Powieść Cały ten czas jest reklamowana jako książka od nastolatki dla nastolatków. I faktycznie, książka zawiera wiele elementów charakterystycznych dla powieści młodzieżowych, ale jednocześnie bije z niej pewna dojrzałość, której nie należałoby się spodziewać po opowieści napisanej przez licealistkę. Już pierwsze strony powieści Hani Czaban zwiastują, że nie mamy do czynienia z typową opowieścią. Autorka szybko wrzuca czytelnika w wir wydarzeń i nakreśla niezwykły świat, w którym codziennie wieczorem dochodzi do potężnej burzy - jej następstwem jest cofnięcie czasu. Tak, w Cały ten czas bohaterowie raz po raz przeżywają ten sam dzień. Budzi to skojarzenia z filmowym Dniem świstaka, ale w tym przypadku mechanizm jest nieco inny. Mianowicie cofnięcie czasu dotyczy wszystkich i każdy pamięta, co się działo wcześniej… a w zasadzie od momentu pojawienia się pierwszej pętli. Większość ma zatarte wspomnienia z „prawdziwego” życia, a efekty stagnacji widać w podupadaniu technologii czy cofaniu się w rozwoju. Obraz, jaki wyłania się z książki, ma w sobie wiele z klimatu postapokaliptycznego – wrażenie to nasila się wraz z rozwojem fabuły. A skoro o fabule mowa, to o czym jest Cały ten czas? Opowiada historię dwójki nastolatków, którzy powrzucają swój dom. Ona pragnie odkryć tajemnicę stojącą za odnalezioną kopertą z czasów przed burz – ma nadzieję, że doprowadzi ją to do informacji o rodzicach. On jest domorosłym wynalazcą i konstruktorem, osobą zupełnie niepasującą do otaczającego go świata. Zniechęcony postawą rodziców postanawia na własną rękę dowiedzieć się, o co chodzi z tym całym cofaniem się czasu.
Źródło; We Need YA
Bohaterowie może nie tworzą zgranego duetu - kolejne przygody potrafią ich rozdzielić - ale z czasem się docierają i potrafią się uzupełniać. Mimo kolejnych perypetii krok po kroku dążą do realizacji wyznaczonych celów - zarówno dzięki trafnym wyborom, jak i odrobinie szczęścia.
Interesującym wyborem autorki jest obrana dynamika między dwójką bohaterów. Współczesne powieści młodzieżowe przyzwyczaiły nas do szybko pojawiającego się wątku romantycznego – nawet jeśli nie bezpośrednio wyrażanych uczuć, to przynajmniej wzdychania w kierunku drugiej osoby. Tymczasem Czaban stawia przede wszystkim na przyjaźń. Owszem, jest tu także odrobina fascynacji, ale wynikająca raczej z podziwu dla osobowości drugiej strony niż głębszych uczuć. Autorka dość sprawnie omija większość raf, które pojawiają się, gdy pisze się o paradoksach czasowych. Wyszła z rozsądnego podejścia, że lepiej napisać mniej niż więcej Nakreśla ramy, ale nie zagłębia się w szczegóły. Wypada to nieźle, może poza samą końcówką, bo wykorzystane  rozwiązania budzą pewne wątpliwości. Poza tym niedociągnięciem Cały ten czas to lekka, przygodowa opowieść, którą czyta się z dużą przyjemnością. Na koniec kilka słów o wydaniu. Twarda oprawa i barwione strony prezentują się znakomicie - stanowią miłe uzupełnienie tej historii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj