2. sezon „Broadchurch” skupia się na rozprawie sądowej dotyczącej morderstwa Daniela Latimera, co niekoniecznie sprzyja produkcji. W obu ostatnich odcinkach serialu dostajemy pewną dawkę rozprawy w sądzie, jednak w 5. epizodzie procesu jest zdecydowanie mniej, co podnosi jego jakość. Pojawienie się antypatycznej Susan Wright i jej zeznania oczyszczające Millera poruszają wszystkich w Broadchurch. Na sali sądowej bryluje Jocelyn Knight, która roznosi przesłuchiwaną Susan. Grana przez Charlotte Rampling prokurator jest stanowcza, ale swoje pytania zadaje z pewną lekkością, jakby przesłuchiwany świadek nic nie znaczył. Takie zachowanie sprawia, że postać jest surowa i zimna, ale wzbudzająca szacunek. Ciekawości postaci dodaje jej choroba, o której nie mówi nawet swoim współpracownikom, a także jej dawna relacja z obrońcą Millera – Sharon Bishop. Konflikt dwóch pań wydaje się być schematyczny, jednak w "Broadchurch" wszytko ma swój powód, dlatego wierzę, że coś może z tego wyniknąć. Ellie Miller, która przez zbrodnię swojego męża straciła prawie wszystko, nie poddaje się w życiu. Decyduje się pomóc Hardy'emu rozwiązać sprawę z Sandbrook, która jest drugim wątkiem głównym serialu. Rozwiązanie tego śledztwa wydaje się być dla pani detektyw nowym celem w życiu, czymś, co musi zrobić, by udowodnić sobie i światu, że jest silna i potrafi wszystko przetrwać. Hardy i Miller skupiają się na odnalezieniu dowodów i zabójcy dziewczynek z Sandbrook. W „Broadchurch” skomplikowane sytuacje rodzinne dwójki detektywów i wpływ ich pracy na ich życie osobiste świetnie pokazuje społeczne konsekwencje zbrodni. Podejście do życia dwójki policjantów jest ponure i ciężkie, co szczególnie dobrze oddaje scena wspomnień Hardy'ego o wyłowieniu z rzeki ciała zamordowanej dziewczynki. Pokazane we wcześniejszych odcinkach fragmenty koszmaru detektywa okazały się wspomnieniem. Takie przedstawienie pozwala na lepsze zrozumienie determinacji i działania Hardy'ego. Zbrodnia z Sandbrook nadaje "Broadchurch" koloru, zagęszcza fabułę, pomaga spojrzeć na dochodzenie dotyczące morderstwa Latimera z szerszej perspektywy. Śledztwo prowadzone przez dwójkę detektywów sprawia, że serial dobrze się ogląda. Wątek dochodzeniowy jest najciekawszym punktem produkcji. David Tennant i Olivia Coleman mogą wykazać się swoimi zdolnościami aktorskimi, szukając kolejnych tropów i wskazówek dotyczących tego, kto jest mordercą z Sandbrook. Początkowo prowadzone dość nieefektownie wspólne śledztwo Hardy'ego i Miller pod koniec 5. odcinka doprowadza ich w końcu na jakiś większy trop mimo niespójnych zeznań świadków. Odnalezienie potencjalnego miejsca pozbycia się ciała wskazuje, że wkrótce dochodzenie znacznie przyspieszy i akcja serialu się zagęści. [video-browser playlist="659528" suggest=""] Irytująca, a jednocześnie intrygująca jest w „Broadchurch” relacja podejrzewanego o morderstwo w Sandbrook Lee Ashwortha i jego żony, Clarie. Małżeństwo ukrywa wspólne tajemnice, ale utrzymuje sekrety także przed sobą. Wydaje się, że oprócz tajemnic dwójkę łączy tylko pożądanie. Działania Clarie są niejasne i niespójne nie tylko wobec Lee, ale również wobec detektywów i ich śledztwa. Krętactwo obojga denerwuje, a obie postaci są odpychające. Zarysowana we wcześniejszych odcinkach inna dziwna relacja, między Markiem Latimerem a Tomem Millerem, w pewien sposób zostaje zakończona. Nastolatek wyrzuca z siebie oskarżenia, że został opuszczony przez ojca i matkę, a teraz również przez Marka, który całą swoją uwagę skupia na nowo narodzonej córce. Młody Miller denerwuje swoją bezczelnością i chęcią podejmowania swoich własnych, niekoniecznie przemyślanych decyzji, a Mark drażni swoją rozlazłością. Cała ta relacja od początku wzbudza raczej negatywne emocje. Wątek tej dwójki i decyzja Toma Millera o pomocy swojemu ojcu dają nadzieję na rozbudzenie akcji na sali sądowej. Czytaj również: TOP 10: Najlepsze seriale – styczeń 2015 W „Broadchurch” niczego nie można być pewnym. Każdy z mieszkańców miasteczka ma jakieś tajemnice, których nie chce odkryć. Chociaż do końca 2. sezonu pozostały tylko 3 odcinki, nadal nie wiemy, kto zamordował dziewczynki w Sandbrook ani jaki wyrok zapadnie w sprawie Joe Millera. Nie mamy nawet żadnych wskazówek, jak to się może potoczyć. Podobnie jak w 1. sezonie, nie dostaniemy odpowiedzi na dręczące nas pytania aż do ostatniego odcinka. I właśnie to w tym serialu jest świetne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj