Cykl powstały na początku lat siedemdziesiątych i publikowany w kultowym magazynie Tintin opowiada o perypetiach byłego asa Interpolu, mężnego Bernarda Prince'a w egzotycznych krainach. Protagonista serii przemierza nieodkryte i dzikie lądy w asyście marudnego, acz pociesznego Barneya Jordana oraz młodego chłopaka hinduskiego pochodzenia, Djinna. Twórcami owego komiksu są belgijscy artyści – scenarzysta i ówczesny redaktor naczelny Tintina, Greg oraz znamienity rysownik, Hermann Huppen. Obaj weterani sztuki komiksowej są doskonale znani Polskim czytelnikom – Greg ma na swoim koncie takie gorące tytuły, jak: przygodowy cykl Bruno Brazil oraz klasyczne SF (Luc Orient), a Hermann jest odpowiedzialny za średniowieczną epopeję Wieże Bois-Maury, postapokaliptycznego Jeremiaha i soczysty western Comanche, przy którym również współpracował z Gregiem. Dzieła utalentowanego duetu cechują się: doskonałym odwzorowaniem realiów historycznych i kulturowych, wartką akcją, wciągającymi fabułami i realistycznymi ilustracjami.
Recenzowany tom złożony jest z pięciu oryginalnych historii o niepowtarzalnym, nieco staroświeckim klimacie. W otwierającej opowieści (Prawo huraganu) pierwsze skrzypce odgrywa krnąbrny Barney oraz jego dawno niewidziany kompan, jednooki awanturnik, El Lobo. El Lobo zarządza wartym miliony dolarów łowiskiem pereł, a jego dalsza owocna kariera jest mocno niepewna. Bohaterowie wplątują się w groźną awanturę białych poławiaczy pereł z rdzennymi mieszkańcami wyspy. Wyjście cało z owej konfrontacji będzie niezwykle trudne. Zupełnie inaczej prezentuje się fabuła kolejnej historii, zatytułowanej Ogień potępionych. Załoga Kormorana pomaga mieszkańcom kanadyjskiego wybrzeża w uporaniu się z potężnymi pożarami pustoszącymi ich ziemie. Warta odnotowania jest dramatyczna wyprawa Bernarda, podczas której ratuje on małego niedźwiedzia od niechybnej śmierci. Od tej chwili niedźwiadek (nazwany Kłaczkiem) zostanie pełnoprawnym członkiem załogi oraz wiernym towarzyszem Prince'a i Djinna.
Pozostałe historie zebrane w rzeczonym woluminie prezentują się równie okazale. W Zielonym płomieniu konkwistadora Greg przenosi nas do malowniczej Wenezueli, a konkretnie na plantację kawy prowadzoną przez rodzinę Morel. Rodzimy interes burzy chciwość młodych przedsiębiorców, a w całą awanturę włącza się groźny bandyta o przydomku Tuxedo i jego świta. Guerilla dla ducha koncentruje się na zamachu na prezydenta Valdero z Monteguany, który znajduje schronienia na pokładzie Kormorana. Okazuje się, że za napaścią na głowę kraju stoi generał Mendoza. Prince i Barney postarają się udaremnić zdradzieckie działania generała. Na koniec autorzy cyklu serwują nam wciągającą opowieść – Tchnienie molocha. Trójka zuchwałych przestępców uprowadza Kormorana. Bernard spróbuje odzyskać swój statek, choć nie będzie to łatwe. Zwłaszcza, że jeden z porywaczy jest chory na dżumę, a nieopodal miejsca ich cumowania wybucha wulkan.
Bernard Prince to kwintesencja komiksu frankofońskiego sprzed przeszło półwiecza. Greg zabiera nas w daleką podróż, a jego wyobraźnia nie zna granic. Scenarzysta doskonale sprawdza się w opowieściach kryminalnych, przygodowych, czystej akcji z dużą dawką rubasznego humoru (kłania się niesforny szyper Barney). Do tego należy dodać rzetelne przedstawienie danego okresu, zwyczaje dzikich plemion oraz pełnokrwistych złoczyńców. Brawa należą się dla Hermanna za pełne rozmachu kadry, a także sprawne zilustrowanie poszczególnych bohaterów, ubrań, broni i statków z tamtych lat oraz doskonale dobraną kolorystykę. Prawdziwa gratka dla wielbicieli klasycznego komiksu europejskiego i talentu obu artystów.