Trzeba przyznać twórcom serialu „Blindspot”, że pomysł na aplikację dla terrorystów jest bardzo trafiony. Pewnie mało realistyczny, ale miał szansę zapewnić niezłą fabułę odcinka, w której można zaoferować widzom wiele wrażeń. Tym bardziej szkoda, że zupełnie zmarnowano potencjał, serwując jedynie prostą i sztampową historyjkę o nastoletniej hakerce. Problem w tym, że choć obserwujemy tutaj kolejną sprawę z tatuażu Jane, tak naprawdę nie dowiadujemy się niczego nowego, a jakiekolwiek powiązanie z główną historią jest wręcz iluzoryczne. Niedawno myślałem, że to "Quantico" nieciekawie pokazuje wątki obyczajowe, ale to, co w tym odcinku robi „Blindspot”, jest po prostu komiczne. Jedna rozmowa szefowej w Wellerem i ten ot tak jak za pstryknięciem palca zmienia swój stosunek do Jane - praktycznie co chwilę ją atakuje i zachowuje się opryskliwie. Skrajności nigdy nie są dobre, ale tutaj pokuszono się o bardzo sztuczną zmianę bohatera, która jest wymuszona i naciągana. Kompletnie to nie przekonuje. Natomiast ciut lepiej wygląda to w kwestii Jane, której odcinanie się od Wellera po rozmowie z terapeutą jest uzasadnione i zrozumiałe. Co najważniejsze, Jane robi to subtelnie i stopniowo. Tutaj uniknięto takiej skrajności, z jaką mamy do czynienia w przypadku Wellera. [video-browser playlist="756892" suggest=""] Szósty odcinek wyjątkowo ułomnie wygląda pod względem technicznym. Końcowe starcie z rosyjskimi bandytami nie ma w sobie ni krzty emocji, a poszczególne etapy strzelaniny są pokazywane bez jakiegokolwiek pomysłu. Najgorzej jednak wyglądają efekty pirotechniczne - oba zaprezentowane wybuchy powinny być efektowne i budować napięcie, a wyglądają kiczowato i tanio. Dawno nie widziałem pirotechniki w tak złej formie. Praktycznie jedynym plusem odcinka jest sama Jane, której przemyślenia, próby ułożenia sobie sytuacji w głowie czy zwyczajna chęć zaprzyjaźnienia się z młodą hakerką są przekonujące i emocjonalne. Nawet moment, w którym próbuje zaprosić swoich ochroniarzy do środka, ma trochę gorzki wydźwięk, ale dzięki temu bohaterka wzbudza jakieś emocje. Sugestia nowej postaci powiązanej z Jane może rozrusza coś w kolejnych odcinkach. "Blindspot" tym razem zalicza co najwyżej przeciętny odcinek, w którym zbyt wiele rzeczy nie gra jak należy. Ten serial ma świetny koncept, ale na razie realizacja pozostawia wiele do życzenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj