The Librarians ("The Librarians") to serial kontynuujący fabułę znaną z filmów z Noah Wyle'em, który powraca do roli Flynna - zwariowanego, szalenie inteligentnego i żądnego przygód bibliotekarza. Od razu rzuca się w oczy, że twórcy podeszli do tej produkcji z niezłym pomysłem na rozbudowę mitologii wykreowanej w 3 telewizyjnych filmach. Podstawą w nich była tajna biblioteka składująca magiczne artefakty i chroniąca je przed siłami zła. Ciekawie rozwijają to przez 2 odcinki, pokazując, że ten koncept może być wspaniałą podstawą szalenie rozrywkowego serialu. Scenarzyści dokonują istotnych zmian, które pozwalają go dopasować do cotygodniowych przygód, ale nie pozbawiają historii tego czegoś, co sprawia, że śledzi się ją z nieskrywaną przyjemnością.

Wielu widzów nieznających serii "Bibliotekarz" momentalnie dostrzeże pewne podobieństwa do popularnego Magazynu 13. Sęk w tym, że motyw gigantycznej biblioteki pełnej artefaktów powstał kilka lat przed serialem, więc nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek zapożyczeniu w Bibliotekarzach. Na tym praktycznie kończą się podobieństwa, bo sama forma opowiadania historii jest kompletnie inna, a bohaterowie nie są w ogóle do siebie podobni. Tutaj mamy przygodówkę pełną magii, zagadek i akcji utrzymaną w stylu perypetii Indiany Jonesa, a Magazyn 13 to zupełnie inna bajka.

[video-browser playlist="613304" suggest=""]

Biorąc taki koncept, trzeba do niego dopasować bohaterów, którzy muszą się w nim odnaleźć - i to poniekąd jest pozytywne zaskoczenie, bo większa część postaci nie jest taka, jak oczekiwałem po zwiastunie. Są trochę inne i dzięki temu ciekawsze, bo choć poniekąd są to stereotypy, to scenarzyści nie trzymają się ich kurczowo, tworząc swego rodzaju wariacje. Dynamika grupy szybko się krystalizuje, a postacie momentalnie wzbudzają sympatię. Spoiwem w tych 2 odcinkach jest oczywiście Noah Wyle jako Flynn, który w tej roli czuje się jak ryba w wodzie. Na razie dobrze się to zazębia, ale kluczowe będzie kształtowanie się relacji między bohaterami na przestrzeni kolejnych odcinków. 

Zmieniając delikatnie koncept, twórcy jednocześnie przygotowują fabułę na cały sezon. Robią to bardzo ciekawie, bo wbrew temu, czego można było oczekiwać, The Librarians nie będą oparci tylko na pojedynczych sprawach odcinka (aczkolwiek takie też będą obecne) - wyraźnie zaznaczony jest wątek przewodni. Miejmy nadzieję, że równowaga zostanie zachowana.

Przyczepię się jedynie do czarnych charakterów, które nie zostały należycie przedstawione. Jak bohaterowie są ciekawi, w miarę wyraziści i wzbudzają sympatię, tak antagoniści są troszkę papierowi i zbyt karykaturalni. Jednakże ich motywy są intrygujące, a Matt Frewer w centrum może zagwarantować porządny rozwój i poprawę tego aspektu serialu.

Czytaj także: Porcja zwiastunów "Bibliotekarzy"

The Librarians to serial bardzo potrzebny współczesnej telewizji, która jest na siłę zalewana opowieściami inteligentnymi, mrocznymi, poważnymi i zbyt realistycznymi. Ta lekka, chwilami głupiutka, przyjemna i emocjonująca przygodówka jest propozycją dla osób oczekujących innej rozrywki - akcji, przygody, magii i emocji - po której pozostaniemy z uśmiechem na twarzy, oczekując kolejnych odcinków.




[image-browser playlist="579511" suggest=""] The Librarians zadebiutują w Polsce na Universal Channel 8 grudnia o 23:00, dzień po premierze w USA. 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj