiksu materiałach dodatkowych porównacie kolory z wersji zeszytowej z tymi nowymi, z wydania, które trzymacie w rękach.)
Źródło: Egmont
Millerowski Batman: Year One to klasyk. Do tego taki, który w ogóle się nie zestarzał i do dziś inspiruje – Nolan czerpał z niego pełnymi garściami (choćby jego kobieta kot to Selina przeniesiona dokładnie z kart tego komiksu). Rację ma Kamil Śmiałkowski, który w posłowiu pisze, że można uważać Dark Knight Returns za najlepszą fabułę z Batmanem, jednak to Rok pierwszy powinien otrzymać miano tej najważniejszej. Odnotujmy, że w wydaniu z serii DC Deluxe otrzymujemy kilkadziesiąt stron materiałów dodatkowych. Są to między innymi: posłowie Franka Millera, komiksowe posłowie Davida Mazzucchelliego, galeria szkiców, plansze z wydania zeszytowego, a także kilka stron ze scenariusza Millera zestawionych z powstałymi na ich bazie wstępnymi planszami.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj