Brooklyn 9-9 ma duży problem w 3. odcinku i nazywa się on Pimento. Pomysł na tę absurdalną postać wypalił się zasadniczo tuż po jego wprowadzeniu. Ciągłe przegięcia i brak pomysłu na rozwinięcie Pimento sprawiało, że chwilę później nudził i zaczynał męczyć. Duża w tym wina Jasona Mantzoukasa, którego specyficzność nie jest zabawna w takim wydaniu. Podobni absurdalnie głupią postać grał w Dobrym miejscu i tak samo było to nietrafione. Oparcie 3. odcinka na Pimento powoduje, że trudno do końca przekonać się do wydarzeń, bo brakuje im ikry, dobrych gagów i pomysłu. Niby są w tym jakieś sensowne walory, jak nawiązanie do Memento, śmianie się, że nikt nie wie, co to, a wszyscy znają jego schorzenie tylko przez Gdzie jest Dory? oraz sama intryga z doktorem trującym Pimento - podstawy ten wątek ma sensowne, interesujące i z potencjałem. Jednak zbyt mocno zostały one oparte na Pimento i jego dziwności - dlatego więc jest zbyt specyficzne, a za mało zabawnie. Zwłaszcza że przewidywalność wątku szybko staje się oczywista. Teoretycznie sensownym pomysłem jest kwestia Amy i Jake'a, którzy starają się o dziecko. Tak, jak typowy Boyle w tym równaniu na samą myśl zaczyna irytować, tak twórcom udało się pokazać to zabawne i z sercem na właściwym miejscu. Nie popadli w skrajność z Boyle'em, tak jak wielokrotnie im się to udawało. Samo w sobie też wydaje się ważne dla dalszego rozwoju tej przyjaźni, a koniec końców dziecko niewątpliwie się pojawi. Na plus. Solidnie wypada wątek szkolenia z procesów rozwiązywania konfliktu na posterunku. Z jednej strony twórcy wyśmiewają kompletnie bezsens całego zamysłu, który nic nie wnosi, a nawet pogarsza sytuacje. Z drugiej scenarzyści wykorzystują to do poruszenia różnych konfliktów wewnątrz ekipy i słusznie pokazując, jak je rozwiązują. To jest o tyle ważne,że nadaje im ludzki wymiar i udowadnia, że jednak pod tym wszystkim, co oglądamy, jest coś więcej niż zabawa i dobry humor. Brooklyn 9-9 mimo wszystko trochę rozczarowuje tym odcinkiem - szczególnie po pierwszych dwóch zrealizowanych z pomysłem. Gagi nie zawsze trafiają w punkt 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj