BrzydUla 2 tym razem nie proponuje nam wartkiej akcji. Czwartkowy odcinek w dużym stopniu ratują jednak nietuzinkowe postaci, na których skupia się epizod.
54. odcinek serialu
BrzydUla 2 nie przynosi nic nowego, jeśli chodzi o zasadniczą akcję. Przez to, że Marek leży w szpitalu, nie ma możliwości podjęcia jakichkolwiek działań mogących zmienić sytuację w domu mody. Problemy w Febo&Dobrzański jak były, tak są. Wszystko utrzymywane jest w stanie zawieszenia. Wciąż nie dostaliśmy jeszcze żadnych rozstrzygnięć na osi Ula-Marek. Co jednak ciekawe, widzimy, że zdrada żony była dla Marka takim wstrząsem, że nieświadomy niczego lekarz podejrzewał PTSD i depresję. Nie da się ukryć, że wolelibyśmy, by w serialu po prostu się działo, ponieważ przez momenty stagnacji możemy zapomnieć, o co tak naprawdę toczy się gra, a emocjonalne rozterki Uli na dłuższą metę bywają nużące dla odbiorców.
Ten odcinek w pewnym stopniu udało się uratować poprzez bliższe spojrzenie skierowane na intrygujące postaci. Znów obserwujemy ataki wściekłości Aleksa, które atrakcyjnie wypadają na ekranie, a dodatkowo dostajemy wgląd w jego psychopatyczną osobowość. Widzimy, że potrafi udawać zainteresowanie stanem zdrowia Marka, umie więc odgrywać emocje, a dodatkowo dostrzegamy jego przebiegłość, gdy próbuje manipulować Nadią. W rzeczywistości chodzi mu jednak tylko i wyłącznie o własne dobro i pieniądze.
fot. TVN / TOMASZ URBANEK EAST NEWS
Kolejną dobrze napisaną postacią, której mieliśmy szansę przyjrzeć się w tym odcinku, jest Bożena. Dziewczyna po raz kolejny pokazuje swój daleki od kryształowego charakter. Chociaż z dezaprobatą oglądamy jej poczynania, tupet i fatalną mentalność, to wiemy, że ta postać właśnie taka miała być – denerwująca z założenia. W połączeniu ze świetną grą aktorską efekt końcowy jest bardzo dobry.
Czwartkowy epizod serialu
BrzydUla 2 zapewne osłodzić miała nam też kulminacja pijackiej rozpaczy Turka po „utracie” życiowych oszczędności. Choć cała sytuacja jest względnie śmieszna, to sceny jak zwykle ratuje aktorstwo Simlata. Intrygujące okazało się natomiast samo zakończenie odcinka. Jest szansa, że zwołanie zarządu przez Febo skieruje fabułę na nowe tory.
Chociaż bywały lepsze odcinki serialu
BrzydUla, to pojawiła się zapowiedź, że ostatni odcinek przed przerwą świąteczną może nam wszystko wynagrodzić.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h