BrzydUla 2 proponuje oczekiwaną konfrontację podczas kolacji w domu Dobrzańskich.  Niezręczność sytuacji buduje lekką warstwę humorystyczną, ale przede wszystkim wywołuje u widza niepewność. Ula ma cały czas podejrzenia, a Nadia stara się dwuznacznie tłumaczyć. Choć wprawne oko widza dostrzegło już dawno, że o żadnym romansie nie ma mowy i zabawa tym wątkiem musi szybko zostać zakończona. Lepiej już, aby wykorzystać postać Kuby do celów komediowych, bo miłość dzieciaka do Nadii ma spory potencjał. Dobrze się sprawdza motyw planowanej randki Uli z Markiem, która na pewno przypomnij fanom dawne uczucie. W tym przypadku pokazuje to też przemianę Uli i problemy, jakie w niej narosły. Wątek pozwala lepiej zrozumieć, jak te 10 lat na nią wpłynęło i dlaczego straciła pewności siebie. Oczywiście jest to troszkę przerysowany wątek z lekką dawką humoru, ale sprawdza się należycie. Wątek konfrontacji Sebastiana z Nadią jest kuriozalny, ale na swój sposób potrafi rozśmieszyć. Twórcy wykorzystują ograny schemat z westernów do ich "starcia", wkładając w usta bohaterów absurdalne i pełne niedomówień dialogi. To wywołuje pożądany efekt, bo jest totalnie niedorzeczne i dziwaczne. Wiemy przecież, że ten serial nie może iść w dosłowność i niektóre tematy muszą być przeciągane. Mimo wszystko nie traktuję tego jako wadę, bo jest to jeden z takich pomysłów, który jest tak głupi, że aż śmieszny. Zresztą podobnie można traktować dalszy rozwój relacji Adama z Bożenką. Jasno jest sugerowany romans (ta muzyczka w tle sugestywna...), a potencjał komediowy dwójki bohaterów wykorzystano dość trafnie. Parowanie tej dwójki ma duży potencjał, a tego typu sceny - dwuznacznie i kuriozalne - to udowadniają. BrzydUla 2 bawi i jest nadal lekką, pozytywną rozrywką, jakiej widzowie oczekują. Wycięcie wątku Maćka tym razem było zbawienne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj